Via Tenor
No dzięki serdeczne z zaangażowanie.
Via Tenor
No dzięki serdeczne z zaangażowanie.
Wszystko fajnie, ogólnie popieram całą akcję, ale dlaczego tylko na Steam? Co z cenami gier na konsolach, które są jeszcze bardziej wywindowane niż te na PC, dlaczego o nie nikt nie walczy? Sony i Microsoft się obrażą jak się ich ruszy, czy o co chodzi?
Bo nie da się walczyć z całym światem, a każda z platform, którą wymieniłeś, to kompletnie inne, monstrualne zadanie. Aby być jakkolwiek skutecznym, musisz wybierać swoje cele. Spokojnie i małymi krokami do celu. Liczymy, że ogólne - pozytywne - wnioski i rozwiązania wyciągnięte ze sprawy Steam dadzą się przeszczepić na inne platformy.
Bo konsole nie mają zawyżonych cen z tego samego powodu co na steam dla pl, gry konsolowe zawsze były nieco droższe, bo są na konsole co wiąże się z wieloma dodatkowymi kosztami i wymogami.
Sklepy tych konsol są też całkowicie zamknięte, pod pełną kontrolą oligopolu MS i Sony, więć tu zawsze było trudno o jakieś większe zmiany, więc nie liczyłby na jakiekolwiek zmiany.
Możemy próbować. Pisać, apelować. Ale i tak wszyscy mają nas gdzieś. Nawet nie chcą odpowiadać. Jesteśmy nieliczącym się krajem z nie liczącą się społecznością graczy (1,8% graczy na Steam). Dokonali prostego obliczenia czy opłaca się i wyszło, że nie warto obniżać dla nas cen i lepiej dalej doić Polaków ile się da. Spoza Polski nadal jest przekonanie. Że wywodzimy się z kultury pastewno-hodowlanej i mentalnie nadal w niej jesteśmy.
Jednak przynajmniej pudełka z płytami szybciej tanieją, bo jak dłużej leżą na półkach, to sklep odnosi straty i woli to nadrobić niższą ceną zamiast kisić tę samą cenę całe lata jak w cyfrowej dystrybucji. Dodatkowo jeden z czynników odpowiadających za wyższą cenę jest rynek używek, dlatego mimo tych cen i tak nadal ceny są o wiele znośniejsze niż na cyfrowej dystrybucji, szczególnie gdy odsprzeda się grę albo odkupi od kogoś.
wprowadzenie regularnych, automatycznych mechanizmów aktualizacji cen, aby w przyszłości uniknąć podobnych problemów
Jak to ma działać? Codziennie mają zmieniać się ceny gier w zależności od aktualnego kursu dolara?
Czemu codziennie? Niech oni rozwiążą problem, tak, żeby nie wracał.
Poza tym, to jak w hostage situtation, niech spełnią jedno "żądanie", które się naprawdę liczy w ramach negocjacji.
A ile ten szumny przelicznik aktualnie wynosi, kiedy się zmienił na gorszy i jaki był wcześniej?
25% więcej. Kiedyś 0.99 USD to było 3.59 PLN (praktycznie teraz tyle wynosi kurs dolara) a teraz to 4.49 PLN na Steam.
Kiedyś, czyli do 24 października 2022.
Ostatnio był zmieniony jesienią 2022 roku. W linku poniżej są tabelki ze starymi i obecnymi rekomendacjami Valve w stosunku do dolara.
https://steamdb.info/blog/valve-price-matrix-2022-update/
Komentujesz temat o którym nic nie wiesz, teraz ktoś ma ci zdać relację bo ty byłeś pod kamieniem ostatnie lata.
Różnica jest na tyle duża, że zauważalna, a nie chodzi tylko o kasę, to po prostu nie jest fair.
I nie muszą zaktualizować codziennie, co to w ogóle za pomysł, jak można na takie coś w ogóle wpaść... ale dla takiej firmy cykliczne aktualizacje co miesiąc lub nawet te 3 msc to raczej nie byłby problem.
