Resident Evil Village przedstawił graczom szeroką gamę potworów o ciekawych projektach. Okazuje się, że część z nich może być plagiatem.
Resident Evil Village to kolejna gra ze słynnej serii, w której na naszej drodze stają liczne potwory rodem z koszmarów. Okazuje się jednak, że część z nich może być plagiatem. Użytkownik Twittera o nicku CloneKorp zauważył podobieństwo pomiędzy niektórymi monstrami z Village do zaprezentowanych w filmie Frankenstein's Army.
Wskazał on na kilka różnych modeli, które wydają się być inspirowane horrorem. Do dyskusji na ten temat włączył się również reżyser filmu, Richard Raaphorst. Osobiście odpowiadał on bowiem za projekty potworów, jakie pojawiły się w jego produkcji. W poście na LinkedIn zwrócił szczególną uwagę na podobieństwo pomiędzy monstrum z Frankenstein's Army do Sturma, który pojawia się w Resident Evil Village.

Łatwo jest zauważyć, że projekty te są do siebie znacznie zbliżone. W przypadku potworów innych niż Sturm podobieństwa nie są już jednak aż tak oczywiste. Trudno więc powiedzieć z pełnym przekonaniem, że projektanci z Capcomu dokonali plagiatu. Mimo to w wywiadzie dla serwisu PC Gamer reżyser filmu przekonuje, że dokonano kradzieży jego pomysłów, za które nie dostał żadnego wynagrodzenia lub chociaż wspomnienia.
W 2013 roku wyreżyserowałem film Frankensteins’s Army. To szalone monster movie wypełnione kreaturami mojego projektu, które zostały użyte bez żadnej autoryzacji bądź wspomnienia w nowym Resident Evil. […] Gdyby Capcom poinformował mnie wcześniej, byłbym bardzo zaszczycony.

Firma na razie nie odniosła się do tych zarzutów. Informacja o rzekomym plagiacie pojawia się jednak w coraz większej liczbie miejsc w sieci. Możliwe więc, że Capcom będzie musiał wkrótce odnieść się do rosnącego problemu.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
24

Autor: Przemysław Dygas
Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.