Przygodowa gra akcji 1348: Ex Voto zabierze nas do XIV-wiecznych Włoch. Debiutancka produkcja studia Sedleo pozwoli przemierzyć Półwysep Apeniński i stoczyć brutalne pojedynki na miecze.
gry
Krzysztof Kałuziński
20 sierpnia 2025
Czytaj Więcej
"młoda rycerka"
Ahh..., jak zwykle wywalenie na realia średniowieczne...
"młoda rycerka"
Ahh..., jak zwykle wywalenie na realia średniowieczne...
Bo nie było. Joanna dArc to jedyny wyjątek, choć i ona nie nosiła tytułu rycerza. Można znaleźć jakieś tam relacje o kobietach co brały miecz do ręki podczas krucjat czy rozmaitych wojen, ale źródła milczą o pasowaniu kobiety na rycerza. Taka mentalność epoki i ówczesny etos kulturowy. Inna była wtedy rola kobiet i inna rola mężczyzn. Każdy miał swoje zobowiązania pochodne od ducha feudalizmu.
Zresztą sama logika podpowiada, że ewolucyjnie drobniejsza kobieta machająca ciężkim dwuręcznym mieczem vs rosłe chłopy to czysta fantazja. No ale prezentyści uwielbiają upychać rozmaite postacie w realia gdzie one pasują jak pięść do nosa. Tak to jest jak twórca myśli poglądami, a nie faktami. Podobny problem miał Battlefield V z kobietami w Wehrmachcie na froncie. Echh...
Zdarzaly się najemniczki, jednak ich rola była dosyć ograniczona. Raczej sprowadzała się do kuszniczek na przykład. Tam siła nie miała większego znaczenia.
Zdarzały się kobiety walczące ciężej. Lecz poza Joanną D'arc nie można potwierdzić tych nielicznych wzmianek. Ale jeżeli to były to raczej zmuszone do takiego życia wiejskie chłopki(jakie wieśniaczki miały więcej siły)
Szlachcianki się takiej profesji nie podejmowały. Miały ważniejszy cel. Wyjść za mąż i robić dzieci
Młoda rycerka. Nawet klawiatura podkreśla mi to słowo jako błędne... Ale będzie klapa.
Gra babą. Spoko
Rycerka. Nie spoko
Ależ ja mogę grać kobietą.
Tutaj raczej się ludzie czepiają, ze realizm historyczny idzie się paść w grze, która się na niego powołuje.
Kobieta paladyn w grze fantasy? Spoko.
Cirri jako bohaterka W4? Nie mam żadnego problemu, czekam na grę z sporymi nadziejami.
Kobieta najemnicza w grze osadzona w realistycznym średniowieczu? Spoko o ile będzie jednym z bardzo nielicznych wyjątków, będzie to sensownie uzasadnione w jej historii, postaci będą na to realistycznie reagować (czyli będziemy się użerać z grubiaństwem i uprzedzeniami innych).
Kobieta rycerz? No Niezbyt. No chyba, ze znowu gra o Joannie d'Arc, formalnie pasowana nie była, ale w jej wypadku takie naciągniecie można jeszcze przeżyć jakoś bo realnie taką rolę trochę pełniła i tak była postrzegana.
Dokładnie tak jak napisał to Elathir. Robimy fantasy? Spoko, wszystkie chwyty dozwolone, jak długo sobie wymyśliliśmy własny świat, w fantasy zapożyczonym (Śródziemie, Ziemiomorze, Zapomniane Krainy, świat Wiedźmina cokolwiek innego) trzymajmy się zasad funkcjonowania ustanowionych przez oryginalnych twórców, które zazwyczaj dadzą nam wciąż duże pole do popisu przy osadzaniu kobiet czy tam postaci różnego koloru skóry w najróżniejszych rolach.