Yup, pisaliśmy o tym w 2022 roku --> https://www.gry-online.pl/newsroom/steam-zaktualizowal-zalecenia-cenowe-zla-nowina-dla-biedniejszych/z223256
Z pytań impalera można wywnioskować jakim był półprezesem na golu, skoro zadaje pytania na poziomie pieciolatka, w dziedzinie w której powinien być bardzo dobrze obeznany.
"kluczykownie" potrafią dostosować polskie ceny do aktualnego kursu, a ty się pytasz "codziennie mają zmieniać"? :D no straszne że multi-miliardowa firma musi coś robić na korzyść klienta
wystarczy raz na miesiac lub raz na kwartal i problem z glowy, ostatnia aktualizacja kursow byla 3 lata temu, przeciez to sa zarty? nie tylko Polska jest dotknieta tym odrealnionym przelicznikiem, meksyk i kolumbia maja podobnie, a to kraje o wiele biedniejsze od nas
Czemu codziennie? Niech oni rozwiążą problem, tak, żeby nie wracał.
Bo pojawiły się już absurdalne pomysły, żeby to był wskaźnik ruchomy i dostosowywał ceny na bieżąco (właśnie według aktualnego kursu - mowa o euro, mimo że Valve przelicza ceny do amerykańskiego dolara), więc byłem ciekaw co się u Was pod tym stwierdzeniem właściwie kryje. Chętnie właśnie poczytałbym o proponowanych zmianach w nieco bardziej szczegółowym wydaniu: jak to miałoby właściwie wyglądać, co powinno być brane pod uwagę itd. - coś więcej niż klasyczne "zróbcie coś". Bo według Valve'a nie rozbija się to o sam kurs i jak sami twierdzą, szczegółowo to analizują i biorą pod uwagę też inne czynniki, np. parytet siły nabywczej. To zresztą dość duży problem, bo Valve w informacjach przekazywanych deweloperom/wydawcom sprawia wrażenie, jakby na bieżąco kontrolował tę sytuację, a doskonale wiemy, że tak nie jest. Negatywnym skutkiem takiego podejścia jest to, że deweloper/wydawca może naiwnie zawierzyć, że ceny, które mu system wyrzuci z automatu są aktualne lub w miarę regularnie aktualizowane, ale przede wszystkim sprawiedliwe dla odbiorcy z danego regionu.
Komentujesz temat o którym nic nie wiesz, teraz ktoś ma ci zdać relację bo ty byłeś pod kamieniem ostatnie lata.
Wiem więcej na ten temat niż Ci się wydaje.
Z pytań impalera można wywnioskować jakim był półprezesem na golu, skoro zadaje pytania na poziomie pieciolatka, w dziedzinie w której powinien być bardzo dobrze obeznany.
Półprezesem na GOL-u nigdy nie byłem, całym też nie. Co do znajomości tematu, polemizowałbym.
"kluczykownie" potrafią dostosować polskie ceny do aktualnego kursu, a ty się pytasz "codziennie mają zmieniać"?
Bo na przykład - podaję go za jednym wydawcą, z którym rozmawiałem na ten temat - może zaistnieć istotna różnica pomiędzy ceną gry sprzedawanej w pre-orderze, a ceną tej samej gry oferowanej na premierę. Z punktu widzenia dewelopera czy tam wydawcy, dość spory problem, jak się okazuje. To tylko jedna z konsekwencji decyzji o wprowadzeniu ruchomych, czyli zmienianych dzień w dzień cen, jest tego więcej.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że nasze ceny wyglądają źle i dla polskich użytkowników byłoby lepiej, gdyby ten przelicznik był bardziej sprawiedliwy. Odnoszę jednak wrażenie, że więcej dobrego można zrobić wyłącznie w bezpośrednim kontakcie z wydawcami/deweloperami i uświadamianie ich, że korzystanie z sugestii Valve'a nie jest OK. To zresztą jedyne - na razie - skuteczne działania w tej kwestii. Spoko, że próbujecie od innej strony to ugryźć, bo argument o braku uderzenia w Valve często się w tych dyskusjach pojawia. Choć nie wierzę, że coś zdziałacie, powodzenia życzę.
