Valve najwyraźniej musi zaostrzyć swoje środki przeciwko oszustom zaśmiecającym serwery.
Oszuści stanowią obecnie jedną z największych plag wśród gier multiplayer, włączając w to także Counter-Strike 2. Valve walczyło z nieuczciwymi graczami na długo przed premierą najnowszej odsłony shootera, między innymi za sprawą systemu VAC – jak się jednak okazuje, nawet najbardziej dopracowany anti-cheat może nie wystarczyć w starciu z farmami botów.
W przypadku farm botów mowa o oprogramowaniu, które ma na celu generowanie adresów IP zaprojektowanych do jak najczęstszych interakcji z wybranymi platformami bądź grami. W przypadku CS2 służą one przede wszystkim do dropienia skrzynek, w ramach cotygodniowych nagród za „rozegrane” mecze.
W konsekwencji kolejki do gier są wypełnione nieistniejącymi graczami, utrudniając (bądź nawet uniemożliwiając) zabawę pozostałym. Dla przykładu, ubiegłoroczny kwietniowy rekord aktywnych użytkowników w deathmatchach został osiągnięty właśnie przez farmy botów.
Gabe Follower jest rosyjskim twórcą internetowego kontentu, znanym przede wszystkim ze swoich materiałów na temat CS-a. Kilka dni temu opublikował za pośrednictwem Twittera/X nagranie z wnętrza jednej z chińskich farm botów, wzburzając tym samym zażartą dyskusję wśród swoich obserwujących.
Widoczne we wpisie filmy przedstawiają pomieszczenie z dziesiątkami komputerów stacjonarnych, na których boty działają w najlepsze, farmiąc skrzynki-nagrody. Na każdym z monitorów widać przy tym wiele rozgrywek uruchomionych na raz, by jeszcze bardziej zwiększyć efektywność farmienia. VAC nie jest przy tym do końca skuteczny – bo chociaż systemowi udało się zbanować niektóre konta, były one zaledwie namiastką tego, co oszuści mieli w zanadrzu.
Gabe zaznacza przy tym, że farmienie jest niezwykle korzystne pod względem finansowym. Dla przykładu, jeden z wymienionych przez niego rosyjskich programów kosztuje niecałe dziesięć dolarów. Kwietniowe zyski jego użytkowników przekroczyły natomiast 600 tysięcy dolarów.
Jak sugerują komentarze na redditowym forum, wydropione z nieuczciwie zdobytych skrzynek skórki mogą być później sprzedawane. Niektórzy sugerują, że oszuści mogą nawet przygotowywać się do sprzedawania całych kont z bogatą zawartością. Dopiero czas pokaże, czy Valve odniesie się jakkolwiek do kolejnych dowodów na istnienie problematycznego procederu.
Więcej:Gracze CS2 są zirytowani, że konkurencyjna produkcja zgapiła mapę z ich gry

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.