„Valve, czy jesteście na haju?” - Graczka Steam musi nagle udowodnić, że jest pełnoletnia, mimo że jej konto ma już ponad 19 lat
Weryfikacja wieku w Internecie potrafi prowadzić do absurdalnych sytuacji, o czym przekonała się jedna z użytkowniczek Steama. Musi ona udowodnić, że jest pełnoletnia, mimo iż jej konto ma prawie 20 lat.

Gracze w Wielkiej Brytanii muszą przygotować się na absurdy, jakie spotykają ich w związku z obowiązkową weryfikacją wieku w sieci. Dla entuzjastów gier spoza Wysp to z kolei okazja, by zobaczyć, co nas czeka, jeśli podobne przepisy wejdą w życie w krajach Unii Europejskiej. Jeden z przykładów już mamy. Użytkowniczka Steama musi zweryfikować swój wiek, mimo że nawet jej konto jest już „pełnoletnie” (za: GameStar). (vide GameStar).
Valve chce weryfikować dorosłych użytkowników
Pod koniec sierpnia na platformie X użytkowniczka Christina Tasty pokazała, co ją spotkało na Steamie. Chcąc wejść na kartę produktu gry w sklepie, otrzymała komunikat, że najpierw musi dodać kartę płatniczą do konta, ponieważ zawartość tego tytułu jest nieodpowiednia dla niepełnoletnich graczy. Jak skomentowała to sama Tasty, jest to wciąż lepsze niż skanowanie dowodu tożsamości, ale i tak zapytała, czy „Valve jest na haju”.

Powodem są dwa aspekty. Po pierwsze, konto Christiny Tasty ma już 19 lat, co samo w sobie powinno sugerować, że jego posiadaczka jest pełnoletnia. Chyba że Valve bierze pod uwagę rynek handlu kontami Steam i z tego powodu system nie zwraca uwagi na datę założenia danego konta, co można uznać za sensowne uzasadnienie.
Drugi aspekt zdradziła sama posiadaczka konta. Gra, której wyświetlenie na Steamie zablokowano, znajduje się już w jej bibliotece. Oznacza to, że grała ona już w dany tytuł i doświadczyła zawartych w nim treści dla dorosłych. Oczywiście cała sytuacja nie jest winą Valve, na co zwróciła uwagę sama zainteresowana, ponieważ problemem jest prawo obowiązujące w Wielkiej Brytanii.
Dlatego firmy są zmuszone do weryfikacji wieku użytkowników w ten czy inny sposób. Valve robi to prawdopodobnie w najmniej inwazyjny sposób, czyli prosząc o przypisanie karty płatniczej do konta. W innym kierunku idzie YouTube, który najpierw chce wykorzystać AI, a jeśli technologia zawiedzie, firma oczekuje, że internauci prześlą skany swoich dowodów osobistych, co spotkało się z negatywnym odbiorem.