Studio Relic Entertainment ogłosiło, że jeszcze w tym roku na rynku ukaże się Warhammer 40,000: Dawn of War w wersji ostatecznej.
Relic Entertainment przygotowało nie lada niespodziankę dla fanów Warhammera. Podczas transmisji Warhammer Skulls twórcy ogłosili nadejście wersji ostatecznej kultowego Warhammer 40,000: Dawn of War.
Przystosowana do współczesnych standardów sprzętowych produkcja trafi na rynek w 2025 roku i będzie dostępna na platformach Steam oraz GOG. Poniżej możecie obejrzeć oficjalny zwiastun odświeżonego klasyka.
Z informacji przekazanych przez twórców wynika, że Warhammer 40,000: Dawn of War – Definitive Edition będzie cechować się:
Edycja kompletna celebruje oryginalne Dawn of War i zachowuje dziedzictwo tego przełomowego tytułu w świecie Warhammera 40,000 na nadchodzące lata. Marka Warhammer 40,000 jest bardziej popularna niż kiedykolwiek wcześniej i chcemy, aby nowi gracze doświadczyli, gdzie zaczęła się klasyczna seria Dawn of War, zapewniając jednocześnie platformę dla naszych długoletnich fanów, aby mogli przeżyć ją w całości – ogłosił Justin Dowdeswell, dyrektor generalny Relic Entertainment.
Przypomnijmy, że oryginalny Warhammer 40,000: Dawn of War zadebiutował w 2004 roku i wylał grunt pod całą trylogię strategii czasu rzeczywistego. Dowodem, jak udanym projektem była „jedynka” świadczą „przytłaczająco pozytywne” oceny gry na Steamie.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
GRYOnline
Gracze
Steam
10

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.