Stracił kierownicę w trakcie jazdy, Tesla z groźną awarią
Kiepska kontrola jakości w czasie produkcji może doprowadzać do niebezpiecznych sytuacji. Właściciel Tesli Model 3 przekonał się o tym na własnej skórze, gdy kierownica dosłownie odpadła od reszty konstrukcji.

Jakość wykonania to nie jest zdecydowanie najmocniejszy punkt Tesli. Niedokładne spasowanie elementów karoserii czy wnętrze wydające nieprzyjemne dźwięki przyprawiają właścicieli tych pojazdów o ból głowy. Jednak te bolączki wydają się być niczym przy sytuacji, z którą spotkał się jeden z użytkowników. Odpadająca kierownica podczas jazdy brzmi przerażająco, warto dodać, że to nie pierwszy raz, a przecież amerykański producent na przestrzeni kilku lat miał poprawić się na polu jakości. Jak widać, nie do końca.
Kierowcą wadliwej Tesli był użytkownik Twittera o nicku preneh24. Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas rodzinnej podróży autostradą. Z relacji udostępnionej na Twitterze wynika, że na szczęście nikomu nic się nie stało, a prowadzącemu udało się uniknąć wypadku i potrzebna była jedynie interwencja lawety.
Radość z jazdy nowym samochodem nie trwała długo. Tesla została odebrana 24 stycznia, zaś 29 stycznia odpadła jej kierownica.
Podobny przypadek miał miejsce w 2020 roku. W Tesli Model 3 używanej raptem miesiąc. W ramach akcji naprawczej, producent zabrał pojazd, zwracając go następnego dnia. Tesla potwierdziła, że brakowało śruby mocującej kierownicę do kolumny kierowniczej.
Preneh24 nie zamierza jednak dalej użytkować auta - domaga się pełnego zwrotu pieniędzy za samochód. Wcześniej Tesla Service obciążyło go kosztami naprawy, które wyniosły 103,96 dolara. Po wymianie kilku wiadomości usunięto opłatę z faktury.
Odpadająca kierownica nie dotyczy wyłącznie Tesli. Ford dawniej zmagał się z podobnym problemem. Pojazdy wycofywano z dróg i wzywano na akcję naprawczą ze względu na zbyt krótką śrubę mocującą kierownicę. Mogło to doprowadzać do jej poluzowania się i w konsekwencji całkowitego odpadnięcia. Nie wiadomo jeszcze czy w Teslach problem ten jest szerszy, czy po prostu kontra jakości stoi na zbyt niskim poziomie. Amerykański producent na razie nie odniósł się do sprawy.
Komentarze czytelników
Jaya Generał
Japończycy i Nissan np. Juke też shodzą z jakością. Nie policzę ile razy odczepiłem przypadkowo drążek zmiany biegów w nowym aucie. W tej chwili całkiem zszedł lakier z drążka podczas gdy 10 lat starsze francuskie auto, prawie bez śladów.
Przypomina mi się cała masa bubli gdzie reklamowali "zbyt łatwy" demontaż. Np. słuchawki Bayerdynamics dt990pro gdzie są wymieniane pady - wyglądają przerażająco po krótkim czasie.
Thorvik Generał
Fake bo? Jak się oskarża innych o wrzucanie nieprawdziwych informacji, w dobrym tonie jest zamieścić link do źródła to potwierdzającego.
Z ciekawości sprawdziłem dostępne informacje i poza zarzutami na Twitterze że cała afera jest sfabrykowana, nie znalazłem żadnego konkretnego dowodu. Faktem jest że pojazd był holowany, bo potwierdziła to policja i firma która wykonywała usługę potwierdziła, że jak przyjechali, kierownica wisiała na kabelkach. Z mojego punktu widzenia jedyne co można zarzucić GOL-owi to to, że z góry założył że jest to awaria.
Jeśli masz jakiś dowód że to fake - a z tonu wypowiedzi domyślam się że tak - proszę zamieść link do odpowiedniego źródła.
Rufjan Konsul
oczywiscie nikt z "redaktorów" tego portalu nie zadał sobie trudu sprawdzenia czy to prawda czy nie i wrzucil fake, w koncu mozna sie posmiac z elektryka i zrobic gównoburze w komentarzach.
elathir Legend

Typowo amerykańska jakość.
Nie bez powodu Ford samochody na Europę produkował w Belgii z niemieckich części, bo to czym jeżdżą w USA u nas by nie przeszło. Taki poziom wykonania w najlepszym razie Dacii, ale z słabszą ekonomia spalania i wyższej cenie.