Codziennie? Po co? Wystarczyłoby co miesiąc albo chociaż co pół roku albo nawet co rok, a nie co 3 lub jeszcze rzadziej, bo kiedy ostatnio zaktualizowali przelicznik? No tak z koło 3 lata temu już. A to jest absolutnie nienormalne i niedopuszczalne w kontekście kursów walut, które wiadomo, że zmieniają się cały czas i to jest oczywiste dla każdego. To powinno się aktualizować najwyżej co roku, a najlepiej co miesiąc. A już 3 lata i jakoś nie zanosi się na to, by za chwilę znowu zaktualizowali.
Wiem więcej na ten temat niż Ci się wydaje.
Nic mi się nie wydaje, bo jak widać nie wiesz o nim nic, o podstawy podstaw sam pytałeś także ten...
I nie chodzi o to, a o ton i absurdalne pomysły, wielki pan zażądał, że mu ma ktoś wszystko podsumować i jeszcze frytki do tego, bo on się latami nie interesował i nic nie wie, teraz mu usługujcie.
I absurdalna sugestia, codziennych zmian cen, to jest na serio pierwsze rozwiązanie jakie przyszło ci do głowy?
Nikt by takiego absurdu nie zaproponował, nigdy, więc przestań o tym mówić jakby to było cokolwiek co byłoby rozważane byle ci pasowało do tezy, od samego początku zachowujesz się jak ktoś kto ma wywalone.
Wiem więcej na ten temat niż Ci się wydaje.
Z postów powyżej wygląda, że jednak nie bardzo.
A czy ktokolwiek na serio proponował żeby ceny aktualizowane były codziennie? Bo nie rozumiem skąd ta sugestia.
Problemu by nie było gdyby Valve dotrzymało swojej własnej obietnicy i aktualizowało ceny chociaż co roku.
Nie rozumiem takich ludzi jak
Nie rozumieją lub nie chcą pojąć idei stojącej za pozytywną dla konsumentów akcją i celowo bądź bezmyślnie przyczepiają się do czegoś byle tylko podnieść swoje ego.
No i to jest pożyteczne działanie. Często mnie denerwujecie, ale tutaj za wasza zaangażowanie należy wam się szacunek.
W sumie całą REALNĄ robotę i tak robią gracze oraz Polish Our Prices. I choć do POP będę wrzucał zawsze łyżkę dziegciu, że porównują do euro, zamiast do dolara (ich tłumaczenia, dlaczego tak robią nie są zupełnie przekonujące), to oni teraz odwalają dużo brudnej roboty - kontaktują się ze studiami, wydawcami, twórcami, aby przybliżyć im problem polskich cen na Steam, przez co nawet niektórzy twórcy sami obiecali skontaktować się w tej sprawie z Valve. Wiele gier dzięki temu ma niższe ceny w złotówkach. GOL co? To co było już robione (kontaktowanie się z ludźmi z Valve, którzy notorycznie temat ignorują) plus dopiero teraz z rządem. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Najśmieszniejsze byłoby, gdyby Valve w październiku obniżyło ceny sugerowane a UOKiK po fakcie zacząłby działać (w sumie mogłoby tak być).
Właśnie zerknąłem na stronę polishourprices.pl i zaczęli porównywać do dolarów.
Musieli coś niedawno zmienić, bo jeszcze z dwa tygodnie temu tak nie było. Jednak jako kuratorzy na Steam nadal porównują do euro.
