Czy publikacje WikiLeaks są legalne?. Co to jest WikiLeaks i jak naprawdę działa?
- Co to jest WikiLeaks? O stronie znienawidzonej przez rządy
- Czy publikacje WikiLeaks są legalne?
- Julian Assange - założyciel
- Od hakera do bycia poszukiwanym listem gończym
- Najpoważniejsze sprawy, ujawnione przez WikiLeaks
Czy publikacje WikiLeaks są legalne?
To jest dość skomplikowane zagadnienie i nie ma na nie prostej odpowiedzi. WikiLeaks w zasadzie samo nie pozyskuje dokumentów, które publikowane są na portalu. Osoby tworzące serwis otrzymują je od innych, niezwiązanych z organizacją użytkowników, którzy mogą być zarówno osobistościami z urzędów, hakerami, żołnierzami itd.

Należy zatem podkreślić – WikiLeaks nie wykrada dokumentów. Jedynie je publikuje. Pod tym względem działania portalu nie są zagrożone żądnym paragrafem w amerykańskiej konstytucji (ją bierzemy pod uwagę ze względu na sytuację Juliana Assange, dajcie mi moment, zaraz wszystko złoży się w całość). Poniżej wyjaśnienie tej kwestii (via cs.stanford.edu)
[...] Większość organizacji informujących o nieprawidłowościach nie może być ścigana na mocy tej ustawy. Wiele organizacji, takich jak WikiLeaks, nie włamuje się do rządowych komputerów w celu uzyskania tajnych dokumentów; WikiLeaks jest jedynie odbiorcą tajnych informacji.
Jeśli zaś chodzi o Ustawę o szpiegostwie, tutaj WikiLeaks również wydaje się korzystać z pewnego rodzaju kruczków prawnych.
Jest mało prawdopodobne, by rząd USA próbował ścigać organizacje informujące o nieprawidłowościach na podstawie Ustawy o szpiegostwie. Stephen Vladeck, profesor prawa z Uniwersytetu Amerykańskiego, wyjaśnił, że w ustawie nie ma rozróżnienia między osobą ujawniającą informacje a ich odbiorcą. Na przykład, Ustawa o szpiegostwie nie rozróżnia pomiędzy demaskatorem, takim jak Julian Assange, który jest odbiorcą wycieku informacji rządowych, a zwykłym obywatelem USA, który otwiera w domu tajny dokument na WikiLeaks. Dlatego też, jeśli rząd USA próbowałby ścigać Juliana Assange'a na podstawie Ustawy o szpiegostwie, to media głównego nurtu mogłyby w przyszłości stanąć przed sądem federalnym. Ponieważ prasa jest chroniona przez Pierwszą Poprawkę, takie oskarżenie mogłoby zostać uznane za niekonstytucyjne. Według Vladecka, rząd USA tylko raz próbował ścigać na podstawie Ustawy o szpiegostwie kogoś innego niż złodzieja informacji niejawnych - i oskarżenie to zakończyło się niepowodzeniem.
Organizacje informujące o nieprawidłowościach podają się za organizacje informacyjne, aby uzyskać ochronę wynikającą z Pierwszej Poprawki. Na przykład w formularzu zgłoszeniowym WikiLeaks „około 20 razy użyto słowa „dziennikarz” i różnych form słowa „news'".
Zatem czy WikiLeaks jest legalne? To zależy od interpretacji. Inaczej chyba nie da się tego skwitować. Chociaż sytuacja prawna Juliana Assange’a może skłaniać bardziej ku przeczącej odpowiedzi.