Robimy grę w realiach historycznych (nie jakieś pseudohistoryczne realia fantasy), to trzeba się trzymać realiów wybranego okresu. A fakty są twarde i mówią wprost: to były czasy, kiedy kobieta miała siedzieć w domu, słuchać najpierw ojca / brata, a potem męża, robić żarcie i dzieci rodzić. Walczące kobiety owszem, zdarzały się. Joanna D'Arc najlepszym przykładem. Jeśli mnie pamięć nie myli, Piktowie mieli wojowniczki, były japońskie kobiety ninja i kilka piratek. W razie jakiegoś najazdu zdarzało się, że kobieta chwytała za łuk czy motykę i szła bić wroga. Ale szlachcianka będąca rycerzem, z mieczem dwuręcznym w łapach? No nie, to się nie klei.
To już jakby osadzić trochę później, w czasach lżejszego oręża i zrobić z niej córkę jakiegoś mistrza rapiera. Broń bardziej dopasowana wagą do kobiet i sensowny powód, dla którego kobieta w tamtych czasach miałaby się na szermierce znać.
A z "grania babą" mogę ci wymienić dziesiątki pozycji, w których nie ma z tym problemu, bo nie burzy wiarygodności świata przedstawionego. Weź sobie choćby A Plague Tale i Amicię. To jest szlachcianka, która musiała chwycić za broń żeby po prostu przetrwać, nie dlatego, że miała taki kaprys. I tak jak to by było w prawdziwym życiu, i tak musi się skupiać na przemykaniu chyłkiem i atakowaniu z zaskoczenia, bo w otwartej walce ginie od jednego ciosu (co dość wiernie odzwierciedla szanse młodego, niewyszkolonego dziewczęcia w starciu z zaprawionym w boju, odzianym w zbroję, dorosłym chłopem).
realnie to była prawdopodobnie narzędziem szlachty do celów politycznych.
Ależ na pewno była. Jednak tą rolę odgrywała, ba może sama w nią wierzyła i miała kawałek swojego udziału. Po prostu jedno nie wyklucza drugiego. Była kreowana na sposób rycerski, czy to przez arystokrację lub robiła to samodzielnie jednak przy akceptacji i wsparciu arystokracji.
To już jakby osadzić trochę później, w czasach lżejszego oręża i zrobić z niej córkę jakiegoś mistrza rapiera. Broń bardziej dopasowana wagą do kobiet
Z tym się akurat nie zgodzę. Akurat miecz długi, taki jak na materiałach jest dość lekki (waży około 2 kilogramów (najcięższe koło 2,5 kilograma ale trzymałem w rękach i taki ważący poniżej 2kg), największe miecze z XVI wieku i później jak montante, claimor itd. ważyły koło 3 ale to były już bestie) i używany oburącz wymaga raczej dobrej kondycji niż siły. Rapier, choć lżejszy z względu na używanie jedną ręką i dużą długość może wymagać nawet więcej siły (potrafi ważyć tyle samo co miecz długi a nawet więcej). Powiem więcej, wbrew powtarzalnym motywom z filmów i książek kobiecie łatwiej walczyć mieczem długim niż łukiem choćby, bo ten wymaga dużo więcej siły. Wbrew pozorom walka mieczem długim wymaga bardziej dobrego cardio niż jakiejś znaczącej siły.
Żenada, każda gra jaka wychodzi musi mieć babę jako głównego bohatera.
Ciekawe czemu nie zrobią Tomb Raider z facetem.
Każdy sie tu czepia że "gra się babą", jest to słuszne, ale czemu nikt nie napisał że ta gra wygląda zwyczajnie słabo.
To jest ten rycerz płci żeńskiej zamieszczony w artykule jako grafika? Jesli tak to nie ma problemu dla miłośników realiów historycznych, przecież nikt nie rozpozna, że to kobieta.
Robią kobietę wyglądającą jak facet, dosłownie porażka. A mogli przecież dać fajną laskę, którą grałoby się przyjemnie skoro realia idą na dalszy plan, a tak to nawet nie ma czym się interesować.
