Jutro debiutuje Still Wakes the Deep, przygodowa gra akcji w konwencji horroru. Pierwsze recenzje sugerują, że jest to fabularna i wizualna uczta.
18 czerwca premierę ma Still Wakes the Deep. To gra FPP łącząca akcję i przygodówkę w klimatach horroru. Opowiada o pracowniku platformy wiertniczej u wybrzeży Szkocji. Facet ma pecha, bo zostaje odcięty od świata akurat, gdy morze opanowuje sztorm, a na samej platformie zaczynają dziać się rzeczy wykraczające poza problemy wywołane burzą. Oceny nowej gry The Chineese Room mogą mieć dla Was szczególne znaczenie, jeśli czekacie na Vampire The Masquerade: Bloodlines 2. Za obie produkcje odpowiada bowiem to samo studio.
Gdy pisałem te słowa, Still Wakes the Deep na OpenCritic osiągnęło średnią not 77/100 w serwisie OpenCritic i 77/100 na Metacriticu. Cóż za zbieżność.
Recenzenci zachwycają się stroną artystyczną gry. Podobają im się muzyka, grafika, animacje i to, jak wyglądają lokacje. Doceniają też intrygujący scenariusz. Niektórzy krytycy narzekają jednak na dosyć ubogi i prowadzący gracza za rękę gameplay oraz na rozdźwięk między rozgrywką a historią.
Po tej surowszej stronie barykady stanął nasz recenzent, Dariusz Matusiak. W swoim tekście obszedł się on z grą studia The Chinese Room dość ostro, choć dostrzegał pewne jej zalety. Jak myślicie, czy to wszystko dobrze wróży Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2?
GRYOnline
Gracze
Steam
1

Autor: Hubert Sosnowski
Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.