W sieci pojawiło się więcej recenzji Sea of Thieves, czyli pirackiej gry studia Rare. Wynika z nich, że produkcja nie do końca spełniła pokładane w niej nadzieje i trudno jej będzie utrzymać zainteresowanie graczy przez dłuższy czas.

W miniony wtorek ukazała się gra Sea of Thieves, czyli pirackie MMO studia Rare. Sieciowa natura produkcji sprawiła jednak, że dopiero po kilku dniach zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje. Teraz wreszcie zgromadziło się ich wystarczająco dużo, aby ocenić, jak został przyjęty ten tytuł.
Według serwisu Metacritic wersja Sea of Thieves na Xboksa Ona może pochwalić się średnią ocen na poziomie 71%. Wydanie na PC wywołało jeszcze mniej entuzjastyczne reakcje, kończąc ze średnią 68%. Poniżej podajemy przykładowe recenzje:
Nasza recenzja zostanie opublikowana w przyszłym tygodniu.
Generalnie recenzje chwalą oprawę graficzną i przyjemne mechanizmy rozgrywki. Natomiast mocno krytykowany jest niski poziom dopracowania technicznego. Niektórzy określają nawet wersję premierową jako coś, co nadaje się co najwyżej do wypuszczenia we wczesnym dostępie. Nie pomagają również problemy z serwerami.
Ponadto regularnie powtarza się opinia, że gra jest po prostu zbyt płytka. Początkowe godziny dają sporo radości, ale szybko okazuje się, że Sea of Thieves nie oferuje głębi oraz zawartości, które mogłyby utrzymać uwagę graczy przez miesiące czy lata.
Oczywiście, los gry nie jest jeszcze przesądzony. Nie byłby to pierwszy tytuł sieciowy, który zadebiutował średnio, aby dopiero po jakimś czasie rozwinąć w pełni skrzydła. Zobaczymy więc, czy autorom uda się naprawić błędy i odpowiednio rozbudować zawartość Sea of Thieves.
Więcej:Współtwórca Cyberpunka 2077 poszedł na swoje. Jego strategiczne RPG budzi jednak mieszane uczucia
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
35

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.