Ten film „może być najwierniejszym remakiem w historii”. Aktorska wersja kochanej animacji z wynikiem 83% na Rotten Tomatoes
Jak wytresować smoka lada dzień trafi do kin, ale jak wypada aktorska wersja tej historii? Pierwsze recenzje nastrajają pozytywnie.

Po filmach animowanych przyszła pora na ich aktorskie remake’i. Uwielbiane historie są po raz kolejny przenoszone na ekrany w nowych wersjach, choć nie zawsze udanych. Decyzje o utworzeniu wersji live-action często budzą wśród fanów tytułu mieszane uczucia, gdyż końcowy efekt to prawdziwa loteria – nigdy nie wiadomo, czy powstanie coś porządnego, co uhonoruje oryginał, czy jednak będzie to klapa, która wszystkich zawiedzie.
Fani świetnej serii Jak wytresować smoka obawiali się aktorskiego filmu, twierdząc, że nie jest on potrzebny i za wcześnie na niego, bo animowana produkcja wciąż dobrze się trzyma i jest świeża. Mimo to taki film powstał i 13 czerwca ma trafić do kin.
Przed oficjalną premierą odbyły się pokazy przedpremierowe, na których z produkcją mogli zapoznać się krytycy. Ich recenzje ukazały się już w sieci i wygląda na to, że aktorski film Jak wytresować smoka jest naprawdę dobrą produkcją, która nawet została nazwana „najwierniejszym remakiem w historii”. W dodatku na Rotten Tomatoes może pochwalić się 83% pozytywnych opinii od krytyków.
Jak wytresować smoka może być najwierniejszym remakiem w historii – niemalże ujęcie w ujęcie z dodatkowymi 20 minutami. Niektóre zmiany sprawdzają się w akcji na żywo, ale animowany oryginał wciąż wznosi się wyżej – John Flickinger z The Flick Pick.
To wyraźnie dzieło stworzone z prawdziwą miłością i troską, ale okazuje zbyt wielki szacunek swojemu pierwowzorowi. Nawet w przypadku remake’u potrzebujemy więcej oryginalności, a mniej odtwarzania największych przebojów – Helen O'Hara z Empire Magazine.
Stare powiedzenie mówi: „Tylko dlatego, że możesz, nie znaczy, że powinieneś”. Jak wytresować smoka zapewnia absolutne minimum, aby uzasadnić jego odtworzenie – Hanna Flint z Time Out.
To, że [reżyser Dean DeBlois] wciąż potrafi znaleźć ekscytację i radość w tej dobrze opowiedzianej historii, jest świadectwem zarówno jego pracy, jak i materiału źródłowego. Nikt nie potrzebuje aktorskiego remake'u, ale te tak wierne i słodkie nie są problemem – Kate Erbland z IndieWire.
Jak wytresować smoka to majestatyczny film familijny – godny, choć nieco niepotrzebny, remake oryginału – M.N. Miller z FandomWire.
Film aktorski Jak wytresować smoka to bezpieczny remake, który pozostaje niemal w pełni wierny oryginałowi, unikając ryzyka i wprowadzania zmian, co docenią fani, którym zależało na to, aby historia pozostała taka sama. Jednakże przy dokładnym odtworzeniu oryginału rodzi się pytanie, czy ten remake rzeczywiście był potrzebny i co wnosi do serii poza tym, że zamiast postaci animowanych, można zobaczyć aktorów.
Mimo to Jak wytresować smoka w wersji live-action może być idealną propozycją dla najmłodszych widzów, którzy odnajdą magię tej historii w nowej wersji, a także dla starszych, którzy nie oczekują nowych wrażeń i chcą jeszcze raz obejrzeć tę samą urzekającą opowieść.