Zainteresowanie 15-calowym MacBookiem Air może być dużo niższe niż oczekiwano
Sprzedaż 15-calowego MacBooka Air od Apple jest o połowę mniejsza, niż pierwotnie przewidywano. Może to mieć poważne konsekwencje dla dostawców i dla samej firmy.

Nowy 15-calowy MacBook Air od Apple nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem, jak pierwotnie przewidywano. Sprzedaż tego modelu w lipcu okazała się o połowę mniejsza, co jest dość zaskakujące, biorąc pod uwagę popularność marki.
Niektóre firmy dostarczające komponenty dla Apple, już zaczęły reagować na tę sytuację. Kontrahenci zaproponowali zmniejszenie dostaw dla 15-calowego MacBooka Air, co jest bezpośrednim odzwierciedleniem osłabionego popytu.
15-calowy MacBook Air, który zadebiutował na konferencji WWDC zaledwie miesiąc temu, wyposażony jest w ten sam nowoczesny chip M2, co jego 13-calowy odpowiednik. Model ten oferuje większy wyświetlacz i dodatkowe dwa głośniki.
Nie jest jeszcze do końca jasne, czy Apple jest zaskoczone tą sytuacją. Firma planuje opublikować wyniki finansowe za trzeci kwartał bieżącego roku już 3 sierpnia, więc być może wtedy uzyskamy więcej informacji na temat sytuacji z nowym MacBookiem Air.
Apple MacBook Air kupisz tutaj
Oprócz 15-calowego MacBooka Air, Apple wprowadziło również inne, nowe modele Mac w bieżącym kwartale, takie jak Mac Studio i Mac Pro z ulepszonymi specyfikacjami. Wiadomości sugerują również, że za rogiem znajdować może się ogłoszenie dotyczące nowego MacBooka Pro. Wcześniejsze plotki mówiły o planach firmy Apple dotyczących wprowadzenia nowego, 13-calowego MacBooka Pro z chipem M3, jeszcze w tym roku.
Mimo początkowych oczekiwań, 15-calowy MacBook Air nie zdobył tak dużego zainteresowania, jak zakładano. Czy to jest sygnał zmiany trendów na rynku, czy może to tylko chwilowy przypływ niespodziewanych wydarzeń? Jedynie czas wskaże nam odpowiedź.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!