To, czego nie zrobił Ubisoft, zrobili fani. The Crew powraca z trybem offline
Świetna wiadomość. Mam The Crew na Steam i mogę ją pobrać bez problemu, niedawno sprawdzałem :) Tylko jak to bedzye wyglądać? Coś jeszcze będę musial pobrać z zewnątrz żeby zagrać?
Ubiszrot nic nie zrobi, bo wie, że ich nienawidzą już za samo ubicie tej gry, więc teraz to by ich roznieśli.
W dodatku ubi to olał i skasował nawet grę do pobrania, to co ich to, z gry nie mają kompletnie nic już.
No i najważniejsze, to jest emulator serwera, więc technicznie bardzo szara strefa, nie ma w tym ani jednego zasobu należącego do ubi, a grę będzie trzeba sobie załatwić samemu.
Czyli taki crack do gry multi albo prywatny serwer WoWa. Widzę, że GoL pełną parą wspiera piractwo i kradzież własności intelektualnej twórców gry.
Dokładnie, Asissynku! Obliczmy teraz, ile pieniędzy stracą twoi właściciele z Ubisoftu na każdej odpalonej w ten sposób wcześniej zakupionej kopii gry!
Ja myślę, że należy pójść dalej. Musisz zgłosić GOLa na policję za propagowanie kradzieży. Jeśli tego nie zrobisz, to okaże się, że jesteś tylko zwykłym pieniaczem i bezwartościową mendą. A przecież nie jesteś, prawda?
lmfaooo xDD
Kradzież własności intelektualnej twórców gry? Czy aby na pewno rozumiesz co piszesz? Może napisz w jaki sposób dochodzi do kradzieży poprzez stworzenie emulatora do gry :).
Piractwo? To uargumentuj jak to może być piractwem, skoro jest to tylko emulator do gry, pozwalający na uruchamianie gry ;).
Tak trudno zajrzeć do dziennika ustaw?
Używając takiego emulatora do gier onlinowych, a takową grą jest The Crew musisz obejść zabezpieczenie "Online Checks". Jest to taki DRM dla gier onlinowych. Działa to trochę na podanej zasadzie jak Denuvo. Łącząc się z serwerem, ten tworzy token, który uwierzytelnia daną kopię gry. Z tą różnicą, że ten token jest jednorazowy. Za każdym razem, gdy łączymy się z serwerem, ten token jest inny.
W Denuvo token jest czasowy (wiele tygodni, można grać offline na steam) i przypisany do konkretnej maszyny.
Więc tak, chcąc uruchomić The Crew na symulowanych serwerach, program tych serwerów musi obejść generowanie tokenów, czyli złamać zabezpieczenie gry.
(art. 116 i 118 ustawy o prawie autorskim)
W tym konkretnym przypadku art. 116 ust. 1, bo gry nie da się już kupić, więc pirat nie robi tego w celu wzbogacenia, tylko w celu skorzystania z produktu chronionego prawem autorskim>
Możesz szydzić, drwić i pisać głupoty, ale rozmawiamy o prawie jakie jest, a nie czy to prawo jest dobre czy złe.
Bo moim zdaniem jest złe, bo skoro gra oferuje granie singiel, to nie musi mieć trybu onlinowego i powinna oferować granie offline.
To już są dość techniczne niuanse. I tak to prawo, o którym wspomniałeś, jest zwyczajnie przestarzałe i nijak ma się do tego, to jest wyjątkowa sytuacja. Bo jak dobrze rozumiem, to piszesz o tym, że ten tryb online wymagający połączenia internetowego i uwierzytelniającego tokenem, działa przede wszystkim jako DRM, a więc jeśli wyłączają serwery, to pomimo że gra staje się wtedy niefunkcjonalna oraz niekompletna, a umowa z klientem zerwana bez zwrotu (bo chcąc nie chcąc, jednak licencja też zobowiązuje firmę do zapewniania dostępu do gry, a nie, że może po prostu olać licencję), to jednak jest to po prostu działanie w ramach DRM. To już moim zdaniem mocno szara strefa i wątpliwa legalność, więc jest tak samo z tym emulatorem obchodzącym zabezpieczenia online, bo tak naprawdę to jest jakaś wyjątkowa forma DRM. A prawo jest przestarzałe, bo mówi o prostym DRM, choć powinno rozróżniać kiedy to powinno być prawnym i faktycznym DRM, a kiedy nie jest, a tak mamy jakąś wyjątkową formę DRM, który nie jest bezpośrednio brane pod uwagę przez prawa.
Więc w świetle prawa Ubi ma pełne prawo bronić swoich praw.
