Review bombing War Thunder przyniósł skutek, twórcy przepraszają i zapowiadają zmiany
Rozwścieczona społeczność War Thunder wypowiedziała studiu Gaijin Entertainment wojnę. Twórcy w obliczu przytłaczającej krytyki zapowiadają rewizję wcześniejszych planów.

Pod koniec zeszłego tygodnia informowaliśmy o sporej kontrowersji, jaka przetoczyła się przez społeczność skupioną wokół War Thunder. Zapowiedziane przez dewelopera zmiany w ekonomii gry sprowadziły na studio Gaijin Entertainment gniew fanów, dla którego ujściem okazał się dział recenzji na platformie Steam.
Po przytłaczającej fali negatywnego odzewu, twórcy wyrażają skruchę oraz zapowiadają zrewidowanie pierwotnych planów rozwoju gry.
Zdecydowana reakcja fanów
Pierwotne ogłoszenie zmian w ekonomii War Thunder odebrane zostało przez graczy jako jednoznaczny atak na dotychczasowy model free-to-play, w którym funkcjonowała gra. Nowy system oparty na rangach maszyn miał zdaniem fanów przyczynić się do jednoznacznego uprzykrzenia rozgrywki graczom niekorzystającym z mikropłatności, wymuszając na nich absurdalny grind.
- Chcąc jasno wyrazić swoje niezadowolenie, konsumenci skierowali się w stronę recenzji na platformie Steam, gdzie produkcja Gaijin Entertainment błyskawicznie zaczęła zbierać istne cięgi.
- Sprawie nie pomogło nawet oświadczenie studia, które zdecydowało się wstrzymać tymczasowo pracę nad nowym modelem zabawy.
Obecnie recenzje War Thunder z ostatnich 30 dni mają status „przytłaczająco negatywny” – z zaledwie 7% pozytywnych opinii. Doprowadziło to do ściągnięcia ogólnych notowań gry do poziomu „mieszanego” (gra ma 40% negatywnych ocen).
Treść większości recenzji jasno sugeruje stosunek graczy do ostatnich poczynań deweloperów:
To już nie jest pay-to-win. To jest pay-to-play. Deweloper stosuje skrajnie antykonsumencką politykę napędzaną chciwością.
Nie trać czasu i pieniędzy. Jeśli zostało ci jeszcze trochę poczucia godności, to wiesz, że lepiej nie instalować tej gry.
Rewizja rewizji ekonomii
Kontynuując narrację zapoczątkowaną przy okazji pierwszego komunikatu, twórcy ze studia Gaijin Entertainment wystosowali wobec społeczności przeprosiny:
[…] Głęboko ubolewamy nad faktem, że nasze działania was zawiodły i że nie udało nam się odpowiednio zareagować na obawy, które z czasem zgłaszaliście […].
Deweloperzy zapewniają, że pilnie analizują reakcje oraz sugestie zgłaszane im przez użytkowników. Ogłoszenie nowych, szczegółowych planów dalszego rozwoju War Thunder nastąpić ma do 14 czerwca.
Rozwścieczona społeczność przyjęła przeprosiny oraz zapowiedź zmian z chłodną rezerwą. W komentarzach pod wpisem oraz w social mediach dominuje gorzka atmosfera nadwyrężonego zaufania:
Oby to była prawda, a nie PR-owe zagranie.
To dobry początek, ale będziemy musieli poczekać i zobaczyć konkretne zmiany.
Miejmy nadzieję, że nieprzyjemne reperkusje, jakie spadły na Gaijin Entertainment, skłonią studio do zrewidowania kontrowersyjnych planów, a społeczność War Thunder doczeka się pozytywnych zmian w swoim ulubionym tytule.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- free-to-play
- patche i aktualizacje
- afery i kontrowersje
- Gaijin Entertainment
- PC
- PS4
- XONE
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
makaronZserem Generał
Devsi nie przeprosili tylko uznali, że zmian nie wprowadzą bo gracze zaczęli się burzyć, innymi słowy te zmiany będą wprowadzać po chichu i stopniowo. Tu jest bardzo dobry film, który tłumaczy jakie bzdury devsi wypisywali w obronie tego, np. że gracze nie mogą dostać wszystkiego od razu bo znudziliby się grą i odeszli, ale zapomnieli dodać, że sprzedają czołgi premium na najwyższych tierach.
PS: Autorze tekstu proszę o zmianę tytułu ponieważ to nie jest "Review bombing"
Review bombing – fenomen internetowy, w ramach którego znaczna liczba osób bądź niewielka liczba osób, ale posługująca się wieloma kontami, wystawia negatywne recenzje w celu zaszkodzenia sprzedaży bądź popularności produktu czy usługi.
Tu niema fejkowych kont, tylko to są konta graczy, którzy wiele lat grali w tą grę nawet Steam na to nie zareagował jako Review bombing co jest ostatecznym dowodem, nie powinno się tego tak nazywać. Wieloletni gracze wyrażają swój sprzeciw co do zmian i maja do tego prawo, tym bardziej, że devsi całkowicie ignorują feedback inny niż ten, który przynosi im zyski.
sasuke284 Generał

No ciekawe co teraz zrobią
Gracze chcą usunięcia naprawiania maszyn po bitwie
Marv Pretorianin
Aż chciałoby się powiedzieć "i bardzo k**** dobrze". Walą w pręta, to gracze walą ich grę. Każdy przejaw zdecydowanego i słusznego w tym kontekscie sprzeciwu społeczności, nie tylko dotyczący tej konkretnej gry zawsze popieram. Owszem firmy muszą zarabiać, każdy chce mieć swoją "górkę" i ja to rozumiem, ale to co się dzieje od kilku lat w branży i co nadal postępuje to jest szok. Sprzedają nam gry ukończone w połowie w cenie pełnej, a jak chcesz więcej to płać. Więc powtarzam - bardzo dobrze. Marzy mi się taki mega bojkot Diablo 4, bo to co tam się wyprawia przyprawia mnie o uśmiech niedowierzania i żenady.
Inquerion Generał
Ta gra miała irytujący grind już na długo przed tymi zmianami.
Jednak dało się jako tako grać do V-VI tieru (early-mid game) za darmo, bądź wydając niewielkie sumki w celu przyspieszenia progresu. Piszę to jako przeciętny pod względem skilla causal, grający w to dość rzadko, max kilka godzin w miesiącu.
To od mid i szczególnie w late game, gra stawała się pay to win dla większości graczy.
Po tych zmianach, nawet early game miał się stać niegrywalny bez wydawania dużych sum, co znalazło odzwierciedlenie w negatywnych reakcjach nawet najbardziej lojalnych fanów.
Ciekawe, ilu fanów stracą na stałe. Przesadzili z chciwością i zafundowali sobie PRową porażkę.
Sasori666 Senator

Co by teraz nie zrobiły, to wielu graczy i tak odejdzie, bo będzie już tylko gorzej.
Ja tak miałem z WOT, jak wprowadzili zmiany w jednej klasie i zmieniło to na tyle grę, że nie chciało mi się wracać.
Tutaj problem był jeszcze gorszy, bo praktycznie wykluczał sporą część graczy.