Budżety gier rosną szybciej niż polski dług publiczny. Timothy Cain, twórca Fallouta, tłumaczy, dlaczego tak się dzieje.
Jeżeli ktoś wciąż myśli, że do stworzenia gry wideo wystarczy trzech chłopa i komputer w garażu, to najprawdopodobniej przestał interesować się sprawą w latach 70. Produkcja gry (o ile nie mamy do czynienia z indykami czystej wody) to ogromne przedsięwzięcie, dorównujące rozmachem kręceniu hollywoodzkich blockbusterów. Wraz ze skalą projektów rosną ich koszty. Dla przykładu, budżet Fallouta wyniósł trzy miliony dolarów, tymczasem Fallout 4 pochłonął ich ponad sto.
Gracze od dłuższego czasu zastanawiali się, czy ogromne budżety to nie wyłącznie wymysł i fanaberia wydawców bądź zwykłe marnotrawstwo. Na swoim kanale na YouTube Timothy Cain rozwiał wszelkie wątpliwości.
Timothy Cain jest aktywny w sieci i chętnie opowiada o swojej twórczości. Równie chętnie zagląda za kulisy branży, tłumacząc fanom jej zawiłe mechanizmy. Niedawno pomysłodawca Fallouta postanowił wyjaśnić, dlaczego koszty produkcji gier są coraz wyższe.
Pierwsza przyczyna jest oczywista: inflacja. Cain zauważył, że koszty zatrudnienia znacząco wzrosły. W górę poszły nie tylko pensje pracowników game devu (co jest oczywiście słuszne), lecz także składka ubezpieczeniowa, podatki dochodowe etc. W produkcję gry zaangażowana jest większa ilość osób, a sam czas jej trwania znacząco się wydłużył. To w sposób spodziewany wpływa na budżet.
Droższa jest również infrastruktura sprzętowa – od narzędzi do renderowania, po system serwerów. Niemałą część budżetu pochłaniają licencje za oprogramowanie. O ile niegdyś deweloperzy nad większością narzędzi pracowali sami, o tyle dziś korzysta się głównie z licencjonowanych kompilatorów, programów do animacji, czy też platform co-workingowych (co w czasach pierwszego Fallouta było nie do pomyślenia).
Cain nie ukrywa, że współczesne gry są znacznie bardziej zaawansowane niż tytuły sprzed trzech dekad. Graczy jest coraz więcej, ale również konkurencja z roku na rok rośnie. Dlatego tak ważny (i kosztowy) jest marketing. Reklama zwiększa widzialność gry, co w zalewie nowych tytułów zwiększa szanse na jej sukces.
Jak widać wzrost kosztów produkcji to wypadkowa wielu czynników. Co ważne, rosnące ceny gier to zupełnie osobne zagadnienie, do którego Cain obiecał jeszcze kiedyś powrócić. Pozostaje nam czekać na kolejną wyczerpująca analizę legendarnego dewelopera.