Ponad pół miliarda ludzi słucha Spotify, a firma i tak traci pieniądze
Spotify opublikowało kwartalny raport, w którym chwali się rosnącą liczbą użytkowników. Z popularnego serwisu muzycznego aktualnie korzysta ponad 515 mln osób na całym świecie, zaś tylko w ostatnim kwartale doszło 26 mln nowych słuchaczy.

Serwisy streamingowe z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością, a jednym z największych jest bez wątpienia Spotify. Platforma opublikowała właśnie kolejny kwartalny raport, w którym chwali się rosnącą liczbą użytkowników. Po raz pierwszy suma osób korzystających z usługi przekroczyła pół miliarda i na dzień 31 marca wynosiła 515 mln. Mimo to wyniki finansowe przedsiębiorstwa nie są zbyt optymistyczne.
Pomimo wzrostu liczby słuchaczy, to firma zanotowała stratę w wysokości 156 mln euro netto. Jest ona jednak znacznie niższa w stosunku do poprzedniego kwartału, kiedy to wyniosła aż 270 mln euro netto, co daje nadzieję na poprawę wyników w przyszłości. Udało się natomiast o 14% zwiększyć łączne przychody, które wyniosły 3,04 mld euro.
Ze Spotify korzysta coraz więcej osób
W pierwszym kwartale tego roku liczba użytkowników zwiększyła się o 5 procent w stosunku do poprzedniego, zaś w ujęciu rok do roku jest to wzrost o 22 procent. Platforma zanotowała spory napływ nowych słuchaczy, których liczba wzrosła o 26 mln, czyli według oświadczenia firmy, jest to aż 15 mln więcej niż zakładała.
Jak nietrudno się domyśleć, największy wzrost zanotowano w grupie darmowych użytkowników, korzystających z serwisu z włączonymi reklamami. Jeśli chodzi o subskrybentów, to wzrost nie jest już tak spektakularny, gdyż wynosi jedynie 2% w stosunku do poprzedniego kwartału oraz 15% w stosunku rocznym. Liczba osób płacących za dostęp do usługi zwiększyła się bowiem o 5 mln i jest ich obecnie 210 mln.
Firma nie odnotowała szczególnego wzrostu zarobków z płatnych subskrybentów, jednak po stronie darmowych użytkowników spadły one aż o 27%, z 449 mln do 329 mln euro. Prawdopodobnie wynika to z mniejszej ilości reklam, gdyż wiele firm ograniczyło swe budżety na marketing.

Najwyraźniej Spotify, tak jak wiele innych firm, także odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego, dlatego podejmuje działania mające na celu ograniczenie kosztów działalności. Niedawno zwolniono około 6% kadry, a ponadto ogłoszono plany zamknięcia aplikacji Spotify Live oraz zakupionej niedawno Hardle.
A czy Wy też korzystacie z tego muzycznego serwisu? A może preferujecie alternatywne aplikacje? Dajcie znać w komentarzach.
Komentarze czytelników
Wrzesień Senator

Nie wiem ile dla ciebie to jest "wiele", ale generalnie raczej tak. Nie licząc gwiazd muzyki pop, czy może jeszcze rapu, którzy faktycznie mogą skosić dobry szmal nawet za jeden hit, to większość muzyków na spotify nie dostaje z tego wiele. Pomijając niskie stawki za odtworzenia, to większość z tego i tak zgarnia wytwórnia. Sam słucham głównie muzyki metalowej i tam nawet duże zespoły narzekają, że odkąd ludzie przestali kupować płyty, to finansowo jest dużo słabiej i gdyby nie koncerty i sprzedawany na nich merch, to ciężko było by im dziś żyć z muzyki.
Kwisatz_Haderach Senator

Jeszcze to:
"Po co mi jakość muzyki powyżej 320kbps?"
Zebys slyszal to co chcial tworca zebys uslyszal. Chociazby po to.
Nawet na byle jakich sluchawkach za stowke, np. jakis Philipsach reklamowanych jako "do filmow", ktorych dosc dlugo uzywalem, roznica miedzy 320kbps a FLAC jest KO LO SAL NA.
Dla porownania na TIDAL bezstratne audio ma 1411kbps (czyli CZTERY razy wiecej danych audio niz mp3 320kbps), a rzeczy z masteringu maja 2304 do nawet 9216 kbps.
Trzeba byc gluchym zeby nie uslyszec roznicy, nawet na sluchawkach za 20 zeta.
Pamietam jak sobie sluchalem sporo "Senjutsu" Iron Maidenow na youtubie, a potem sobie kupilem top tier Tidala i tam jest to na MASTER. No coz... inna plyta ze tak powiem. To jest niesamowite o ile wiecej slychac, szczegolnie perkusji, czy np. szczegolow przy szybkich gitarowych riffach i solowkach (ktore na niskiej jakosci zlewaja sie czasem w jeden wielki jazgot) i jak mozna docenic wtedy wirtuozerie artysty.
O wokalu to juz z litosci nei wspomne, bo jak ktos slucha czegos lepszego niz polski hiphop ;), to to jest chwilami niesamowite co wysoki bitrate znakomitego wokalisty/tki potrafi zrobic z mozgiem.
Kwisatz_Haderach Senator

Jesli za chodzi o darmowe spotify vs darmowe yt to Spotify na 128kbps a youtube 160-192 kbps w strumieniu audio na ustawieniach 720p+.
Co prawda format jest inny (odpowiednio mp3 i webm [aac/opus]), ale to nie ma az tak duzego znaczenia chyba.
Tidal/Deezer/Appla a platne spotify to PRZEPASC. I tu nie chodzi o odczucia tylko czyste technikallia.
Kwisatz_Haderach Senator

"Odpaliłem z ciekawości Tidala na próbnym premium i róznic brak . . . a nie bede specjalnie odpłacać do plusa."
Polecam laryngologa.