Producent filmu BioShock zdradził, na której grze zostanie oparta adaptacja Netflixa. Widowisko zabierze nas do Rapture
Netflix nadal rozwija film BioShock. Producent widowiska potwierdził ważną kwestię dotyczącą fabuły i zdradził, kiedy rozpoczną się zdjęcia do adaptacji.

Choć o tym, że Netflix pracuje nad filmem BioShock, wiadomo już od dłuższego czasu, to do tej pory twórcy nie zdradzili wielu szczegółów dotyczących tego projektu. Teraz jednak producent Roy Lee wyjawił informację, która z pewnością zainteresuje miłośników oryginału od studia Irrational Games. Filmowiec potwierdził, że widowisko zostanie oparte na pierwszej, wydanej w 2007 roku, grze z serii.
Choć wiadomo było, że akcja filmu rozegra się w świecie znanym z gry, to nie mieliśmy pewności, czy twórcy postanowią przenieść na ekran wydarzenia z konkretnej części, czy też zdecydują się stworzyć zupełnie nową historię. Teraz w wywiadzie dla The Direct wszystkie wątpliwości zostały rozwiane przez wspomnianego producenta.
Netflix chce, byśmy wszystko zachowali w tajemnicy. Ale na pewno [fabuła] zostanie oparta na pierwszej grze BioShock.
Roy Lee zdradził także, że BioShock będzie kolejnym projektem wyreżyserowanym przez Francisa Lawrence’a po tym, jak tylko nakręci on The Hunger Games: Sunrise on the Reaping, do którego zdjęcia powstają obecnie w Hiszpanii, i którego premierę zapowiedziano na 2026 rok.
Michael Green (Logan) pracuje nad scenariuszem filmu BioShock. Na tę chwilę nic nie wiemy o obsadzie widowiska, nie znamy też daty premiery.
Przypomnijmy, że BioShock to osadzona w dystopijnym uniwersum sci-fi seria gier akcji z elementami pierwszoosobowej strzelaniny (FPS) oraz cRPG. Historia z pierwszej odsłony rozpoczyna się w roku 1960, kiedy po tym, jak rozbija się jego samolot, Jack trafia do podwodnego miasta Rapture. To tutaj rozgrywa się przygoda znana z BioShock.