Dzięki za zauważenie i docenienie naszego wysiłku! Strona polishouprices ma dwie wersje (w sumie to 4 jak liczyć oba języki)
https://polishourprices.pl/dla_wydawcow
https://polishourprices.pl/dla_graczy
https://polishourprices.pl/for_publishers
https://polishourprices.pl/for_developers
Na stronie dla graczy porównujemy do euro, bo mieszkamy w Europie, więc porównywanie się do bliskich sąsiadów ma sens. Do tego w przypadku zarówno Euro i PLN w cenę gry jest już wliczony podatek VAT, a w USA nie - więc porównywanie się do kraju w innej części świata, gdzie cena nie zawiera podatku nie jest IMO dobrym porównaniem.
Nie widzialem żadnych przekonywujących mnie argumentów żeby lepiej by było ceny w PLN (z wliczonym podatkiem VAT) porównywać do ceny w USD (daleko i bez podatku), niż do EUR (blisko i z podatkiem).
Natomiast na stronie dla developerów porównujemy się do ceny USA, bo to jest bazowa walut z której steam przelicza na inne waluty, więc informacja o cenie w dolarach jest bardziej przydatna dla developerów, niż w Euro.
Natomiast w przypadku graczy jest dokładnie odwrotnie.
Na stronie dla graczy porównujemy do euro, bo mieszkamy w Europie, więc porównywanie się do bliskich sąsiadów ma sens. Do tego w przypadku zarówno Euro i PLN w cenę gry jest już wliczony podatek VAT, a w USA nie - więc porównywanie się do kraju w innej części świata, gdzie cena nie zawiera podatku nie jest IMO dobrym porównaniem.
Nie widzialem żadnych przekonywujących mnie argumentów żeby lepiej by było ceny w PLN (z wliczonym podatkiem VAT) porównywać do ceny w USD (daleko i bez podatku), niż do EUR (blisko i z podatkiem).
Tak, te argumenty u was na discordzie były podnoszone - że cena w dolarach plus podatek wyjdzie gdzieś w okolicach ceny euro. Tylko, że tak wychodzi teraz - a gdy Steam zmieniał ceny w październiku 2022 to dolar był droższy niż euro, więc ten argument leży (w innych okresach też to się nie pokrywało). Poza tym nas dotyczą polskie przepisy podatkowe nie amerykańskie. I to, że u nich jest jeszcze dodawany podatek nas zupełnie nie powinno interesować, bo my go mamy ujętego już w cenie - tak jak wiele innych krajów poza Polską i spoza UE. Gdyby tak w Valve myśleli to cenę w złotówkach ustawialiby jeszcze wyższą. Więc ogólnie to nie jest w ogóle argument.
Co do euro i porównywania do jego kursu, bo jesteśmy w Europie - to też tak nie do końca, bo poziom gospodarek jest różny. Dlaczego porównujemy się do Niemiec, Francji i innych krajów w strefie Euro a nie do norweskiej korony, hrywny, czy rubla? W końcu Ukraina czy Rosja to też (niestety) sąsiedzi. Polacy nie zarabiają tak jak w krajach strefy Euro. Jest inna siła nabywcza pieniądza, inne poziomy życia. Dlatego najlepszym, ale nadal mocno wadliwym, sposobem jest porównanie PKB podzielonego na liczbę mieszkańców w parytecie siły nabywczej (Polska jest na 33 miejscu). Zresztą gdyby nie patrzeć na jakiekolwiek rankingi PKB, to Polska ma być 20. najwyższa gospodarka na świecie, w PKB per capita na 42 miejscu. Cały czas Polska awansuje z roku na rok, ale nigdy nie jesteśmy czołówką. https://obserwatorgospodarczy.pl/2025/04/28/ranking-swiatowych-gospodarek-pod-wzgledem-pkb-i-pkb-per-capita-w-2025-roku/
