Wszystko szło dobrze do aktualizacji 2.0. Ta aktualizacją zepsuli grę kompletnie :(
Wzruszyłem się, aż mi łzy nogawką polecieli... ale fajnie jakby Sasko przestał robić z CD Projektu ofiary w tym wszystkim.
nie wiem gdzie on tu robi z cdp ofiary. Czy to przez paranoję zobaczyłeś czegoś czego nie ma?
że to "Straciliśmy tak wiele pewności co do tego, kim jesteśmy. Odrodziliśmy się w tym ogniu.
Dziękujemy tym, którzy nigdy nie stracili wiary."? Jeśli ci o to chodziło to jest to nadinterpretacja z przesady bądź paranoi. Było sporo dużych razów robienia ofiary z kogoś, tu jeśli to jest robienie ofiary z kogoś to jest po prostu pryszcz w porównaniu z wieloma innymi razami. Zresztą "straciliśmy tak wiele pewności co do tego, kim jesteśmy." nie ma żadnych szczegółów ani kontekstu, nie wiadomo co dokładnie oznacza, więc jest mało znaczącym zdaniem, który mówi tylko o tym, że pewność co do tego kim są, jest utracona, ale nie wiadomo w jaki sposób, w jakich okolicznościach. Zdanie co najwyżej informacyjne bez szczegółów. Reszta zdań ani trochę nie pasuje do robienia z kogoś ofiary, bo tu o jakimś odrodzeniu w ogniu i dziękowaniu za utrzymanie wiary.
Jak pisałem gdzieś wcześniej, jak dasz najniższy poziom trudności, to po 20 lvl postaci celując w głowę, większość wrogów masz na hita i nawet nie odczujesz tego level scalinga xd
Gra się będzie praktycznie sama przechodzić (tylko trzeba trzymać W i czasami kliknąć lpm :P)
Ale przecież taka była cała gra na premiere nawet na wysokim, prosta jak drut, to co oni zmienili, to co już było...
To jeden pies, przecież od początku i tak gra była jakby miała lvl scaling, no wiesz różne utopce w różnych miejscach mające inne lvle. Więc czy to naprawdę coś zmienia?
Nieważne, niee będę już o tym skalowaniu w CP 2077 wspominał, bo wygląda już jakbym wszędzie o tym marudził :)
Bo gra wyszła za wcześniej. Sasko już to zauważył i podkreślał na streamach, słowa propagandzisty Goebbelsa. Który mawiał, że zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i jeszcze mniej z prawdą. Nabranie dystansu pozwoliło mi dostrzec faktyczną skalę niekompetencji Redów w tamtym czasie. Nic u Redów nie było, zrobione jak należy na premierze. Silnik gry nikt nie ogarniał. Testowali, bawili się, kombinowali i dostali nagle polecenie wydania gry. Wyszedł taki miks niedokończonych rzeczy razem z całkowitym brakiem optymalizacji kodu. Po 3 latach naprawili i mogli na tym zakończyć historie. Ale nie. Zewnętrzna firma obecnie eksperymentuje z grą. A my gracze jako darmowi beta-testerzy sprawdzamy, czy mechaniki zadziałają. Ostatnie 2 łatki nie były wybitne. Obecnie skupiają się na naprawie tego co zepsuli w grze. Może to jest swego rodzaju testowanie mechanik, które chcą zaimplementować w kolejnej części? Nie wiadomo.
Ja za to wiem kim był, jest i będzie Sasko, fałszywym kłamcą mitomanem i partaczem, który powie absolutnie wszystko ze sztucznym uśmiechem by wybielać pracodawcę, bo tak działają najgorsze korpo, że nie możesz powiedzieć nic złego, ba, nawet prawdy nie możesz powiedzieć.
Widzę Sasko - robie skipa i nie czytam. Chyba, że dla sekcji komentarzy by sprawdzić czy tylko ja tak mam.

Jak wydawali wersję na PS4 to nie było problemu i wyrzutów sumienia
Grałeś w tą wersje na PS4 ? Zdaje się, że nie... Przed i po CP2077 powstało wiele tytułów, które działają gorzej na mocniejszych sprzętach... Nawet GTA dropiło klatki i nadal dropi na topowym sprzęcie, gdy jest szybki przejazd. Tylko w GTA5 przejazd musi być naprawdę szybki, bo to miasto makieta bardziej...
Ciekawe jak będzie wam chodzić GTA6, tam też jest miasto nie będzie już raczej makieta... Tam już 24 klatki zamiast 30 na PS5 raczej wam przeszkadzać nie będzie... A założe się, że tak będzie dropić. Bo o ile w CP2077 nie było naprawdę szybkich samochodów (w pierwszych wersjach na PS4), tak w GTA raczej będą odrzutowce...).
O bugach i glitchach nawet nie wspominaj, bo tych zdecydowanie nie było najwięcej na PS4, tylko na PC... Były dropy FPSów przy jeździe samochodem po mieście i efektach specjalnych. Coś co w takich dużych sandboxach jest normalne...
Dobrze wiedzą że zawalili, dosadnie pokazali "klase", więc teraz niech nie robią z siebie kozłów ofiarnych, ofiar losu i poszkodowanych.
Dla mnie od początku gra była ciekawsza od Wiedźmina. Przywykłem do bugów z modami i na premierę gra dawała podobny poziom przyjemności co z Dlc. Wiedźmin oprócz fabuły to nieco wydmuszka wolności jaką dają gry bethesdy, a tutaj w Cp77 pojawiło się coś lepszego pod wielokrotne ogranie, różne klasy postaci, bronie, dużo by oglądał symulacji otoczenia...