„Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy”. Animator, który pracował przy „katastrofalnym” 2. sezonie Blue Lock, ujawnił powody spadku jakości
W obliczu krytyki nowego sezonu anime Blue Lock, animator wyczekiwanego shonena ujawnił powody „katastrofalnej” jakości 2. serii.

Anime Blue Lock na podstawie przebojowej mangi zadebiutowało w 2022 roku, prędko stając się hitem. Po jego zakończeniu fani wyczekiwali ukazania się kontynuacji produkcji, która, co niedawno opisywaliśmy, już w 2. odcinku 2. sezonu zawiodła oczekiwania. Fani liczyli na to, że po sukcesie 1. serii kolejna będzie jeszcze lepsza, ale rzeczywistość okazała się być zupełnie inna, a spadek jakości jest porównywalny do tego, co stało się z Uzumaki, o którym niedawno było głośno. Widzowie żartowali, że 2. sezon Blue Lock przypomina „pokaz slajdów PowerPoint”.
Głos w tej sprawie postanowił zabrać MartinKiings, animator, który pracował przy 2. odcinku 2. sezonu Blue Lock. Swoimi wyjaśnieniami zaistniałej sytuacji podzielił się na TikToku. Artysta wytłumaczył, że mimo dużego obciążenia pracą, niskich płac i napiętego harmonogramu on oraz inni artyści dawali z siebie wszystko i początkowo praca postępowała w normalny sposób. Według niego dopiero w finalnej wersji odcinka wprowadzono zmiany, które widzowie mogli zobaczyć i które nie zostały przyjęte pozytywnie.
Pracowałem nad drugim odcinkiem Blue Lock i powiem wam, dlaczego jego animacja była taka zła. Kilka miesięcy temu rozpocząłem pracę nad 2. sezonem Blue Lock. Miałem pracować nie tylko nad jednym odcinkiem, dwoma lub trzema, ale raczej nad pięcioma odcinkami. Zacząłem pracę nad 2. odcinkiem, w którym musiałem zająć się około 20 cięciami, animując te sceny od zera, czyli layoutu.
Ale co ciekawe, problemy nie zaczęły się w tym momencie. Jestem pewien, że nie tylko ja, ale także wszyscy animatorzy, którzy pracowali nad tym odcinkiem, nie wykonali pracy, która znalazła się w finalnym produkcie. Pomimo niskiego wynagrodzenia i krótkiego czasu, jaki nam dano, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy.
Wygląda więc na to, że dokończenie epizodu przekazano w inne ręce i nowy animatorzy musieli uprościć całość, aby odcinek został ukończony na czas. W dalszej wypowiedzi MartinKiings wytłumaczył, że zmiany, które obniżyły jakość projektu, są efektem decyzji komitetu produkcyjnego o cięciach. Choć animatorzy dawali z siebie wszystko, to bardziej napięty harmonogram wymagał uproszczenia animacji, co poskutkowało znacznym obniżeniem jakości dzieła, z którego animator finalnie nie jest ani trochę dumny.
Problemy pojawiły się po tym, jak produkcja napięła swój harmonogram i zdecydowała się usunąć wiele zasobów, które zostały wykorzystane do animacji. Wiele z moich animacji zostało ograniczonych w ostatecznej wersji. Zasadniczo wyeliminowali cały ruch, niektóre klatki lub po prostu zrobili je inaczej. Ale wina nie leży po stronie tych [animatorów], którzy przyszli po mnie, ponieważ prawdopodobnie zrobili wszystko, co mogli w krótkim czasie.
Te problemy, podobnie jak w Jujutsu Kaisen w przeszłości lub w zdecydowanej większości anime, są wynikiem tego, że komitet produkcyjny niektórych anime, podejmujący się projektów, myśli tylko o pieniądzach, a nie o kondycji swoich pracowników. I właśnie z tego powodu nie pracowałem nad kolejnymi odcinkami Blue Lock. Kiedy skończyłem pracę nad drugim odcinkiem, postanowiłem się wycofać i tak jak myślałem, efekt końcowy okazał się katastrofalny. To sprawiło, że nie jestem dumny z tej pracy.
Uproszczenie animacji przy napiętym harmonogramie jest bardzo częstym ruchem przy takich projektach – pozwala to animatorom na zaoszczędzenie czasu i wyrobienie się w porę. Tylko nie w przypadku każdego projektu takie rozwiązanie może się sprawdzić i na pewno nie sprawdziło się przy Blue Lock, gdzie dynamika ruchu, szczególnie podczas meczów, będących kluczowym elementem sportowego anime, powinna być najważniejsza. To tak, jakby walki w shonenach ograniczały się do kilku nieruchomych klatek i choreografia pojedynku była nieistniejąca.
Poniżej możecie zobaczyć fragment 2. odcinka 2. sezonu Blue Lock, obrazujący problem, na który zwracają uwagę fani anime.
Więcej:Najgorzej animowana scena w historii One-Punch Mana. Fani są rozczarowani
- Manga i anime