Składane panele fotowoltaiczne na dach Tesli mają rozwiązać problemy z zasięgiem
Jeden z właścicieli Tesli wpadł na nietypowy pomysł zwiększenia zasięgu swojego auta. Skonstruował składany dach z paneli słonecznych, które doładowują jego baterie.

Największą wadą pojazdów elektrycznych jest wciąż stosunkowo mały zasięg i wynikająca z tego konieczność częstego ładowania akumulatorów, zwłaszcza podczas dalekich tras. A nie zawsze jest to takie proste, gdyż stacje ładujące mogą być zajęte lub uszkodzone. Pewien właściciel Tesli Model Y, wpadł więc na nietypowy pomysł zwiększenia zasięgu swojego auta.
Większy zasięg elektrycznego auta
Projekt zaprezentowany czytelnikom portalu Reddit, jest stosunkowo prostym rozwiązaniem, które w słoneczne dni może wydłużyć zasięg pojazdu. Na dachu auta zamontowano bowiem składany zestaw paneli solarnych, takich jak montowane na dachach domów. Po ich rozłożeniu, mogą produkować energię elektryczną, przekazywaną następnie do akumulatorów.
Cały zestaw waży 75 kg, więc nie jest dużym obciążeniem dla konstrukcji dachu, zaś po jego złożeniu można z nim normalnie jeździć. Natomiast po zaparkowaniu pojazdu, wystarczy go rozłożyć, by rozpoczął się proces ładowania. Co istotne, rozłożone panele nie wykraczają poza obrys standardowego miejsca parkingowego, więc nie będą przeszkadzały innym pojazdom.

Autor projektu twierdzi, że każde z dziewięciu ogniw ma szczytową moc 175 W, więc po pięciu godzinach ładowania, można zwiększyć zasięg pojazdu o około 32 km. To całkiem niezły wynik, który pozwala przez kilka dni dojeżdżać do pracy, bez konieczności sięgania po klasyczną ładowarkę. Nie mówiąc już o tym, że można w ten sposób zaoszczędzić pieniądze.
Pomysłodawca twierdzi, że koszty materiałów wyniosły go 4000 dolarów, czyli około 16 tys. zł. Nie jest to rzecz jasna mało, jednak zważywszy na zapewniany zasięg, może to być opłacalne rozwiązanie. Pojawia się jednak pytanie, czy zestaw nie pogarsza aerodynamiki pojazdu i czy przy większych prędkościach nie stanowi zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego i nie ma ryzyka, że konstrukcja może się oderwać podczas jazdy.
To z pewnością zostanie dokładnie sprawdzone, ponieważ autor projektu zamierza opatentować wynalazek i sprzedawać go wszystkim chętnym.
Więcej:Xiaomi SU7 odjechał sam. Właściciel przysięga, że to nie on kazał mu parkować
- moto
- Tesla
- samochody elektryczne
- motoryzacja