Za 4 tygodnie na Netflix powróci jeden z największych kryminalnych hitów w historii platformy. Pierwszy sezon mrocznego thrillera ma ponad 100 mln wyświetleń
Mniej niż miesiąc został do premiery Monster: The Ed Gein Story z Charlie’em Hunnamem. Ryan Murphy i Ian Brennan zaprezentowali pierwszy zwiastun kryminalnej serii.

Wysoko oceniany Dahmer ze świetną rolą Evana Petersa pozostaje czwartym najpopularniejszym anglojęzycznym serialem Netflixa. Już wkrótce kryminalna antologia Ryana Murphy’ego i Iana Brennana doczeka się nowej odsłony. Po tym, jak opowiedzieli o Jeffrey’u Dahmerze i braciach Menendezach, twórcy serii postanowili przyjrzeć się Edowi Geinowi. Pierwszy zwiastun widowiska z Charlie’em Hunnamem w głównej roli trafił do sieci.
Do premiery serialu Monster: The Ed Gein Story został niecały miesiąc. Wszystkie osiem odcinków nowej odsłony Potworów obejrzymy na Netflixie już 3 października. Zobaczcie, jak zapowiada się osadzona w latach 50. seria opowiadająca o jednym z najstraszniejszych amerykańskich seryjnych morderców, którego zbrodnie zainspirowały liczne filmy grozy.
Przed Psychozą, Teksańską masakrą piłą mechaniczną i Milczeniem owiec był potwór, który zainspirował je wszystkie – głosi zapowiedź Monster: The Ed Gein Story.
Monster: The Ed Gein Story – zwiastun serii Netflixa
Widowisko doczekało się także opisu fabuły. W zaśnieżonych polach wiejskiego Wisconsin lat 50. żył spokojnie samotnik o łagodnym usposobieniu, Eddie Gein. Na rozpadającej się farmie skrywał w swym domu horror tak przerażający, że na nowo zdefiniował amerykański koszmar. Napędzane izolacją, psychozą i obsesją na punkcie matki perwersyjne zbrodnie Geina dały początek nowemu potworowi, który nawiedza Hollywood od dekad.
Do obsady należą Charlie Hunnam, Suzanna Son, Tom Hollander, Laurie Metcalf, Vicky Krieps, Olivia Williams, Joey Pollari, Tyler Jacob Moore, Charlie Hall oraz Will Brill.
Monster: The Ed Gein Story zadebiutuje na platformie Netflix 3 października.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!