Sony szykuje się na miliardowe straty. „Ratunkiem” może być kolejna podwyżka cen PS5
Cos czulem ostatnio ze PS5 jest za tanie, bardzo dobrze ze Sony chce dac podwyzke na sprzet, teraz to sie musza szykowac na zatrzesienie nabywcow.
Wincyj Concordów, wincyj gier usług, wincyj Jimbo Ryanów, wincyj anulowania nowych projektów i zamykania studiów, ale za to drożej, gorzej i bez gier. Polityka Sony w tej generacji chyba przynosi owoce :P W sumie konsole się sprzedają, Xbox powoli zwija konsolowy straganik... Sony się jeszcze odbije :D
Ja w tej generacji pożegnałem konsole dość szybko. Owszem, został mi Xbox, ale głównie ze względu na granie ze znajomymi. Obecną generację nazwałbym jednym słowem: porażka. Ewentualnie jak kto woli: tragedia. W zeszłym roku nabyłem Steam Decka i gdyby nie on, to pewnie robiłbym dość sporą przerwę od grania.
Paradoksalnie to może im przynieść tylko straty.
Ludzie prędzej kupią konsole jak jest tania niż droga. Więc mniejsza cena mogłaby się przełożyć na większą sprzedaż i większe zyski. Jeśli będzie za drogo to nikt nie kupi i nie zarobią.
Już pomijając brak sporej ilości exclusive'ów na PS5... Są takie tylko na PS5 czy tam PS5 i PC dla których warto kupić konsole, ale jest ich mało. A gier co wychodzą też na XSeries nie biorę pod uwagę. Więc co robimy żeby zwiększyć zyski i sprzedaż konsol? Nowe gry? Nieeee, lepiej podwyższyć ceny konsol. Po co się męczyć z robieniem gier czy cuś xD.
Ich sukces w poprzedniej generacji to była między innymi cena konsol. 5 lat po premierze podstawowe PS4 z padem i 500gb można było nabyć za 800 zł. W ta generacji to jest jakaś odklejka totalna wszystkich producentów. Powoli dochodzę do wniosku, że przydałby się faktycznie jakiś krach w giereczkowie, żeby wszystko wróciło do ustawień fabrycznych.
Cena to jedno, ale gry dla których ludzie te konsole kupowali to drugie. Gdyby nie było tytułów ekskluzywnych dla PS4 (i nie obchodzi mnie to, że część później na PC wyszła to bez znaczenia, bo na część trzeba było czekać lata typu GOW co wyszedł po 4 latach na PC dopiero) to ludzie mogliby kupować Xboxy.
A to Xboxy niby były o wiele tańsze? Podejrzewam, że cena podobna.
Niech podniosą cenę w USA skoro to USA nakłada cła.
Na wielkim biznesie się nie znam, ale jakoś tak logika mi podpowiada, że podwyższenie cen dla całego świata żeby skompensować głupotę amerykanów, może niezbyt zachęcić do zakupu, zwłaszcza gdy ta generacja i tak jest droga i niezbyt chce tanieć mimo 5 lat na rynku.