filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 10 stycznia 2022, 14:05

autor: Patryk Kubiak

Fani wściekli na zakończenie nowego Dextera [SPOILER]

Na IMDb seria Dexter: New Blood ma ocenę ogólną 8,7 na 10. Przedostatni epizod – 9,7. Finał natomiast... Cóż, 4,7. Czy trzeba dodawać coś więcej?

UWAGA!

Dalsza część materiału zawiera poważny spoiler z serialu Dexter: New Blood. Jeśli Wam to nie przeszkadza, zapraszam do dalszej lektury.

W SKRÓCIE:
  1. nowy Dexter zapowiadał się na znakomite zwieńczenie serialu, który parę lat temu zakończył się w sposób rozczarowujący;
  2. przez cały sezon New Blood trzymało dobry poziom, a zdarzały się odcinki wybitne – jak na przykład przedostatni, wyjątkowo doceniony przez publiczność;
  3. w związku z tym mało kto spodziewał się, że finał serialu „nie dowiezie”, niestety, czarnowidzący mieli rację.

Nowy Dexter miał posprzątać bałagan po pierwowzorze. I długo wydawało się, że jest na najlepszej drodze do tego, by być zapamiętanym jako godne zwieńczenie historii Morgana – aż nadszedł (kolejny) finał. I kolejne rozczarowanie.

Dla tych, którzy nie śledzili pierwszej odsłony losów jednego z najbardziej charyzmatycznych bohaterów wykreowanych przez telewizję w XXI wieku, przypomnijmy: zakończenie Dextera było i nadal jest jednym z najbardziej krytykowanych epizodów jakiegokolwiek serialu. W ciągu pierwszego sezonu New Blood zbierało dobre recenzje i wydawało się, że tytułowy seryjny morderca doczeka się lepiej poprowadzonego zwieńczenia opowieści.

W serwisie IMDb dziewięć pierwszych odcinków kontynuacji osiągnęło średnią ocen na poziomie 8,7 w 10-punktowej skali. Jeszcze do niedawna nota była o trzy dziesiąte większa, a przedostatni epizod został przez widzów doceniony wyjątkowo, oceniono go na zawrotne 9,7. Wszystkie znaki na niebie, ziemi i w piekle zwiastowały sukces.

I wtedy zadebiutował finałowy, dziesiąty rozdział. Ze średnią 4,7 został zmiażdżony przez fanów. Nie będę streszczał fabuły całego odcinka, ważne jest natomiast jedno: pierwszy sezon New Blood kończy się śmiercią Dextera, a jednocześnie twórcy nie wykluczają powstania kontynuacji – co jest jasne po sposobie, w jaki kończy się seria. W takim wypadku oparta byłaby zapewne na losach Harrisona, czyli syna dotychczasowego głównego bohatera. I to właśnie ta postać skupia jak w soczewce całe niezadowolenie publiczności.

Co więc o nowym Dexterze sądzą użytkownicy IMDb po seansie całości? Cóż, przekonajcie się sami.

Wyobrażałem sobie, jak wspaniałe może być oglądanie Dextera w Los Angeles, robiącego to, w czym jest najlepszy. I nagle bum, nie ma go. Jeden z moich ulubionych seriali powraca po tylu latach po to, by znów zostać uśmierconym. Spodziewałem się lepszego zakończenia, ale wyszło im jeszcze gorsze [niż oryginalne – dop. red.]. Nie obejrzę ani jednego odcinka Harrisona bez Dextera.

Syn [Dextera – dop. red.] jest okropną zarówno postacią, jak i aktorem. Rujnuje cały sezon w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Poważnie, to było zakończenie? Musieli podtrzymać tradycję, robiąc gówniany finał tylko po to, by wszystkich zdenerwować? Co za tragiczny sposób na zakończenie tego. Dexter oficjalnie nie żyje.

Naprawdę mam nadzieję, że nie zrobią sequela z dzieciakiem w roli głównej i Dexterem jako duchem, który z nim rozmawia.

Nagle Dexter odrzuca cały żywot pełen zasad i reguł, ostrożności i niesamowitej inteligencji, by zachować się jak idiota, chyba po to, by scenarzyści mogli kolejny raz wyciągnąć wnioski. Tani. Leniwy. Niepotrzebny.

Powinni po prostu zostawić ten serial w spokoju!

Straszna strata czasu. W jednej chwili wszystkie postacie przeszły drastyczne zmiany osobowości bez żadnego powodu. Słaby scenariusz i kompletne rozczarowanie. Wolę zignorować tę farsę i nie traktować jej jako kanonicznego końca. Zły kierunek, zdrada prawdziwych fanów serialu. Dlaczego to zrobili?

Kierunek, jaki obrali scenarzyści, sprawia, że całe widowisko nie ma sensu. Jest zbyt wiele „przypadków”, ex machina [autorowi chodziło zapewne o rozwiązanie akcji – dop. red.] i kierunek fabuły po prostu nie mają żadnej logiki. Bardzo niewłaściwe scenopisarstwo. Do tego stopnia, że byłoby wspaniale, gdyby ostatni odcinek był finałem.

Oszałamiające, jak scenarzyści mogą dwukrotnie zepsuć zakończenie. Czy oni nie uczą się na błędach?

Pozostaje pytanie, które zawsze należy postawić w przypadku dzieł o popularności na taką skalę: czy w ogóle możliwe byłoby stworzenie końca Dextera Morgana, który zadowoliłby fanów?