Przecież o to chodzi, żeby przypominała faceta. Zdarzały się przypadki, że kobiety udawały mężczyzn, aby np. zdobyć środki do życia itd. W sumie jest to też motyw występujący w filmach, literaturze, czy komiksach.
Kwestią otwartą jest tylko jak twórcy przedstawią bohaterkę - czy będzie udawać mężczyznę, czy będzie otwarcie wiadomo, że jest kobietą. Oby to pierwsze.
Przecież o to chodzi, żeby przypominała faceta. Nie przeczę, że były przypadki o jakich mówisz, natomiast z kobiet rycerzy (bez pasowania) znam tylko jedną realną, reszta to niepotwierdzone przypadki. Nie zmienia to jednak faktu, że do gry lepiej pasowałby facet nie udający nikogo lub jakas ładna i z czasem rozpoznawalna laska, którą grałoby się przyjemnie (przynajmniej w moim odczuciu).
W opisie Steam pisze, że to błędny rycerz a często to rycerze z nazwy tylko byli. Jeśli fabularnie będzie, że udaje mężczyznę to w miarę się to jeszcze obroni.
a często to rycerze z nazwy tylko byli Jakieś przykłady gdy okazywało się, że błędnym rycerzem w przewadze (lub często) były kobiety?
Dobra, żeby się niepotrzebnie nie kłócić: byłby facet - rycerz, to byłoby dobrze dla wszystkich, byłaby ładna laska - rycerz, to byłoby dobrze dla graczy takich jak ja. Jest trans - oceniam, że sprzedaż będzie na minimalnym poziomie… a później widzę te narzekania producenta / wydawcy, że gracze głupi są.
Ooo gra rycerska w średniowieczu. Fajne.
Młoda Rycerka JPRD.
NAWET TAKIEGO SŁOWA NIE MA. Fajnie że inspirowali się prawdziwymi technikami walki. A może poszli by kroczek dalej i posłużyli się realiami historycznymi?
Jeżeli te pojedynki na miecze bedą podobne do tych co w KCD1/KCD2 to zdecydowanie na tak.
Karta steam używa określenia błędny rycerz, co nie musi oznaczać rycerza w kontekście tytularnego. Ta "rycerka" jest bardzo niefortunna i nie dziwię się, że wkurza mnóstwo ludzi. Nawet ja, uber lewak, social justice worrior, sojusznik LGBTQ i innych mniejszości, zapalony antyrasista, antyszowinista, prześmiewca anty-WOKEistów, wiecznie drący łacha ze wszystkich prześladowanych przez DEI stwierdzam, że próba stworzenia z bohaterki pasowanego rycerza to byłoby przegięcie pały. Przekłamywanie historii nie służy promowaniu idei równości czy tolerancji, jak ktoś chce robić grę w historycznym settingu, to niech się do cholery trzyma realiów!
Jeśli natomiast mówimy tu o błędnym rycerzu jako poprostu wojowniku z klasycznym, średniowiecznym rynsztunkiem, to "błędna rycerka" mnie nie obraża xD Generalnie nie przepadam za kobiecymi protagonistkami, ale jeśli gra okaże się dobra, to z miłości do średniowiecza zagram.
Ale właśnie... pomijając sprawę "rycerki" chciałem zauważyć, że na etapie trailera to już nie wygląda ani dobrze, ani realistycznie. Dziewczyna w zbroi skacze prawie jak rasowy parkourowiec xD Nie chcę wyrokować na etapie wczesnego ogłoszenia gry, ale hitu tutaj nie wyczuwam. A szkoda, bo każdą grę w settingu średniowiecza, bez elementów fantasy, wierną realiom przynajmniej na takim poziomie jak Kingdome Come przytuliłbym bez pytania.
Kolejny WOKE crap, czyli silna i niezależną wojowniczka, która szuka swej kochanki, w dodatku będąca ryceżem, co w średniowieczu nie miało miejsca. Nigdy i nigdzie nie miało miejsca.