Co nie zmienia faktu, że nie jest to takie proste. Po pierwsze nikt nie będzie ścigał zwykłych prywatnych osób, które sobie w domu uruchomią taką grę, bo nawet nie ma za bardzo do tego technicznych możliwości. Po drugie sama szkodliwość tego czynu jest niska. W polskim prawie można za to dostać do 1 roku, co w naszych sądach znaczy "prace społeczne".
Kwestia tylko i wyłącznie autorów tych serwerów. Jak wypuszczą je i nie będą monetyzować, np. po przez donejty, to też Ubi wiele nie będzie robiło.
Tak jak EA nie zrobiła nic z serwerami do najnowszego NFSa.
Assayn poruszył tylko kwestie związane z prawem. Prawo jest po stronie Ubi, odpalanie The Crew przez emulator, to zwykłe piractwo. Tak mówi prawo. Można sie z tym zgadzać, bądź nie.
Dla nas zwykłych graczy nie ma to kompletnie znaczenia.
(bo chcąc nie chcąc, jednak licencja też zobowiązuje firmę do zapewniania dostępu do gry, a nie, że może po prostu olać licencję)
Największym problemem jest to że nikt nie czyta TOSów czy innych umów z użytkownikiem....
Rozwiązanie Umowy
Masz prawo rozwiązać tę Umowę w dowolnym momencie. W tym celu po prostu wyślij nam mejla na adres [email protected] i trwale przestań korzystać z naszych Gier lub Usług. W przypadku, gdy ta Umowa ma zastosowanie do Gier lub Usług, które świadczymy na bieżąco (Usługi Live Service), które zasadniczo zobowiązujemy się świadczyć i utrzymywać przez okres dwóch (2) lat od momentu ich udostępnienia, również my zastrzegamy sobie prawo do rozwiązania tej Umowy, co oznacza anulowanie lub zawieszenie Twojego dostępu do takich Gier lub Usług. Zastrzegamy sobie to prawo na wypadek naprawdę poważnych (inaczej „istotnych”) sytuacji, czyli tych wymienionych w Sekcji Czego nie możesz robić z naszymi Grami lub Usługami, lub innych poważnych naruszeń tej Umowy, które mogą spowodować realną szkodę dla naszej Gry lub Usługi, jej użytkowników, nas lub naszych podmiotów powiązanych, licencjodawców lub partnerów.
Kiedy będzie to realnie możliwe, postaramy się skontaktować z Tobą i wyjaśnić dlaczego to zrobiliśmy i co (jeśli cokolwiek) możesz zrobić w tej sytuacji.
Możemy również być zmuszeni do rozwiązania tej Umowy bez żadnego naruszenia z Twojej strony, jeśli wystąpi któraś z poniższych sytuacji:
przerwiemy lub przestaniemy świadczyć Usługę Live Service, w całości lub w części, np. na określonej platformie,
będziemy podlegać fuzji, przejęciu lub restrukturyzacji korporacyjnej, które będą wpływać na Grę lub Usługę,
będzie zobowiązywać nas do tego przepis prawa lub wiążący nakaz wydany przez organ administracji,
dalsze świadczenie Gry lub Usługi stanie się niepraktyczne pod kątem technologicznym, operacyjnym lub biznesowym,
strona trzecia (dostawca lub platforma) przestaje obsługiwać nasze Gry lub Usługi w zakresie niezbędnym do ich funkcjonowania,
utrzymywanie lub oferowanie Usługi Live Service stanie się dla nas nieopłacalne finansowo,
podejmiemy według własnego uznania decyzję o zaprzestaniu oferowania Usługi Live Service na podstawie tej Umowy.
W tych przypadkach powiadomimy Cię o sytuacji co najmniej sto dwadzieścia (120) dni wcześniej, publikując wpis na naszej stronie internetowej. Nie będziemy mieć wówczas wobec Ciebie żadnych dalszych zobowiązań ani nie będziemy ponosić wobec Ciebie odpowiedzialności (nie wpłynie to jednak na już istniejące prawa ani obowiązki – ani nasze, ani Twoje).
To jest tylko przykład takiej umowy użytkownika od CDPR ale podobne zapisy znajdziemy w praktycznie w każdej umowie.
UBISOFT, CDPR czy każdy inny wydawca/developer nie musi nic jeżeli uruchomisz grę i zaakceptujesz regulamin.
Art. 118 (1).
