Szef ChatGPT twierdzi, że użytkownicy marnują fortunę, mówiąc „proszę” i „dziękuję” do sztucznej inteligencji
CEO OpenAI przyznał, że zwroty grzecznościowe w kierunku sztucznej inteligencji pochłaniają sporo energii.

Ostatnie przecieki donosiły o pracach OpenAI nad nową platformą społecznościową, która może konkurować z X (dawniej Twitter). Według tych doniesień kluczową rolę miałaby odgrywać sztuczna inteligencja, ale póki co sam projekt jest owiany tajemnicą, a sama firma nie potwierdziła tych plotek. Inaczej sprawa miała się z doniesieniami o pracach Netflixa nad nową wyszukiwarką opartą o możliwości AI. Oficjalnie nowa funkcja wyszukiwania filmów i seriali na platformie streamingowej jest testowa dla wybranych użytkowników Australii i Nowej Zelandii.
To jednak nie koniec nowości związanych ze sztuczną inteligencją. Niedawno bowiem użytkownicy na całym świecie zostali uświadomieni, że zwroty grzecznościowe w kierunku AI pochłaniają sporo energii.
„Dziękuję” i „proszę” pochłaniają fortunę
Użytkownik platformy X w swoim poście zapytał internautów, ile pieniędzy zostało zmarnowanych przez użytkowników piszących „proszę” i „dziękuję” do sztucznej inteligencji (ChatGPT). Zaskakująco odpowiedzi udzielił sam CEO OpenAI, czyli Sam Altman. Skomentował on post dość krótko i nie udzielił dokładnych informacji, jednak odpowiedź mimo wszystko daje nam podgląd na sprawę. Według szefa giganta AI mowa jest o dziesiątkach milionów dolarów (via Mein-MMO).
dziesiątki milionów dobrze wydanych dolarów - nigdy nie wiadomo
Sam Altman
Wiadome jest, że każda wysłana wiadomość do chatbota AI pochłania energię. O tym fakcie dowodzą badania przeprowadzone przez Washington Post. Według danych, wiadomości e-mail wygenerowane przez AI, która składają się ze 100 słów powodują zużycie około 0,14-kilowatgodziny energii. Stworzenie jednego takiego maila w tygodniu przez cały rok pochłonie 7,5-kilowatogodzin przez jedną osobę.
Jednak, jak dobrze wiemy, użytkownicy zalewają chatbota OpenAI masą wiadomości dziennie, co oznacza, że każdego dnia AI pochłania ogrom energii na wygenerowane wiadomości pisemnych, nie mówiąc już o obrazkach.
Dodatkowe zwroty grzecznościowe, które zdają się nie mieć sensu w przypadku rozmowy z botem generują jedynie większe straty energii. Dlaczego internauci są tak uprzejmi dla zwykłego bota AI? Niedawno przeprowadzone badania przez zespół Future w 2024 roku dają nam nieco więcej wglądu w tę sprawę. Według raportu 82-83% użytkowników chatbota AI w USA i Wielkiej Brytanii używa zwrotów grzecznościowych z przyzwyczajenia. Jednak są też tacy, którzy używają zwrotów „proszę” i „dziękuję” ze strachu przed „buntem maszyn”.
Czy w przypadku buntu AI takie zachowanie ocali komuś skórę? Wątpię, ale może ChatGPT okaże się być milszy dla takich użytkowników, względem „Skynetu” z filmowego uniwersum Terminatora. Póki co wizja zbuntowanych AI botów wydaje się być wciąż odległa, a użytkownicy nie muszą (jeszcze) martwić się o wojnę z maszynami.
Więcej:Internauci odłączają Amazon Echo od prądu, bo odtwarza reklamy nawet z budzikiem