Z Johna Wicka 4 prawie usunięto cieszącą się popularnością scenę walki
Filmy z serii John Wick są po brzegi wypełnione akcją. Nie inaczej jest w przypadku czwartej części. Okazuje się jednak, że widowisko mogło być uboższe o scenę, która najbardziej spodobała się fanom.

Świetne zrealizowane sceny akcji są głównym powodem, dla którego filmy opowiadające o Johnie Wicku odniosły tak wielki sukces. Nie brak opinii, że produkcje wyreżyserowane przez Chada Stahelskiego uratowały na swój sposób kino akcji, które w ostatnim czasie zaczęło przeżywać renesans.
Nie inaczej jest w przypadku czwartej części, w której ekipa kaskaderów po raz kolejny stanęła na wysokości zadania. To właśnie dzięki ich pracy widzowie na całym świecie mogą podziwiać zapierające dech w piersiach sceny akcji. Okazuje się jednak, że jedna z nich mogła nie trafić do końcowej wersji widowiska.
Mowa tutaj o sekwencji, w której grany przez Keanu Reevesa bohater rozprawia się ze swoimi przeciwnikami przy użyciu eksplodującej amunicji. W ostatnim wywiadzie dla Vulture kwestię tej sceny wyjaśnił Chad Stahelski, reżyser widowiska.
Kiedy widzisz te wszystkie strzały bez „oddechu smoka” wydobywającego się z lufy, to wiesz, że scena może być usunięta. Tak naprawdę do samego końca była ona na szczycie listy do skasowania. Dopiero po nałożeniu efektów specjalnych ludzie zaczęli mówić: „Nie wiedzieliśmy, że to będzie coś takiego”, na co odpowiadałem im „dobrze, że tego nie usunęliśmy”.
Trzeba przyznać, że ta scena była jedną z najbardziej efektownych w całym filmie i pozostaje się cieszyć, że Chad Stahelski wraz z ekipą postanowili ją zostawić w końcowej wersji. Sam reżyser przyznał niedawno, skąd czerpał inspiracje do czwartej części Johna Wicka.
Zamiłowanie do gier wideo widać w wielu momentach na ekranie. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć Johna Wicka 4 to przypominamy, że film w dalszym ciągu wyświetlany jest na ekranach kin.
Film:John Wick 4(John Wick: Chapter 4)
premiera: 2023premiera PL: 2023akcjakryminałthriller
Kontynuacja historii płatnego zabójcy Johna Wicka, w którego brawurowo wciela się Keanu Reeves; tak jak w przypadku poprzednich części, za kamerą stanął Chad Stahelski, a na ekranie Reevesowi partnerują Bill Skarsgard i Hiroyuki Sanada.