Dlatego ceny w złotówkach powinny być co najwyżej gdzieś w okolicach japońskiego jena. Tym samym lepiej porównywać do dolarów niż euro, bo po prostu jest korzystniejszy dla nas, choć nadal zawyżony i gry są tańsze o te 20-20% niż w euro, gdzie to około 5% różnicy
To oczywiście nie zmienia tego, że robicie największą robotę. To co ja wam zgłaszałem, co uprosiłem u deweloperów, czy inni gracze, to jest niewielki procent tego robicie, bo codziennie wpada gra, w której kontaktowaliście się z twórcami i zmieniają ceny na nasza korzyść. Niewielu to zauważa. A jak jakiś deweloper obniży cenę to jak jakieś portale informują o tym to już nie kwapią się zasięgnąć tematu i dopisać, że to zasługa POP. I jak wspomniałem - to kontaktowanie się z twórcami to na razie realna robota, bo bieżąca. Kontaktowanie się z Valve to strata czasu - kontaktowanie się z rządem - o rok za późno, ale zobaczymy co z tego wyniknie. Niby UOKiK może nałożyć karę na Valve do 10% obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym nałożenie kary, ale muszą mieć ku temu konkretne podstawy a na to też trzeba czasu. Wg mnie prędzej Valve zmieni ceny niż zobaczymy efekty polskiego rządu w tym zakresie.
Do tego w przypadku zarówno Euro i PLN w cenę gry jest już wliczony podatek VAT, a w USA nie - więc porównywanie się do kraju w innej części świata, gdzie cena nie zawiera podatku nie jest IMO dobrym porównaniem.
Oczywiście, że USA ma doliczany podatek dopiero w koszyku, jednak pragnę zauważyć, że w cenach rekomendowanych dla Polski był on często wliczony, więc ostatecznie płaciliśmy mniej niż Amerykanie.
Przykładem niech będzie Stellaris.
https://steamdb.info/app/281990/
Paradox ustawia ceny najprawdopodobniej wszystkich swoich gier zgodnie z rekomendacjami Steama. Stara polska cena wynosiła 143 zł i miała w sobie wliczony VAT, w euro było to 40€ z wliczonym podatkiem, a w USA $40.
Ale listy wysłaliście, w sensie prawdziwe, papierowe?
A co z kontaktem normalnym, cyfrowym, z valve, bo mi się jednak wydaje, że pierwsze i najważniejsze to jest uzyskać jakikolwiek komentarz i kontakt z valve w tej sprawie.
Przez tyle czasu to chyba były jakieś próby, i co, przez ten cały czas ani jednego komentarza nie wystosowali?
W sensie celowo milczą, bo tego nie da się nie zauważyć, że są takie narzekania.
To może w końcu strona rządowa pofatyguje się o jakiś oficjalnie zapytanie do firmy, co to ma być i jaki jest powód.
Bo ok fajnie, że się zainteresowali, ale popieranie dużo nie zadziała, tu jest potrzebny kontakt z valve.
o to popieram w tym momencie że nie siedzicie z założonymi rękami ale druga sprawa na szczęście są inne sklepy typu eneba g2a itd gdzie te ceny są normalne i dlatego nie kupuję na steam bo faktycznie robią sobie z nas jaja
Patologia z tymi cenami, a w szczególności z kursem dolara to cyrk na kółkach. Później płacz bo kradno.
Tyle wiem, że nic się nie zmieni. Tyle było trąbienia o sprzedaż kont z grami za 5-10 zł lub 2 dolary za granicą i Valve nic do tej pory nie zrobiło. Allegro i inne serwisy zablokowały takie transakcje ale oszuści zrobili własne strony z własnym sklepem i biznes dalej się kręci.
To jest teraz tak dziwne, że jaki teraz w ogóle mają powód, że nadal po takim czasie nie aktualizują od ostatniej aktualizacji, która była z koło 3 lata temu?
Via Tenor
Dlatego 26 sierpnia nasza redakcja wysłała dwa listy: jeden do zespołu Valve, drugi do samego Gabe’a Newella.
...
