Dla mnie te wskazówki od początku były dość czytelne. Din nigdy nie chciał być przywódcą, ani bohaterem, choć los (i scenariusz ;d) często popychał go w tym kierunku. Z drugiej strony Bo-Katan zawsze chciała zasiąść na tronie, ale też miała masę wątpliwości co do swoich kompetencji i miecz to wszystko (dyskretnie) symbolizował. Niemniej pod koniec sezonu miałem wrażenie, że serial skupia się bardziej na Bo-Katan, a nie na Mando, który przez większość czasu gdzieś tam sobie pomykał na drugim planie. Pomyślałem nawet, że może to będzie taki twist i teraz to ona zastąpi Dina w roli protagonistki. Sam tytuł serialu jak najbardziej na to pozwala, bo Mandalorian pasuje zarówno do kobiety jak i mężczyzny, obejmując całą, obszerną grupę kulturową.
spoiler start
Miecz został jednak zniszczony, więc jego rola "namaszczenia nowego władcy Mandalorian" wygasła i tym samym Din będzie mógł wrócić do gry jako potencjalny przywódca :).
spoiler stop
W oczywisty sposób ciężar przesuwa się na Bo Katan. Plot twist o którym wspomniałeś,
spoiler start
Przywódca juz jest, Din wykonał zadanie związane z Grogu. Jednocześnie Mandalore została odbita i Bo Katan uzyskała co chciała, miecz nie był już potrzebny
spoiler stop
co nawet było wspomniane w którymś wywiadzie z Favreau/Filonim (choć czego nie było w serialu, nie powinno się liczyć).
Sam tytuł po angielsku faktycznie wskazuje na większą grupę, nawet niekoniecznie na jednego Mandalorianina/Mandaloriankę, co potencjalnie na cały lud i jego historię. Spokojnie można kolejne sezony robić o zupełnie innych ludziach, byleby nosili beskar.