Sześciordzeniowa rewolucja. Dlaczego rynek podzespołów zwariował?

futurebeat.pl

Piotr Konopnicki

Sześciordzeniowa rewolucja

AMD po wydaniu średnio udanych Bulldozerów (m.in. FX-a 8350) przetransferowało sporą część środków do działu R&D (ang. research and development – zajmującego się pracami badawczo-rozwojowymi). „Czerwonym” przetrwać ciężkie czasy pomogła ósma generacja konsol, jako że PS4 oraz Xbox One były napędzane ośmiordzeniowymi Jaguarami. Po kilkuletniej stagnacji i dominacji Intela, w połowie 2017 roku otrzymaliśmy pierwsze wcielenie układów bazujących na architekturze Zen (m. in. Szalenie popularny Ryzen 5 1600). AMD oferowało w nich 6 rdzeni i 12 wątków w cenie, w której Intel dawał jedynie 4 rdzenie i 4 wątki. Dla przeciętnego użytkownika komputera oznaczało to przesiadkę na dużo wydajniejszy sprzęt, bez wydawania fortuny.

Procesory z serii Ryzen od AMD zapoczątkowały nową erę w wielu domowych komputerach. - Dlaczego rynek podzespołów zwariował? Tłumaczymy od początku - dokument - 2021-09-01
Procesory z serii Ryzen od AMD zapoczątkowały nową erę w wielu domowych komputerach.

Zmusiło to konkurencję do przyspieszenia wydania nowych procesorów z rodziny Coffee Lake (m.in. i5-8600). Sprawy potoczyły się tak, że w 2017 roku zobaczyliśmy aż dwie generacje chipów Intela – wszak w styczniu zadebiutowały układy Kaby Lake (m.in. i5-7600K). Utarło się wtedy, że Ryzeny świetnie sprawdzały się w zastosowaniach półprofesjonalnych, wymagających wielu wątków, a seria Intel Core lepiej nadawała się do gier. Jednak po dwóch latach, wraz z ukazaniem się układów bazujących na architekturze Zen 2 (m.in. Ryzen 5 3600) różnice te są niemal niewidoczne, a nawet można pokusić się o stwierdzenie, że produkty AMD górują nad rozwiązaniami konkurencji. Powinno cieszyć to nas, konsumentów, bo to monopol „niebieskich” sprawił, że od 2011 roku (od dnia premiery Core 2000) otrzymywaliśmy niewielki postęp między kolejnymi generacjami.

Problemy w kopalni

Oprócz debiutu architektury Zen w 2017 miał miejsce pierwszy, odczuwalny wpływ „górników” kryptowalut na rynek elektroniki użytkowej. Ceny kart graficznych poszybowały do niebotycznych, nieznanych wcześniej poziomów, a wartość wirtualnych pieniędzy - przede wszystkim bitcoina i Ethereum - wzrosła odpowiednio: 20 i 100-krotnie w ciągu jednego roku. Jeden BTC (bitcoin) w grudniu 2017 roku był warty ok. 20 tys. USD, zaś ETH (Ethereum) przebił pułap tysiąca dolarów. Ta hossa nie trwała jednak zbyt długo, bowiem napompowana bańka pękła na początku 2018 roku, a kursy zaczęły spadać. Na portalach aukcyjnych zaroiło się od używanych podzespołów, a ceny w sklepach wróciły do normalnego poziomu. Niektórzy bardziej czujni „krypto-inwestorzy” przewidzieli tą sytuację i udało się im sprzedać z zyskiem posiadany sprzęt, by po niedługim czasie kupić nowy w dużo niższej cenie. Szacuje się że „górnicy” w 2017 roku wykupili ponad 3 miliony kart graficznych.

Nikt nie wiedział, że bitcoin tak bardzo wpłynie na naszą rzeczywistość. - Dlaczego rynek podzespołów zwariował? Tłumaczymy od początku - dokument - 2021-09-01
Nikt nie wiedział, że bitcoin tak bardzo wpłynie na naszą rzeczywistość.

Co ciekawe, NVIDIA tak mocno wierzyła w trwałą hossę związaną z kryptowalutami, że doprowadziło to do nadprodukcji Pascali (seria GTX 1000). Opóźniło to premierę kolejnej generacji kart graficznych, które dodatkowo były sprzedawana po premierze w stosunkowo wysokich cenach. Nieoficjalnie mówiło się, że celem takich działań było pozbycie się GPU starszego typu zalegających w magazynach. Nie spodobało się to akcjonariuszom, bowiem akcje firmy spadły wtedy aż o 53%, a kancelaria prawna Schall (działająca w Los Angeles) przygotowała pozew zbiorowy przeciwko firmie NVIDIA.

Podobało się?

29

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl