Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 30 marca 2021, 08:39

autor: Bartosz Świątek

Sega oskarżyła SteamDB o piractwo. Karta Yakuza: Like a Dragon usunięta

Japoński koncern Sega wysłał do SteamDB żądanie usunięcia karty gry Yakuza: Like a Dragon z serwisu. Wydawca utrzymuje, że portal zajmuje się piractwem.

W SKRÓCIE:

  1. firma Sega zażądała usunięcia karty gry Yakuza: Like a Dragon na portalu SteamDB;
  2. koncern utrzymuje, że serwis nielegalnie rozpowszechnia wspomnianą produkcję;
  3. SteamDB to serwis gromadzący dane na temat tytułów dostępnych na Steamie.

Pavel Djundik, czyli twórca SteamDB – portalu gromadzącego informacje na temat gier dostępnych na platformie Steam – poinformował na Twitterze, że firma Sega zażądała usunięcia karty SteamDB gry Yakuza: Like a Dragon. Wydawca utrzymuje, że serwis nielegalnie rozprowadza wspominaną produkcję (zajmuje się piractwem).

Czy ktoś może pomóc w skontaktowaniu się z Sega?

Ich prawnicy próbują zlikwidować kartę Yakuza: Like a Dragon na SteamDB twierdząc, że dystrybuujemy grę.

Usunąłem stronę, ponieważ nie odpowiedzieli na pierwszy raport o nadużyciach i wysłali nowy do naszego hostera – czytamy w tweecie.

Po wejściu na adres, pod którym dotychczas można było znaleźć stronę Yakuza: Like a Dragon na SteamDB, naszym oczom ukazuje się poniższy obrazek.

Sega oskarżyła SteamDB o piractwo. Karta Yakuza: Like a Dragon usunięta - ilustracja #1
Komunikat na stronie SteamDB. Źródło: https://steamdb.info/app/1235140/

Pavel Djundik podkreśla, że jego portal nie zajmuje się piractwem i w żaden sposób nie rozprowadza nielegalnie ani najnowszej części serii Yakuza, ani żadnego innego tytułu.

SteamDB nie wspiera piractwa, nie udostępnia plików do pobrania, nie sprzedaje kluczy, nie umieszcza linków do stron, które robią którąkolwiek z tych rzeczy.

SteamDB dostaje co najmniej jedno DMCA (chodzi o żądanie zaprzestania określonej działalności w związku z łamaniem amerykańskiej ustawy Digital Millenium Copyright Act - przyp. red.) rocznie, ale zawsze szybko wyjaśnialiśmy te sytuacje. Jednak SEGA po prostu ignoruje wszelkie odpowiedzi – czytamy dalej.

Najprawdopodobniej jest to zwyczajny błąd będący wynikiem nadgorliwości kogoś w koncernie Sega (być może prawnicy pomylili serwis z którąś ze stron, które faktycznie zajmują się piractwem), ale japońska firma na razie nie odniosła się do sprawy oficjalnie.

  1. 17 świetnych gier 2020 roku, które mogliście przegapić
  2. Yakuza: Like a Dragon – strona oficjalna