Tej przygody z Cthulhu nie możecie przegapić. Recenzja Sherlock Holmes: The Awakened

Detektywistyczne śledztwo, klimat grozy i obłędu oraz różnorodne lokacje, od deszczowego Londynu po bagnistą Luizjanę – te składniki tworzą naprawdę udaną przygodę, podczas której czasem można nawet dostać ciarek na skórze.

Krzysztof Lewandowski

Tej przygody z Cthulhu nie możecie przegapić. Recenzja Sherlock Holmes: The Awakened, źródło grafiki: Frogwares.
Tej przygody z Cthulhu nie możecie przegapić. Recenzja Sherlock Holmes: The Awakened Źródło: Frogwares.

Ukraiński deweloper, Frogwares, powrócił z dawną odsłoną Sherlocka Holmesa. Jest to produkcja nie tak obszerna jak ostatnie dzieło tych twórców, ponieważ po wybuchu wojny w Ukrainie autorzy musieli zmniejszyć skalę projektu. Mimo wszystko zaserwowali smakowity kąsek – w miarę unowocześnili opowieść o słynnym detektywie nawiązującą do mitologii Cthulhu. Miłośnicy trudnych i skomplikowanych łamigłówek mogą jednak poczuć się zawiedzeni.

Śledztwo i przygoda w jednym

Zaznajomieni z oryginałem nie przeżyją tu żadnej niespodzianki, ponieważ wątki zanadto się nie różnią. Co prawda zwiększono liczbę rozdziałów (z pięciu do ośmiu), ale zawartość w dużej mierze pokrywa się z pierwowzorem. Zmiany obejmują kwestie wizualne, częściowo mechanikę oraz fabularne detale. Tu czy tam jedna postać ma inną płeć, Sherlock jest młodszy i bardziej porywczy albo inaczej poprowadzono daną scenę.

Dokładnego porównania doświadczeń nie dokonam, bo sam jestem beneficjentem wydania remake’u – dzięki niemu mogłem wreszcie poznać fabułę The Awakened. Jest to Sherlock Holmes w bardziej współczesnym wydaniu. Literacka postać miała zaprezentować tryumf rozumu i chociaż tu również detektyw krok po kroku zbliża się do rozwiązania zagadki, to w zasadzie mierzy się z czymś niewytłumaczalnym i nadnaturalnym. Podupada na zdrowiu, co potwierdza jego wygląd – pojawiają się oznaki niewyspania, takie jak podkrążone oczy, do tego dochodzi zarost wynikający bardziej z zaniedbania niż z celowej wizerunkowej zmiany. Sherlock zaczyna sprawiać wrażenie kogoś, kto odchodzi od zmysłów, aczkolwiek – zważywszy na okoliczności – i tak trzyma się bardzo dobrze.

W grze trafiamy do różnorodnych miejsc – deszczowy Londyn to oczywiście obowiązkowy punkt startowy, ale mamy też okazję zwiedzić ciepły Nowy Orlean i tamtejsze mokradła oraz szwajcarski szpital psychiatryczny, od pobytu w którym wręcz cierpnie skóra. Śledztwo prowadzi nas przez rozmaite lokacje, a każda z nich dodaje coś ekstra do ogólnego klimatu. Wyrywa z wydarzeń, w których dopiero co uczestniczyliśmy, żeby rzucić w kolejne, nęcące świeżością, koniec końców też jednak niepozbawione mroku. Nasza podróż staje się coraz bardziej niepokojącą przygodą – i możemy dziękować losowi, że raczymy się nią z perspektywy wygodnego fotela, niewystawieni na trudności, jakie napotykają Sherlock z Watsonem.

Tej przygody z Cthulhu nie możecie przegapić. Recenzja Sherlock Holmes: The Awakened - ilustracja #1
Nowy Orlean jest najładniejszą lokacją (Sherlock Holmes: The Awakened, Frogwares, 2023).

Łatwo i przyjemnie

Odzywa się we mnie malkontent, bo fabuła mimo wszystko nie osiąga nie wiadomo jakich wyżyn. W pewnych miejscach dałoby się ją podkręcić, może i jeszcze bardziej zgłębić stan bohaterów oraz zwiększyć psychodelię. To wbrew pozorom prosta historia, tu i ówdzie serwująca mocniejsze fragmenty, ale dbająca o to, by nie naruszyć zbytnio komfortu gracza. Ostatecznie jednak The Awakened przekonuje, zwłaszcza motyw sekty i surrealistyczne sceny czerpiące z mitologii Cthulhu, które już same w sobie rajcują.

Poza tym mamy tu całkiem sympatycznych kompanów do mierzenia się z szaleństwem, mistycznymi siłami i innym złem. Między Sherlockiem a Watsonem wytwarza się przyjacielska więź, ufają sobie, wzajemnie się dopełniają, natomiast gracz ma okazję stworzyć z nimi zgrane i skuteczne trio – poprzez sterowanie raz jedną, raz drugą postacią. Zawsze istnieje w takich przypadkach ryzyko, że wcielanie się w tego drugiego będzie tylko wybijać z rytmu (ach, te nudne fragmenty z Ciri w Wiedźminie 3…). Tu jednak tak się nie dzieje, ponieważ rola Watsona została dobrze wpleciona w opowieść i doktor ani przez chwilę nie wydaje się postacią zbędną czy gorszą.

