Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 30 czerwca 2025, 13:10

„Przerobimy wszystko od zera”. W Dark Heresy, kolejnej RPG w świecie Warhammera 40,000, sprawy potoczą się zupełnie inaczej

Twórcy Warhammer 40,000: Dark Heresy zaprezentuję bardziej ponurą i mniej heroiczną wizję popularnego uniwersum w swoim nowym RPG.

Źródło fot. Owlcat Games.
i

Brutalniejszy, bardziej ponury i bardziej intymny – tak twórcy RPG-a Warhammer 40,000: Dark Heresy widzą swoją grę w porównaniu z poprzednią własną produkcją w ponurym uniwersum firmy Games Workshop.

Inkwizycja nie jest obca komputerowym fanom Warhammera 40,000, podobnie jak Exterminatus – jej najbardziej drastyczne „rozwiązanie” problemów Imperium. Niemniej rzadko kiedy Inkwizycja znajduje się w samym centrum gry wideo, tak jak stanie się to w dziele studia Owlcat Games.

Specjaliści od RPG (w tym serii Pathfinder) nie ukrywają, że ich gra komputerowa nie będzie miała przesadnie wiele wspólnego z „papierowym” oryginałem – poza klimatem i, rzecz jasna, imperialną inkwizycją. Jednakże deweloper nadal chce sprawić, że gracze poczują się, jakby brali udział w sesji planszowego RPG.

Co chyba jednak ważniejsze, jak to ujął producent wykonawczy Anatolij Szestow w wywiadzie dla serwisu The Gamer, Dark Heresy dalekie będzie od epickiego heroizmu – to tytuł, który postawi na bardziej ponurą, brutalną (w oryg. gritty) i „intymną” historię w świecie Warhammer 40,000, niż Owlcat pokazał w Rogue Trader. O to ostatnie zadba m.in. system romansów.

Przede wszystkim staramy się opowiedzieć bardziej brutalne, ponure i intymne historie oraz mówić do graczy poważniejszym i mniej heroicznym językiem o tym, co dzieje się w Imperium.

Poza tym ambicje dewelopera są proste: Dark Heresy ma przebić poprzednią wyprawę studia do ponurej rzeczywistości 41. (czy raczej 42.) tysiąclecia pod każdym możliwym względem. Tytuł ma być bardziej dopracowany i „mniej zabugowany” od poprzedniej gry Owlcat Games.

W zasadzie każdy element jest tworzony od podstaw. Tak, fabuła sama w sobie będzie o nieco mniejszej skali, ale zespół nadrobi to nie tylko projektami poziomów i systemem walki. Oraz, rzecz jasna, romanse – osoby, które narzekały na brak możliwości midgalenia się z członkiem zakonu Adeptus Mechanicus, mają być wniebowzięte w Dark Heresy.

Smaczku grze nada system dochodzeń: przesłuchiwanie świadków, szukanie i łączenie dowodów oraz zeznań w całość, by odkryć ukrytych heretyków zagrażających Imperium. Chyba że gracz zechce pójść śladem co bardziej popędliwych inkwizytorów i poprowadzić „śledztwo” w myśl zasady: „zabijcie wszystkich, Bóg Imperator rozpozna swoich”.

Warhammer 40,000: Dark Heresy zmierza na PC, PS5 i XSX/S. Data premiery pozostaje niepotwierdzona.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej