Najprawdopodobniej w wyniku błędu ze strony Arrowhead Game Studios gracze Helldivers 2 przez krótką chwilę mogli dostrzec opcję pozwalającą udoskonalać statki w grze.
Nie opadł jeszcze kurz po wielkim zwycięstwie obrońców demokracji nad Automatami, a być może już wkrótce twórcy Helldivers 2, Arrowhead Game Studios, zaserwują graczom kolejną atrakcję. Świadczyć może o tym tajemniczy wpis, jaki pojawił się w sekcji „moduł statku” w terminalu zarządzania owymi maszynami.
Aktualizacja, która została szybko ukryta przez deweloperów, zawierała zezwolenie na rozmieszczenie na statku „dodatkowej broni z maksymalną liczbą magazynków”. Co ciekawe, ulepszenie to było dostępne w ramach zwykłego zakupu, a nie możliwe do odblokowanie za zdobycie określonego poziomu. Zanim jednak Arrowhead pozbyło się dowodów, czujni gracze zdołali udokumentować ową atrakcję na zrzucie ekranu widocznym poniżej.
O tym, że faktycznie coś jest na rzeczy, świadczyć może komunikat, jaki twórcy opublikowali na serwerze Helldivers 2 na Discordzie. Oto on:
Ministerstwo Prawdy potwierdza, że nieuczciwy przedmiot o nazwie „rozszerzenie katalogu" jest tymczasowo widoczny w menu zarządzania statkiem i zgodnie z przepisami instruujemy wszystkich Helldiverów, aby unikali go do odwołania. Ministerstwo Prawdy nie może potwierdzić niezawodności, bezpieczeństwa ani pochodzenia tego przedmiotu.
Na pytanie jednego z fanów, co by się stało, gdyby wszyscy gracze rzucili się na ulepszenie, zamiast go unikać, twórcy stwierdzili, że nie mogą powiedzieć, co z takimi delikwentami zrobiłoby Ministerstwo Prawdy, niejako dając do zrozumienia, że konsekwencje byłyby opłakane.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
5

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.