1. Kto wytwarza urządzenia lub ich komponenty przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem, przegrywaniem lub zwielokrotnianiem utworów lub przedmiotów praw pokrewnych albo dokonuje obrotu takimi urządzeniami lub ich komponentami, albo reklamuje je w celu sprzedaży lub najmu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Kto posiada, przechowuje lub wykorzystuje urządzenia lub ich komponenty, o których mowa w ust. 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czyli nawet ci, którzy tylko tego używają, nie są bezpieczni. No chyba że te urządzenia dotyczą tylko przedmiotów fizycznych, ale to nie jest sprecyzowane.
Regulaminy i licencje nie stanowią prawa.
A ktoś tu gdzieś napisał że stanowią prawo? Bo ja nigdzie czegoś takiego nie widzę w tym wątku... Chyba w podstawówce na jakichś lekcjach wiedzy o społeczeństwie jest wytłumaczone co/kto stanowi prawo w tym kraju.
Osobiście mnie ta sytuacja niezmiernie bawi. Gracze zachowują się jak malutkie dzieci. Jak małe dziecko zasłoni oczy to uważa że go nie widać. Gejmerzy od dobrych kilkunastu lat zasłaniają oczy, klikają "akceptuj" i potem udają że to co zaakceptowali ich nie obowiązuje :)
Jak mi ktoś zabierze grę (zgodnie z tym co zaakceptowali) to potem płacz i szukanie winnych. Wymyślanie jakichś akcji w stylu stop zabijaniu gier które wiadomo z góry, że są skazane na porażkę..
Jest tylko jedna akcja która może przynieść efekt. A mianowicie "stop buying games" które mają w regulaminach/licencjach itp. zapisy antykonsumenckie.
No ale coś takiego jak inteligencja u graczy nie występuje i coś takiego nigdy się nie wydarzy. Czas na reakcję miną kilkanaście lat temu.
Nie, bardziej myślę o ludziach którym trzeba wszystko tłumaczyć łopatologicznie i którzy tworzą pewną grupę mało inteligentną grupę i są zdecydowaną większością w społeczności graczy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Inteligencja_zbiorowa
"Nie bardziej"? Czyli mniej? Może nie bierz się za tanią semantykę, kiedy nawet budowa zwykłego zdania sprawia ci problem. Chciałeś popisać się tym, że jesteś lepszy od innych, a udowodniłeś jedynie, że jesteś gorszy.
Już dodałem brakujący przecinek. To chyba tyle, co mogę zrobić gościa który ewidentnie szuka zaczepki. Baw się dobrze.
Oj, tak! To zdecydowanie moja wina, że cały czas robisz z siebie błazna, jednocześnie będąc przekonanym, że jesteś lepszy od innych. No bo wiadomo, przecież to nie może być twoja wina!
Jednego przecinka dalej ci brakuje, miszczuniu.
No tak, ale te prawo i tak w dalszym ciągu jest przestarzałe w tych czasach i często teraz jest ono nadużywane przez deweloperów i wydawców wykorzystujących luki w przestarzałym prawie łatwym do nadużycia w obecnych czasach, podciągając wiele czynności z szarej strefy pod prawo umożliwiając praktyki antykonsumenckie. Poza tym to nie takie proste. W końcu skoro firma zrywa umowę z klientem, to ta umowa nie obowiązuje, więc nie wiadomo czy te zabezpieczenie przed uruchamianiem jest w ogóle aktualne, bo tu całkiem zerwano umowę z wszystkimi użytkownikami. To w końcu jest wyjątkowa sytuacja i nie została ona uwzględniona, a przynajmniej nie jako coś codziennego.
To zwykły crack pozwalający uruchomić grę z pominięciem licencji. Takie coś jest np. do najnowszego NFSa. Można grać offline wygrywając specjalne pliki, które emulują wirtualny serwer.
W świetle prawa to podchodzi pod łamanie praw autorskich, bo gracz wykorzystuje produkt cyfrowy chroniony prawami autorskimi, bez udzielonej licencji.
W świetle prawa z produktu cyfrowego chronionego prawami autorskimi możesz korzystać, tylko i wyłacznie gdy posiadasz do niej licencje. W innym przypadku łamiesz prawo.
Odpalenie tak The Crew, to jak odpalenie każdej innej gry używając Cracka.
Ogólnie to art. 116 i 118 ustawy o prawie autorskim wszystko wyjaśnia.
Pliki gry pobrane ze steam, można przechowywać i posiadać nawet jak gra została wycofana (Art. 75)
Nie można tych plików modyfikować oraz używać zewnętrznych programów, które obchodzą zabezpieczenia producenta. Gry onlinowe mają zabezpieczenie, które nazywa się "Online Checks", to takie DRM typowo dal onlinowych.