W dwójnasób można spojrzeć na rozgrywkę. The Awakened to dość łatwa gra – oczywiście każdemu zdarzy się czasem przeoczyć jakiś trop i dłużej posiedzieć nad rozwiązaniem danego problemu, ale poprzeczka jak na detektywistyczną przygodówkę została zawieszona stosunkowo nisko. Mnie to odpowiadało, bo mogłem cieszyć się historią i czuć satysfakcję z postępu bez zbędnych dłużyzn. Ktoś oczekujący wyzwania prawdopodobnie nie będzie jednak usatysfakcjonowany.

Lokacje nie są zbyt rozbudowane – cechują się pewną otwartością, ale w bardzo ograniczonym stopniu. Zwiedzane miejsca to tło, którego szczegóły (nawet najbardziej oczywiste) objaśnia dwójka bohaterów, a nie osobny świat, w którym można się zgubić. Łączenie zdobytych informacji w tzw. „pałacu pamięci” na początku może przerazić, ale szybko okazuje się, że na upartego cały proces da się przeprowadzić na chybił trafił – aż w końcu wyłoni się odpowiedź pozwalająca wykonać krok do przodu. Podobnie rzecz ma się z układaniem scen zbrodni w odpowiedniej kolejności – w razie czego zawsze zadziała metoda prób i błędów.

Tej przygody z Cthulhu nie możecie przegapić. Recenzja Sherlock Holmes: The Awakened - ilustracja #2
Watsonie, co dodałeś do mojego napoju (Sherlock Holmes: The Awakened, Frogwares, 2023)?

Kryminał i groza? Jestem na tak

Część lokacji potrafi wzbudzić zachwyt. Sam chciałbym dłużej posiedzieć w Nowym Orleanie – ten ciepły klimat i bagna tworzą bardzo wdzięczną scenerię. Z kolei mimika postaci pozostawia, niestety, wiele do życzenia, a blokady w miastach uniemożliwiające przejście, wyglądają tak, jakby wszędzie trwały jakieś roboty drogowe. Niekiedy można zapomnieć, że to pozycja z 2023 roku, ale to może być skutek sytuacji pozagrowej, która nie pozwoliła autorom na uzyskanie większych efektów.

Mimo pewnych ograniczeń i niedoskonałości Sherlock Holmes: The Awakened dostarcza dobrej rozrywki. Jeśli czujecie, że kryminał w połączeniu z okultyzmem a la Lovecraft to Wasza bajka – nie macie się nad czym zastanawiać. Chyba że oczekujecie ambitniejszej historii lub większego wyzwania w zagadkach albo wolicie poczekać jeszcze na jakieś przeceny. Gra Frogwares to przyjemna przygodówka w klimatycznych sceneriach z paroma interesującymi motywami i dwójką dających się lubić postaci – mnie więcej nie potrzeba.

  1. Więcej o grze Sherlock Holmes: The Awakened

Moja opinia o grze Sherlock Holmes: The Awakened

PLUSY:

  1. Sherlock kontra sprawa rodem z twórczości Lovecrafta;
  2. motyw podróży, pozwalający zwiedzać różne klimatyczne lokacje;
  3. łatwa do prowadzenia rozgrywka;
  4. sympatyczni bohaterowie;
  5. unowocześnienie gry z 2006 roku.

MINUSY:

  1. brakuje trudnych zagadek;
  2. wizualnie bywa niedzisiejsza, choćby przez mimikę postaci;
  3. fabuła okazuje się jednak dość prosta.

OCENA: 7/10

ZASTRZEŻENIE

Przedpremierowy dostęp do gry otrzymaliśmy od firmy Wire Tap Media.

Sherlock Holmes: The Awakened

Sherlock Holmes: The Awakened

PC PlayStation Xbox Nintendo
po premierze

Data wydania: 11 kwietnia 2023

Informacje o Grze
5.5

Gracze

8.4

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

19

Krzysztof Lewandowski

Autor: Krzysztof Lewandowski

Studiował dziennikarstwo, filologię polską i psychologię realizowane na UKSW, UW i SWPS. Tam napisał m.in. pracę dyplomową poświęconą współczesnej roli czarno-białego kina. W GRYOnline.pl pracuje od sierpnia 2021 roku. Pisze artykuły oraz recenzje gier, filmów i seriali, a od lipca 2023 roku zajmuje stanowisko specjalisty ds. kreowania treści w dziale Paid Products. Jest autorem artykułu naukowego „Dynamika internetu a zachowania językowe" opublikowanego w książce „Relacje w cyberprzestrzeni”. Współtworzył słownik nazw miejscowych warszawskiej dzielnicy Wawer. Próbował sił z wierszami, ale w przyszłości wolałby napisać powieść. Pisanie w sieci zaczął na portalu GameExe.pl w wieku 14 lat. Najpierw recenzował książki, ale na tym nie poprzestał i na różnych portalach internetowych oceniał gry, filmy, seriale czy komiksy. Najbardziej podobają mu się motywy surrealistyczne i gry RPG.

Gracz EVE Online wykorzystał niejasną zasadę, aby dokonać największego rabunku w historii gry

Następny
Gracz EVE Online wykorzystał niejasną zasadę, aby dokonać największego rabunku w historii gry

Fani popularnego MMO czekali na to 17 lat, głosowanie było niewiarygodnie zacięte

Poprzedni
Fani popularnego MMO czekali na to 17 lat, głosowanie było niewiarygodnie zacięte

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl