Plazma - ciężka, pożerająca energię, ale z jaką czernią. Od CRT do QLED. Tak zmieniły się telewizory
- CRT, LCD, LED, QLED - jak działają telewizory i który będzie najlepszy do grania
- Plazma - ciężka, pożerająca energię, ale z jaką czernią
- LCD - tani, mniejszy, ale wcale nie idealny
- QLED - LCD i nanokryształy
- Neo QLED, czyli QLED, ale jeszcze lepiej
- QLED, LCD, plazma - który telewizor jest najlepszy do grania?
Plazma - ciężka, pożerająca energię, ale z jaką czernią
W przypadku telewizorów plazmowych nie mamy już do czynienia z szastaniem polem elektromagnetycznym, a z mieszanką gazów (głównie ksenonu i neonu), która za pomocą odpowiedniego napięcia elektrycznego doprowadzana jest do stanu plazmy. Zjonizowane gazy wytwarzają fotony wpływające na luminofor, pobudzając go do emisji światła widzialnego, składającego się na gotowy obraz. Na każdy piksel przypadają trzy komory z gazem, po jednej dla każdej barwy podstawowej.

W porównaniu do technologii LCD odbiorniki plazmowe mogły pochwalić się dobrym kontrastem oraz głębią czerni. Są też mniej podatne na uszkodzenia mechaniczne, a także nie mają większego problemu z kątem widzenia.
Oczywiście „plazmy” mają też swoje wady. Sporą bolączką jest również tendencja do nierównomiernego wypalania luminoforu przy częstym wyświetlaniu statycznego obrazu.
Dla gracza pewnym problemem może być częstotliwość odświeżania. Większość plazm oferowała 60 Hz, czyli możliwość wyświetlenia 60 klatek na sekundę i 30 ms opóźnienia. W czasach popularności tego typu telewizorów to wystarczało. Dziś te wartości nie robią na nikim wrażenia i to jedna z wielu odpowiedzi na pytanie, czemu „plazmy” odeszły w niepamięć.
