Granica między prawdą a fikcją rozmywa się, kiedy chodzi o satyrę Rockstara – choć sam twórca przyznaje, że to mogła być niezła okazja do zarobku.
Gry z serii Grand Theft Auto, osadzone w fikcyjnych Stanach Zjednoczonych, wiele zaczerpnęły z prawdziwego życia. Do każdej części przemycono skandale, wiadomości bądź wydarzenia ze świata celebrytów, które akurat wpasowywały się w realia danych czasów – przy czym Rockstar nie raz udowodnił, że nie boi się konsekwencji.
Skutki kontrowersyjnych decyzji marketingowych nie ograniczają się do gróźb i realnych pozwów. Jeden z dawnych pracowników studia wyznał, że otrzymał kiedyś telefon od kultu stworzonego na potrzeby GTA.
Kiedy dwadzieścia lat temu GTA San Andreas dopiero powstawało, Lazlow James i Dan Houser wpadli na pomysł stworzenia fikcyjnej religii. Sekta Epsilon była oczywistą satyrą takich ruchów jak scjentologia, stworzoną przez mężczyznę imieniem Cris Formage. Jego celem było oczywiście „poznanie prawdy”, którą wszyscy inni zatajają.
W 2004 roku powstała nawet oficjalna strona internetowa Epsilonu, mająca skłaniać gości do refleksji na temat wiary oraz zachęcać do ewentualnego członkostwa. Była to oczywiście część kampanii marketingowej GTA San Andreas.

Sekta regularnie powracała na przestrzeni kolejnych gier, włączając w to GTA 5, gdzie możemy wykonać dla niej kilka zadań. Wciąż mowa przy tym o fikcyjnej organizacji, dlatego nikt z twórców nie spodziewał się usłyszeć o niej w kontekście rzeczywistości.
Lazlow James udzielił niedawno wywiadu dla platformy IGN, podczas którego podzielił się niepokojącą historią z czasów pracy nad GTA 5. Deweloper otrzymał telefon od kobiety będącej przedstawicielką programu Epsilon, złożonego z graczy, którzy zaczęli wyznawać zasady sekty i chcieli dowiedzieć się na jej temat czegoś więcej.
Ciężko przy tym stwierdzić, czy wiadomość była jedynie dopracowanym dowcipem fanów. Zdaniem Lazlowa, całość wydawała się wyjątkowo przekonująca.
Szczerze brzmiała jak ktoś, kto wyznaje Epsilon (...). To szalone, zwłaszcza że byliśmy bardzo bezpośredni przy pisaniu tej satyry. Stworzyliśmy w 2004 stronę [sekty] tak, by wyglądała jak oczywisty skok na kasę współczesnej fikcyjnej religii.
Z drugiej strony twórca przyznaje, że Rockstar mógł skorzystać na rzekomej naiwności kultystów, dorabiając sobie przy stworzeniu realnego odłamu Epsilonu. Kto wie, może w GTA 6 doczekamy się nawiązania do tej sytuacji?

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.