Bez ominięcia tego nie da się uruchomić żadnej gry onlinowej, a taką jest The Crew. Więc to, co chcą zrobić autorzy tych "serwerów" wprost łamie prawo, bo pozwala obejść zabezpieczenie twórców.
Za to grozi do 3 lat, ale gdy robimy to nie w celach wzbogacenia (bo gry i tak nie da się kupić), to wtedy grozi do 1 roku.
Dobrze, że takie projekty powstają, ale czy oni się kiedyś nauczą, że to się robi w zaciszu? Raczej nie.
Jak często z takimi projektami, autorzy to debile, którzy zamiast działać po cichu, zrobić pierwszą działającą wersje i dopiero o tym światu powiedzieć, to gówno zrobili, a już trąbią na lewo i prawo. Jakby zrobili i wypuścili bez szumu, to Ubi już nic z tym by nie zrobiło, bo odpowiednie pliki hulałyby po internecie przez wieczność.
Tak jak zrobili to autorzy wirtualnego serwera do NFS Unbound. Bez jakichkolwiek informacji, wrzucili pliki na forum i EA już nic z tym nie zrobi. Nawet żadnego pozwu nie dali, bo nie mieliby jak.
autorzy to debile, którzy zamiast działać po cichu, zrobić pierwszą działającą wersje i dopiero o tym światu powiedzieć, to gówno zrobili, a już trąbią na lewo i prawo
"Już".
No, to może być dla ciebie "już", skoro o tym projekcie dowiedziałeś się dzisiaj.
Jakby zrobili i wypuścili bez szumu, to Ubi już nic z tym by nie zrobiło
I wciąż nic nie zrobi.
Bez powtarzania się, patrz komentarz nr 5.
Czego nie rozumiesz w stwierdzeniu " The Crew posiada zabezpieczenie "online chcecks"? To takie samo zabezpieczenie jak Denuvo, tylko dla gier onlinowych.
Zrobi, bo emulator musi złamać zabezpieczenie "online checks". Bez tego nie da się uruchomić gry. Więc autor komentarza jest w błędzie, bo nie zna tematu.
Gra onlinowa, to co innego niż np. gry, które nie mają żadnych zabezpieczeń.
The Crew takie posiada i trzeba je złamać, by grę uruchomić.
Zanim ubisoft zdecydował się usunąc wszystkim ich zakupione gry w planach było zezwolenie na granie tym którzy posiadali zakupioną grę i sprawdzanie/weryfikowanie ich zakupu w tle, lecz teraz nie jest to możliwe i ta funkcjonalność została wyłączona. I nie nie jest to crack gdyż możesz nie dotykać wcale ani folderu ani gry, jedynie stosując systemowy host czy przekierowując IP+Port na routerze lecz dla niobeznanych technicznie graczy stosuje się często ułatwienie a takim jest stosowanie biblioteki dll i przekierowywanie połączeń w tle. Sam taki kod proxy możesz sobie wygenerować z chatgpt jeśli zapragniesz, skompilować i zadziała lub pobrać z github.
Twoim online checks może być po prostu sprawdzenie stanu połączenia z docelowym serwerem, jeśli serwer nie odpowie połaczenie jest odrzucane. Czy przekierowanie połaczenia z host do lokalnego hostu i użycie prostego kodu obchodzi zabezpieczenie skoro serwer odpowiedział i gra uznała to za poprawne?
Jeśli chodzi o token, gra widocznie nie stara się go weryfikować, tym bardziej nie interesuje go weryfikowanie HTTPS, gdyż twórca postanowił nie włączać weryfikacji w ostatniej wersji gry, czyżby wiedzieli, że kiedyś te wersję wyłączą?
Inżynieria wsteczna jest dozwolona na terenie Unii Europejskiej do tworzenia programów komputerowych o analogicznym działaniu.
2 maja 2012 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w sprawie C-406/10 SAS Institute Inc. v World Programming Ltd, że funkcjonalność programu komputerowego nie jest chroniona prawami autorskimi we Wspólnocie i licencje użytkowania są bezprzedmiotowe i nieważne, jeśli zabraniają obserwowania, studiowania i testowania programu komputerowego, by odtworzyć jego zachowanie w drugim programie. To orzeczenie zezwala na inżynierię wsteczną tak długo, jak program źródłowy lub obiektowy nie został skopiowany.
Ubisoft zapowiedział tryb offline dla The Crew 2. Tylko dla The Crew 2 – pierwsza część wyścigowej serii, od której de facto zaczęło się całe zamieszanie, nie dostała drugiej szansy.
Czyli tradycyjnie, lepsza gra została olana.
No to kiedy pozew ?