„Tym razem dostaniemy dużo mocniejszy sprzęt” - wydajność Switcha 2 ma być na dobrym poziomie
Spływają kolejne relacje z pokazów Nintendo Switch 2. Wygląda na to, że nadchodząca konsola mobilna ma wiele do zaoferowania, zwłaszcza dla fanów marki Nintendo.

Wokół samego Nintendo Switch 2 panuje spore zamieszanie, a do tego dochodzi spora debata odnośnie samych gier. Oberwało się m.in. za brak osiągnięć czy o same kartridże do Switcha 2, które według informacji nie będą zawierać gier, ale licencję, pozwalającą na ich pobieranie na pamięć konsoli.
Pod kątem ceny wygląda na to, że nowe tytuły prosto od Nintendo będą w wyższej cenie niż obecne trendy na rynku, ale w nieco niższej niż pierwotnie się obawiano. Ogólnie jeszcze samych gier nie widzieliśmy w ruchu, ale już wokół nich rozpętała się niemała dyskusja.
A jak Nintendo Switch 2 wypada wyłącznie pod kątem grania? Dziennikarz Gry-Online Mikołaj Łaszkiewicz miał okazję przetestować japońską konsolę w trakcie pokazu w Londynie i podzielił się swoimi przemyśleniami odnośnie do działania gier na tej konsoli.
Nintendo szykuje solidne tytuły na premierę?
Sen z powiek wielu osobom sprawia kwestia działania gier na Nintendo Switch 2. Okazuje się, że nie ma się co martwić – taki Metroid Prime 4 prezentuje się świetnie i działa w 120 klatkach na sekundę w trybie jakości, w rozdzielczości 1080p. Podobnie pozytywne odczucia Łaszkiewicza można przeczytać pod adresem Mario Kart World czy Donkey Konga Bananza.
Największe wrażenie pod względem technicznym na redaktorze Gry-Online zrobiła Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, która na Switchu 2 wygląda świetnie. Zabawa jest możliwa nie tylko w 4K, ale zapewniono stabilne 60 klatkach na sekundę. Sama stabilność uległa znaczącej poprawie:
Poprawiono też stabilność, bo wcześniej przy okazji używania umiejętności Ultrahand gra potrafiła spaść poniżej 20 fps, a teraz trzyma niezachwiane niczym 60 klatek na sekundę.
Pozytywnie Łaszkiewicza zaskoczyło Nintendo Switch 2 Welcome Tour, które ma być sprzedawane w cenie 10 dolarów. Ta interaktywna „instrukcja do Switcha 2” okazała się całkiem grywalna oraz zawarto w niej sporo wciągających minigierek. Problem jest jednak jeden:
Powiedziałbym, że to fajna pozycja i powinniście na nią czekać, ale ja też nie wiem, czemu Nintendo nie chce jej dołączać za darmo do konsoli, niczym Wii Sports w czasach Wii. Na pewno to spory minus.
Gry zewnętrznych deweloperów działają o wiele lepiej
A jak wypadała wydajność gier spoza Nintendo? Wszystko zależy od produkcji, które zostały odpalone na konsoli. W przypadku Cyberpunka 2077 do ideału nieco brakuje, ale jest lepiej niż w przypadku Steam Decka. Jak opowiadała Łaszkiewicz, w trybie jakości konsola oferuje 30 klatek na sekundę i rozdzielczość 1080p w trybie przenośnym, a po podłączeniu do stacji dokującej obraz jest wyraźnie ostrzejszy, choć nadal nie jest to 4K, raczej coś w pobliżu 1440p.
Polska produkcja działała więc dosyć stabilnie, a jedyne zauważalne spadki klatek występowały podczas jazdy samochodem — wtedy liczba fps potrafiła spaść poniżej 30 w trybie jakości oraz poniżej 40 w wydajnościowym.
Sam fakt, że gra jest grywalna na tej konsoli to już sukces, ale inaczej niż w przypadku Wiedźmina 3 na Switchu, Cyberpunk 2077 nie jest portem o skrajnie okrojonych wizualiach. Wręcz przeciwnie, grafika stoi tu na bardzo dobrym poziomie i CP2077 wygląda i działa lepiej niż na Steam Decku czy PS4.
Warto jednak zaznaczyć, że ray tracing nie jest dostępny w żadnym z trybów. CD Projekt RED zaznaczył także, że jest to „wczesny build gry” i wydajność powinna zostać poprawiona.
Podobnie jakościowo wypada Hogwarts Legacy – stabilne 30 fps-ów i grafika dopasana w taki sposób, aby nie „kłuła w oczy”:
Mamy tutaj całkiem niezłą rozdzielczość, dobijającą do 1080p w docku, stabilne 30 klatek na sekundę, całkiem daleki zasięg rysowania i przede wszystkim wszystkie elementy otoczenia, które znacie z wydań na pecety i stacjonarne konsole.
Podsumowanie – gry nie przekonają nieprzekonanych, ale uszczęśliwią fanów
Nintendo Switch 2 to w moim odczuciu zdecydowanie konsola skierowana raczej do stałych nabywców produktów od Nintendo niż próba zwojowania rynku konsol mobilnych. Biorąc jednak pod uwagę, że Japończycy “zaprosili” sporo zewnętrznych deweloperów, to można sądzić, że będzie to także oferta skierowana do „nienintendowych” odbiorców. Łaszkiewicz w swojej relacji zaznaczył jednak, że martwią go wysokie ceny akcesoriów oraz gier i trudno się z tym argumentem kłócić. Nintendo ewidentnie „dobrze się ceni” – pytanie jednak, czy potencjalni klienci nie zrezygnują z tego powodu z zakupu konsoli.
- Nintendo
- Nintendo Switch
- konsole
- Switch 2
- Nintendo Switch 2