Wielka woda podbija Netflixa. Zobacz opinie i recenzje polskiego serialu

Czyli jednak Netflix potrafi nakręcić dobry serial. Tyle że musi go zrobić Jan Holoubek. Ta Wielka woda do ewenement: wygląda imponująco, dialogi skrzą się od błyskotliwości, fabuła wartko płynie różnymi korytami. I tylko żal, że nie ma jak nakręcić drugiego sezonu – Michał Piepiórka.

Wielka woda – pierwszy serial, który obejrzałam w jedną noc. Przejmujący do szpiku kości, genialnie zrealizowany, gra aktorska na najwyższym poziomie. Moim zdaniem najlepszy polski serial, jaki kiedykolwiek powstał – Agnieszka Huf.

Czekałem na ten serial. Dobrze pamiętam wydarzenia z 1997 roku i ogromnej Odry, która zalewała moje miasto, jak i pół Polski. Mnie ten dramat ominął i moją rodzinę. Przeszliśmy suchą stopą przez to wszystko. Inni nie mieli tyle szczęścia… – Marek M.

Wielka woda na Netfliksie to pozycja obowiązkowa. Dobra historia, świetni aktorzy i niesamowita realizacja. No szok taki, że obejrzałem prawie na raz – Sebastian Pypłacz.

Wielka woda tworzy bohatera zbiorowego, dla którego warto było ponownie zalać Wrocław. Wielka woda oddaje hołd tamtym ludziom i zrywowi społecznemu, a serial, w którym to właśnie oni są w centrum, a nie woda, Wrocławianom się po prostu należał. (...) Dzięki powolnemu rozwojowi akcji i braku oceny działań bohaterów Wielka woda pozostawia widzom przestrzeń do zadania sobie pytania, co oni zrobiliby w tej sytuacji. Nie wiem, czy Wielka woda okaże się najlepszą produkcją 2022 roku, ponieważ ten jeszcze trwa, ale od strony technicznej serial już teraz zasługuje na laury. Praca realizatorów jest absolutnie warta uwagi.

Jest w serialu jakaś podskórna, brutalna moc powodzi, napięcie, podtrzymywane prostymi, ale przez to niezwykle skutecznymi środkami. Wielka woda jest uniwersalną opowieścią o podejmowaniu trudnych decyzji, konflikcie pokoleń czy różnicach w mentalności wsi i miasta. Gorąca krew zdesperowanych bohaterów wyznacza szlak ich odysei ku ostatecznemu wyzwoleniu od wody.