Studio Motive wprowadziło drobne zmiany w wymaganiach sprzętowych Star Wars: Squadrons, czyli nadchodzącego symulatora myśliwców z uniwersum Gwiezdnych wojen wydawanego przez firmę EA. Korekty dotyczą przede wszystkim procesorów.
Równo dwa tygodnie temu pisaliśmy o wymaganiach sprzętowych Star Wars: Squadrons, czyli tworzonego przez studio Motive i wydawanego przez EA symulatora myśliwców z uniwersum Gwiezdnych wojen, nawiązującego do tak kultowych klasyków, jak X-Wing czy TIE Fighter. Jak się jednak okazuje, nie były one ostateczne. Na oficjalnej amerykańskiej stronie tytułu pojawiła się bowiem ich korekta. Dotyczy ona głównie procesorów potrzebnych do prawidłowej zabawy.

Według pierwotnych wymagań sprzętowych Star Wars: Squadrons potrzebowało co najmniej i5-7600, jeśli chodzi o procesory firmy Intel. Zmieniono go na i5-6600k. Ponadto, zgodnie z nowymi danymi, do komfortowej zabawy w nadchodzącej produkcji studia Motive w trybie VR-owym oraz nie-VR-owym niezbędny będzie Ryzen 7 2700X (jeśli chodzi o procesory AMD).
Zmiany w wymaganiach dotknęły również miejsca na dysku. Zgodnie z korektą, Star Wars: Squadrons będzie potrzebowało 40 GB przestrzeni, czyli o 10 GB więcej niż według pierwotnych założeń.

Zaktualizowane wymagania sprzętowe Star Wars: Squadrons możecie zobaczyć poniżej. Warto zauważyć, że pozostałe ich elementy, takie jak karta grafiki czy pamięć RAM, pozostały bez zmian względem tego, co zostało zaprezentowane dwa tygodnie temu.
Star Wars: Squadron zadebiutuje na PC, PlayStation 4 oraz Xboksie One 2 października tego roku. W tytule będziemy mogli wcielić się zarówno w pilotów Imperium, jak i Nowej Republiki. Według zapewnień twórców, produkcja nie będzie zawierała żadnych mikropłatności.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
10

Autor: Miłosz Szubert
Filmoznawca z wykształcenia. W GRYOnline.pl pracuje od stycznia 2017 roku. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek, historii oraz gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle). Przez parę lat montował filmy na kanale Notatnik Kinomana na YouTube.