Valve usuwa poprawki CS 2 tworzone przez fanów, a nie oferuje własnych. Wśród graczy zawrzało

CS 2 otrzymuje regularne aktualizacje od dnia premiery. Niestety w większości skupiają się one na likwidacji błędów i nie wnoszą zbyt wiele nowości. Najnowszy patch zawierał zmiany zaś, które spowodowały problemy w poruszaniu się.

Kolejne problemy nowego CS-a

Nowy błąd związany jest z fundamentami, na których oparte są serwery gry. Od czasów CS:GO istnieją dwa formaty serwerów – 64 tickrate i 128 tickrate. Człon „tick” oznacza najkrótszą, możliwą do zarejestrowania jednostkę czasu. W jej trakcie na serwery z komputerów graczy wysyłany jest zaktualizowany stan gry. To dlatego możecie w ogóle spotkać się z przeciwnikiem.

Powiązane:W CS2 w końcu zagracie bez cheaterów. Valve sprawiło, że przynajmniej na razie większość oszustów ma przechlapane

W zależności od formatu aktulizowanie rozgrywającego się meczu będzie miało miejsce 64 razy w trakcie sekundy lub 128 razy. W tym pierwszym wypadku oznacza to, że odbywa się to co 15,6 milisekundy. Oczywistym jest, że gracze chcą serwery działające według drugiej opcji, które w teorii powinnu być dwa razy szybsze.

W CS 2 sererwy działają jednak na 64 tickrate, lecz jednocześnie Valve zaimplementowało na serwery system subtick. Jest to funkcja, która rejestruje wykonaną przez gracza akcję na przykład strzał czy kucnięcie, „przypina” do akcji czas jej wykonania i wysyła taką informację na serwer. W domyśle ma to usprawnić rozgrywkę i spowodować, że 64 tickrate będzie tak samo szybki jak 128 tickrate.

Najnowszy patch, który wszedł na serwey 17 października wprowadził zmianę, która zdenerowała graczy. Subtick nie wpływa już na tak zwane „aliasy”. Alias to metoda, której używają gracze, by wykonywać kilka akcji za pomocą jednego klawisza. Na przykład jeśli gracz chce rzucić granat podczas skoku najpierw musi wcisnąć klawisz przypisany do akcji „skok”, a później odpowiedni dla akcji „rzut granatem”.

Można jednak za pomocą „alias command” dodać do gry kombinację akcji i przypisać ją do konkretnego klawisza. Oznacza to, że gracz może skoczyć i rzucić granat za pomocą jednego przycisku. Jest to niezwykle przydatne na przykład do bunnyhopa.

Niestety CS 2 ma od pewnego czasu problemy z akcją skoku. Błąd polega na tym, że kiedy gracz wykona akcję skoku, nie będzie ona wykonana od razu. Postać skoczy też na losową odległość. Do tej pory rozwiązaniem były właśnie aliases, tworząc kombinację podwójnego skoku czy skoku i innej akcji. Od najnowszego patcha tworzone przez graczy kombinacje nie omijają jednak subticka. Efektem tego jest obeność błędu niezależnie od tego czy używa się aliasa czy nie.

Znaleziono już nowe rozwiązanie tego problemu, lecz gracze są zdenerwowani samą akcją Valve.

Zmiana planów

Obecnie trwa IEM Sydney i to tam CS 2 po raz pierwszy pokazuje się na profesjonalnej scenie e-sportowej. I nie jest to zbyt udany debiut ponieważ przez opisany błąd ESL, na ostanie trzy dni rozgrywek, musiał wydać specjalną zgodę na zmianę wersji gry na starszą, w której skok działa poprawnie.

Nie jest to pierwszy raz kiedy CS 2 budzi wśród swoich fanów duże emocje z gatunku tych nieprzyjemnych. Niestety jest duża szansa na to, że nie jest to ostani raz. Trzeba mieć nadzieję na to, że będzie takich przypadków coraz mniej.

Więcej:Gracze CS2 są zirytowani, że konkurencyjna produkcja zgapiła mapę z ich gry