Wpadł na Netflix i od razu jest hitem. Polacy oszaleli na punkcie pokręconego thrillera z Nicole Kidman
Na platformie Netflix pojawił się thriller z gwiazdorską obsadą. Produkcja, w której podziwiać możemy Mię Wasikową i Nicole Kidman, szybko znalazła się w top 10.

Nie ma tygodnia, by na Netflixie nie pojawiły się kolejne thrillery. Jedną z najciekawszych produkcji, które w ostatnim czasie wzbogaciły bibliotekę giganta streamingu, jest Stoker z gwiazdorską obsadą. Dzieło, w którym można podziwiać Nicole Kidman i Mię Wasikowską, szybko spotkało się z zainteresowaniem subskrybentów.
Stoker zadebiutował na Netflixie 22 września, a już dzisiaj możemy go znaleźć na drugim miejscu w top 10 najchętniej oglądanych obecnie filmów w Polsce na tej platformie. Oznacza to, że jeden dzień wystarczył, by produkcja, która debiutowała w kinach ponad 10 lat temu, dostała nowe życie i znów cieszyła się zainteresowaniem.
O czym opowiada Stoker? Główną bohaterką jest India, której ojciec ginie w wypadku samochodowym. Po rodzinnej tragedii do jej niestabilnej matki, Evelyn, przyjeżdża wujek Charlie, o którego istnieniu nastolatka wcześniej nie wiedziała. Dziewczyna szybko zaczyna podejrzewać, że ten tajemniczy mężczyzna ma złe intencje.
Produkcją warto się zainteresować ze względu na gwiazdorską obsadę, intrygującą fabułę oraz przychylne recenzje, a także to, kto stanął za kamerą dzieła. Za reżyserię odpowiada Park Chan-wook, twórca głośnego Oldboya.
W serwisie Rotten Tomatoes 70% krytyków oceniło film pozytywnie. Dziennikarze chwalą tytuł za stylistykę, warstwę wizualną oraz kunsztowny sposób realizacji, nazywają seans dzieła „ucztą dla oczu”. Zwracają uwagę, że ten pokręcony thriller psychologiczny może przypaść do gustu miłośnikom Alfreda Hitchcocka.
Stoker – zwiastun filmu
Film Stoker możecie obejrzeć na platformie Netflix.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!