Sprzedaż smartfonów zwalnia – chińskie firmy podbijają rynek
Firma badawcza Canalys opublikowała raport, który pokazuje stan branży smartfonów w czwartym kwartale ubiegłego roku. Informacje raczej nie zadowolą największych producentów, choć zaskakuje olbrzymia dynamika wzrostu koncernów prosto z Chin.

Po latach wzrostów sprzedaży jak na dłoni widać, że branżę smartfonów dosięgnął mały kryzys – raport firmy analitycznej Canalys pokazuje, że w 2018 roku ogółem sprzedano 1,39 miliarda smartfonów, co stanowi spadek w porównaniu z poprzednim rokiem o 4,6%. To największy spadek w historii tej branży, pokazujący, że rynek mobilny został już w dużej mierze nasycony. Wcale nie oznacza to jednak, że rywalizacja pomiędzy poszczególnymi producentami również wyhamowała – wręcz przeciwnie, jest ona jeszcze bardziej zacięta.
Liderem rynku pozostaje Samsung – firma sprzedała w zeszłym roku 293,7 miliona smartfonów, co jest wynikiem o 7,2% gorszym niż rok wcześniej. Te straty wpłynęły jednak w minimalnym stopniu na wysokość udziałów w całym rynku (spadek z 21,8 do 21,2%). Drugie miejsce zajmuje Apple (15,3% udziałów), a tuż za gigantem z Cupertino uplasowało się Huawei (14,8%).

W pierwszej piątce znajdują się także dwa inne koncerny z Chin – Xiaomi i Oppo – i wszystkie firmy z Państwa Środka mogą pochwalić się sporymi wzrostami sprzedaży. O ile Oppo (które właśnie rozpoczyna oficjalną dystrybucję swoich sprzętów na terenie Polski) zwiększyło sprzedaż o 6,9%, tak Xiaomi poprawiło swój wynik o 31,6%, a Huawei – aż o 34,5%. Na tym polu martwi sytuacja pozostałych, niewymienionych z nazwy w tym zestawieniu producentów – sumarycznie sprzedali oni o 23% mniej smartfonów niż w 2017 roku.
Nieco inaczej wygląda sytuacja, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ostatni kwartał 2018 roku. W tym okresie do odbiorców końcowych trafiło 362,5 miliona tych urządzeń, czyli aż o 6,3% mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej (to piąty kwartał z rzędu ze spadkiem). Liderem było Apple, które sprzedało 71,7 miliona egzemplarzy iPhone’ów – zwiększone zainteresowanie sprzętami z logiem nadgryzionego jabłka jest oczywiście efektem rynkowej premiery nowych modeli, wśród których najpopularniejszym był iPhone XR, czyli najtańsze z debiutujących urządzeń. Nie zmienia to jednak faktu, że koncern z Cupertino osiągnął wynik gorszy od rezultatu z analogicznego okresu rok wcześniej o 7,3%, więc premiera tych urządzeń była nie do końca udana.

Po drugiej stronie barykady znajduje się Huawei, które zanotowało kapitalne rezultaty – sprzedaż smartfonów zwiększyła się o 47,3% (60,5 mln wobec 41,1 mln w IV kwartale 2017), co pozwoliło poprawić wartość udziałów w rynku z 10,6 do 16,7%. Drugie miejsce w zestawieniu należy do Samsunga, który zmniejszył sprzedaż o 5,3%.
Nie da się ukryć, że branża mobilna w 2019 roku będzie ulegać dalszym przeobrażeniom – interesujące jest zwłaszcza tempo rozwoju Huawei w kontekście oskarżeń w stronę koncernu, jakie wystosowała strona amerykańska, oraz wielu incydentów, wśród których warto wspomnieć o zatrzymaniu dyrektora ds. sprzedaży polskiego oddziału tej firmy pod zarzutem szpiegostwa. Z pewnością dobry rok zanotuje także Xiaomi, a Samsung stoi przed sporym wyzwaniem zmiany swojej strategii rynkowej, by powrócić na ścieżkę wzrostów.
Więcej:Samsung planuje dużą aktualizację: użytkownicy tych modeli Galaxy skorzystają na tym
Komentarze czytelników
Secvent Pretorianin

Mój Samsung galaxy k zoom działa sprawnie i nie zamienię go na żaden inny telefon. No chyba, że wymyślą tego modelu nowszą wersję.
zanonimizowany768165 Legend
+1
chyba jedyną znaczącą rewolucją byłaby większa żywotność baterii, ale prędzej świnie zaczną latać albo smarkfony zaczną puszczać hologramy nim do tego dojdzie
marcing805 Legend

Przecież te zabawki już niczym się od siebie nie różnią. Mój srajfon SE jest dużo wolniejszy od tych wszystkich obecnych „cudów” ale jakbym któryś z nich kupił, to i tak robiłbym to samo, co na swoim SE. Tylko, ze zrobiłbym to 2-4 sekundy szybciej. Jakoś mi to spelcajnie nie jest potrzebne. Jak mózgi nie wpadną na jakoś konkretną rewolucje a’la iPhonie w 2007, to będzie jeszcze bardziej im ta sprzedaż spadać.