Niestety, jak dotąd – po ponad 2 tygodniach – nie otrzymaliśmy odpowiedzi na żaden z tych listów. Niemniej na tym nie poprzestaliśmy.
...
Od tego czasu wysłaliśmy jeszcze jedno zgłoszenie do UOKiK za pośrednictwem platformy ePUAP jak również skontaktowaliśmy się z europosłem Piotrem Mullerem. Polityk zadeklarował, że „będzie to priorytet dla niego obecnie w komisji IMCO”. Co więcej, wspomniany Dariusz Standerski poinformował o przekazaniu UOKiK oraz ministerstwu kultury pism dotyczących obu inicjatyw.
Szanowna Redakcjo, tak trzymać!
Trzymam kciuki, ceny są naprawdę chore. Ostatnio kupuję niemal tylko w zagranicznych sklepach, głównie dolarowych bo teraz jest najkorzystniej.
Sami bogaci prezesi na golu i taki płacz o ceny?
A tak już całkiem poważnie, to brawo, brawo, brawo - redakcjo!
Większość gier jest najdroższa lub prawie najdroższa na świecie, myślę że Valve o tym wie tylko aby funkcjonować na Polskim rynku to zgaduję że muszą zapłacić dolę jakimś zaiksom to nie jest możliwe aby nie wiedzieli że w Polsce ceny są o 25% wyższe niż w stanach, zgaduje że to właśnie idzie dla jakiś cwaniaków urzędniczych w PL. Osobiście nie wierzę że Valve zmieni ceny, ta firma już od zawsze jak coś ustanowi to tego nie zmienia chyba że prawnie zostanie do tego przymuszona, moim zdaniem na zawsze będziemy skazani na cdkeye, vpn-y, ewentualnie odwiedzenie zatoki i kupno w promocji po kilku latach.
Piotr Muller XDDDD pamiętajcie drogie dzieci... jeśli ktoś z PiS albo PO zaczyna działać w jakimś obszarze to na pewno nie będziemy mieli lepiej XD
Zgadzam się ale raz na milion przypadkiem coś im się zdarzy dopiąć w jako takiej formie, może i nam się poszczęści.
Właśnie niekoniecznie, obydwaj są z tych młodszych, mogą dostrzec szansę uzyskania poparcia niewielkim kosztem.
Totalnie nie mam w tej chwili czasu, a mimo to aż się zalogowałem by zostawić większy ślad i zwiększyć zasięgi. No i to jest artykuł, jeszcze tylko ogarnąć się z formą kolejnych artykułów, a zwłaszcza ich tytułami (bierzcie przykład z Drauga) i GOL wróci do formy i łask jak gdyby nigdy nic się złego nie wydarzyło ^^
Obecny rząd potraktuje to jak każdą inną sprawę - wyłącznie jako okazję do promocji... Jeśli to w ogóle będzie miało jakikolwiek wpływ na sprawę, to zależny od tego, czy Steamem rządzą Demokraci, czy MAGA...
Chwała wam za takie działania. Ja kupuję gry z co najmniej 70% rabatem, albo w kluczykowniach, bo bazowe ceny gier to jakaś abstrakcja. Mnie wysokie ceny zbytnio nie ruszają, natomiast Valve powinno dostać w gębę za to lekceważenie naszego kraju.
Nie ma szans. Będzie tylko drożej.
Śmiechu warte, naprawdę. $ stoi najniżej od co najmniej kilku lat, a ceny gier w PLN przeliczane są chyba na Au, wtedy miałoby to sens...
Fajnie że ktoś próbuje z tym dziadostwem walczyć, ja po prostu "drożej" nie kupuje.
Mieliśmy Euro, to wam się złomówek zachciało :) Jaka była euforia, jak wchodziły na Steam i ceny były czasem o kilka zł korzystniejsze...
Wiem wiem, cały świat dostał lokalne waluty, więc tak czy inaczej pewnie i nas by to nie ominęło...