filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 6 lipca 2020, 13:50

autor: Karol Laska

Star Wars - powrót Palpatine'a zaplanowano przed The Last Jedi

Jeden z kluczowych zwrotów akcji, za które krytykowano najnowszą część Gwiezdnych wojen, miał być w planach już od 2017 roku. Tak przynajmniej twierdzą twórcy serii, a za dowód posłużył im pewien szkic koncepcyjny.

Star Wars - powrót Palpatinea zaplanowano przed The Last Jedi - ilustracja #1
Nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji. I Imperatora w dziewiątej części Gwiezdnych wojen.

Dla większości fanów Star Wars wielce niezrozumiały był już sam początek Skywalker. Odrodzenia, w którym to przemieszczające się złote napisy obwieściły wszem i wobec powrót Imperatora Palpatine’a – jednego z czołowych antagonistów serii. Wątek ten stał się obiektem ostrej krytyki ze strony widzów, gdyż wydawał się umieszczony w filmie na siłę. Prawda jest według twórców zupełnie inna.

Kathleen Kennedy, producentka nowej trylogii Gwiezdnych wojen, już od jakiegoś czasu twierdziła, że ponowne pojawienie się Imperatora było zaplanowane od kilku lat. Zaprzeczył temu niedoszły reżyser dziewiątej części, czyli Colin Trevorrow. W końcu jednak pojawił się jakikolwiek dowód na poparcie słów Kennedy. Jest nim szkic koncepcyjny Kevina Jenkinsa, jednego z projektantów serii.

Wiarygodność obrazka potwierdził sam kierownik działu sztuki Lucasfilm, Phil Szostak. Zaznaczył on, że zaprezentowany szkic Palpatine’a pochodzi z 1 listopada 2017 roku, a pierwsze prace rysunkowe nad tą wersją postaci datuje się na 11 października 2017 roku. Oznacza to, że pomysł ten pojawił się jeszcze przed premierą Ostatniego Jedi Riana Johnsona.

Przy tym rodzi się jednak cała masa wątpliwości. Skoro reżyser ósmej części utrzymywał ciągły kontakt z producentami, to czy nie wiedział o ich planach przywrócenia do życia Imperatora? A jeśli wiedział, to dlaczego nie zawarł w swoim filmie jakichkolwiek wskazówek, które świadczyłyby o powrocie antagonisty? Pełnej prawdy najpewniej nigdy nie poznamy. Nie zmienia to jednak faktu, że twórcy nadal mocno bronią się przed zarzutami fanów o niespójność trylogii Abramsa i Johnsona i na razie nie zamierzają spuszczać z tonu.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej