Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 14 grudnia 2023, 09:52

autor: Kamil Kleszyk

Twórca Starfielda odpiera krytykę gry: „Nie oszukuj się, że wiesz, dlaczego jest tak, jak jest”

Jeden z pracowników Bethesdy zamieścił w sieci obszerny wpis, w którym gani społeczność krytykującą deweloperów gier. Emil Pagliarulo twierdzi, że gracze nie zdają sobie sprawy z procesu ich tworzenia.

Źródło fot. Bethesda Softworks
i

Starfield zapowiadany był jako gra w wielu aspektach przełomowa. Trudno zatem dziwić się rozczarowaniu, które towarzyszyło graczom po premierze kosmicznego RPG-a. Krytyka, z jaką mierzył się tytuł, skłoniła jednego z deweloperów Bethesdy do wypowiedzenia kilku mocnych słów w kierunku społeczności graczy.

Emil Pagliarulo, dyrektor ds. projektowania w amerykańskim studiu, w obszernym wpisie na X wziął w obronę twórców gier. I chociaż w serii wpisów ani razu nie pada tytuł Starfielda, nietrudno zgadnąć, że to właśnie najnowsze dzieło Bethesdy i jego umiarkowany odbiór popchnął twórcę do takiej reakcji.

Deweloper zaczął do swoistego ataku na osoby, które krytykują gry, mimo że nie zdają sobie sprawy z kulisów ich powstawania.

Zabawne, jak bardzo niektórzy gracze są oderwani od realiów tworzenia gier, a mimo to wypowiadają się z pełnym autorytetem. Mogę zgadywać, ile zajmuje wyprodukowanie ciastka Hostess Twinkie, ale nie pracuję w fabryce, więc co do cholery mogę o tym wiedzieć? Niewiele – zaczął swój wywód Pagliarulo.

Twórca Starfielda odpiera krytykę gry: „Nie oszukuj się, że wiesz, dlaczego jest tak, jak jest” - ilustracja #1
Źródło: X/Twitter, @Dezinuh.

W kolejnych wpisach twórca spuszcza z tonu i stawia się w miejscu graczy, którzy wydają swoje pieniądze na produkcje i oczekują, że będą one warte swojej ceny. Pagliarulo zdradził, że niejednokrotnie sam miał ochotę skrytykować gry, ale nie zrobił tego, ponieważ wie, jak powstają i ma duży szacunek do innych twórców.

Część mnie naprawdę to rozumie. Kiedy jesteś konsumentem i wydajesz pieniądze na różne rzeczy, masz prawo narzekać. Każdego roku wydaję DUŻO pieniędzy na gry i czasami potrzeba wiele, abym nie krzyczał do zbiorowej świadomości internetu.

Nie narzekam na gry w mediach społecznościowych z dwóch głównych powodów: 1.) wiem, jak trudno jest tworzyć gry i mam zbyt duży szacunek do innych twórców. 2.) pracuję dla studia gier i byłoby to z mojej strony niefajne i nieprofesjonalne. Ale miewam chwile, że chciałbym to zrobić. O rany.

Większość ludzi nie ma takich ograniczeń i może publikować, co tylko chce. Internet to wspaniały Dziki Zachód i nie chciałbym, żeby było inaczej. Był czas, kiedy korzystałem z tego prawa bardzo swobodnie – kontynuuje Pagliarulo w serii wiadomości.

Twórca Starfielda odpiera krytykę gry: „Nie oszukuj się, że wiesz, dlaczego jest tak, jak jest” - ilustracja #2
Źródło: X/Twitter, @Dezinuh.

Pagliarulo wyjawił, że gdy pracował jeszcze jako recenzent gier, często zachowywał się jak „sarkastyczny dupek”. Jego sposób postrzegania gamedevu zmienił się dopiero, gdy poznał branżę od podszewki.

Kiedy pisałem recenzje gier dla Adrenaline Vault wieki temu, byłem absolutnie tą osobą, która mówiła wszystko, co chciała o grze – dobrej lub złej. Czasami dobro było zbyt entuzjastyczne. A czasami złe było to, że byłem sarkastycznym dupkiem.

Ale przez cały ten czas nie miałem pojęcia, jak naprawdę wygląda tworzenie gier. Jak ciężko pracowali projektanci, programiści, artyści, producenci i wszyscy inni. Walka o urzeczywistnienie wizji przy stale zmieniających się zasobach. Stres – czytamy w kolejnych wpisach.

Twórca Starfielda odpiera krytykę gry: „Nie oszukuj się, że wiesz, dlaczego jest tak, jak jest” - ilustracja #3
Źródło: X/Twitter, @Dezinuh.

Deweloper Bethesdy kontynuuje obronę swoich kolegów po fachu, twierdząc, że tworzenie gier nie jest niczym innym, jak serią ustępstw, na które trzeba iść w procesie produkcji.

Nie próbuję zmieniać niczyjego zdania, ponieważ to jest internet. Ale biorąc pod uwagę moje stanowisko, nie mogę nie podzielić się prawdą. A prawda jest taka, że nikt nie chce stworzyć złej gry. Większość twórców gier jest niesamowicie utalentowana... nawet jeśli gra, którą wydają, nie jest na takim poziomie.

Wcześniej o tym nie wiedziałem, ale tworzenie gier wideo to seria ustępstw i trudnych decyzji. Jest ta idealna gra, którą CHCIAŁBYŚ zrobić... a potem jest gra, którą MOŻESZ zrobić. Czasami, jeśli bogowie się do ciebie uśmiechną, te dwie rzeczy są bardzo blisko siebie – pisze dalej.

Twórca Starfielda odpiera krytykę gry: „Nie oszukuj się, że wiesz, dlaczego jest tak, jak jest” - ilustracja #4
Źródło: X/Twitter, @Dezinuh.

W kolejnych wpisach Pagliarulo znowu zmienia narrację i tym razem zachęca graczy do krytyki i narzekania. Twórca podkreśla, aby mieć przy tym świadomość tego całego ciężkiego procesu, przez jaki deweloperzy musieli przejść, aby ją stworzyć.

Pewnie, że możesz nie lubić części gry. Możesz całkowicie znienawidzić grę. Ale nie oszukuj się, myśląc, że wiesz, dlaczego tak jest (chyba że jest to w jakiś sposób udokumentowane i zweryfikowane) lub jak to się stało (dobrze lub źle).

Więc tak! Kochaj gry, kupuj je, graj w nie i narzekaj do woli! Taka jest natura relacji deweloper/gracz – wyjawił, po czym dodał w ostatnim wpisie – Ale... wiedz, że produkcja, w którą grasz, jest w pewnym sensie cudem samym w sobie. Normalni ludzie zebrali się, aby pracować przez lata w jednym celu – aby zapewnić ci zabawę i szczęście. Warto o tym pamiętać... i o nich!

Twórca Starfielda odpiera krytykę gry: „Nie oszukuj się, że wiesz, dlaczego jest tak, jak jest” - ilustracja #5
Źródło: X/Twitter, @Dezinuh.

Przypomnijmy, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku Starfield otrzyma kilka nowości. Wśród nich mają znaleźć się mapy miast, nowe sposoby podróży oraz oficjalne wsparcie modów.

  1. Starfield – recenzja
  2. Starfield – poradnik do gry
  3. Starfield – oficjalna strona

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej