Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 sierpnia 2025, 20:45

Przyszłość Need for Speed staje pod dużym znakiem zapytania: seria straciła dewelopera na rzecz Battlefielda. Decyzja Electronic Arts nie podoba się graczom

Criterion Games odkłada Need for Speed na dalszy plan. Brytyjskie studio zostało włączone do zespołów pracujących nad serią Battlefield.

Źródło fot. Criterion Games
i

Odstawienie kultowej marki Need for Speed na boczny tor staje się faktem – odpowiedzialne za ostatnie odsłony cyklu studio Criterion Games dołączyło do zespołów tworzących pod szyldem Battlefield Studios (tj. do Dice, Ripple Effect oraz Motive). Tymczasowa pomoc przy strzelance BF6 zamieniła się w stały etat, co potwierdzają informacje udostępnione na stronie dewelopera oraz firmy Electronic Arts.

  1. Decyzja zdaje się potwierdzać doniesienia, że kolejne odsłony Battlefielda miałyby być tworzone przez kilka zespołów w 3-letnim cyklu, podobnie jak ma to miejsce w przypadku serii Call of Duty). Pozwoliłoby to na wydawanie nowych części co roku. Co więcej, skoro Criterion Games będzie współtworzyć strzelanki od EA, najpewniej nie zobaczymy prędko kolejnych wyścigów spod znaku Burnout.
  2. Wróćmy jednak do cyklu NFS – utrata dewelopera nie wróży mu świetlanej przyszłości. Nawet jeśli Vince Zampella mówił o przywróceniu marce świeżości, trudno będzie dokonać tej sztuki bez odpowiednich producentów. Tym bardziej że zespół Criterion od lat zajmował się serią, z krótką przerwą, podczas której pieczę nad nią sprawowało Ghost Games.
  3. Wnosząc po wpisach w serwisie Reddit, fani nie są zadowoleni z postępowania Electronic Arts. Dla wielu z nich Criterion Games było studiem, które całkowicie oddało się tworzeniu kolejnych NFS-ów.

Ostatnią odsłoną cyklu pozostaje Need for Speed Unbound, wydany 2 grudnia 2022 roku na PC oraz konsole PlayStation 5 oraz Xbox Series X i S.

Krzysztof Kałuziński

Krzysztof Kałuziński

W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.

więcej