W Boruto twórcy musieli postawić na złoczyńców kosmitów, rezultaty z ludzkimi przeciwnikami ponoć „nie były przekonujące”
Główni antagoniści w Boruto nie mają wsparcia wszystkich fanów, jednakże autor mangi przekonuje, iż Otsutsuki byli najlepszym wyborem dla tej serii.
Blisko finału Naruto wprowadzono zupełnie nowego złoczyńcę, Kaguyę Otsutsuki, która stała się największym zagrożeniem dla świata shinobi. Z tej serii jednak nie dowiedzieliśmy się wiele na temat jej pochodzenia – tę kwestię rozwinięto w Boruto, gdzie wprowadzono więcej przedstawicieli jej rasy, którzy okazali się pochodzić z innej planety.
Kosmiczne zagrożenie w świecie Naruto jednym fanom przypadło do gustu, inni zaś twierdzą, że nie pasuje ono do wcześniej wykreowanego świata i woleliby, aby w Boruto, jak w Naruto, skupiono się na ludzkich przeciwnikach. Podczas ostatniego wywiadu Mikio Ikemoto, autor Boruto, wyznał, że sprawdzali opcję z ludzkimi przeciwnikami, ale to właśnie kosmici mieli okazać się lepszym wyborem.
W Naruto pochodzenie Otsutsuki nie zostało wyjaśnione. Ale dla mnie od początku byli kosmitami. Po Wielkiej Wojnie Shinobi przesunęliśmy granice wszechświata, aby znaleźć nowych antagonistów. Przeprowadziliśmy testy z innymi ludzkimi postaciami, ale wynik nie był przekonujący.
Metodą prób i błędów autor Boruto doszedł do wniosku, że kontynuowanie wątku Otsutsuki będzie najlepszą opcją dla serii, zatem to ich zobaczyliśmy w roli głównych antagonistów. Bohaterowie mangi mierzą się również z innymi przeciwnikami, będącymi zwykłymi ninja, jednakże zagrożeniem, wokół którego rozwija się główna intryga, są Otsutsuki i wszystko, co z nimi związane, zatem ich poplecznicy, a także Dziesięcioogoniasty.
Nie wiadomo, czy z biegiem czasu nie pojawi się inne zagrożenie, jak rozegrało się to właśnie w Naruto, gdzie wszyscy myśleli, iż ostatnim i najważniejszym przeciwnikiem będzie Madara Uchiha, ale na koniec ujawniła się Kaguya.
Więcej:Sequel Jujutsu Kaisen przedstawił potężnego następcę Sukuny. Nawiązuje do Dragon Balla
- rozrywka
- Manga i anime
Komentarze czytelników
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
