Poziom piractwa nadal rośnie – raport za 2017 rok

Firma badawcza MUSO udostępniła szczegółowy raport o piractwie na przestrzeni ubiegłego roku. Nielegalnych użytkowników multimediów wciąż przybywa, a ich ulubionym narzędziem dostępu do seriali, filmów i muzyki są nielicencjonowane strony streamingowe. Tacy „widzowie” coraz częściej korzystają też z urządzeń mobilnych.

filmomaniak.pl

Krzysztof Sobiepan

Piractwo i gry bywają tematami dość połączonymi, zdecydowanie warto więc wiedzieć, co dzieje się na szeroko pojętym „internetowym oceanie”. Specjalistyczna agencja MUSO zajmuje się zbieraniem danych na temat nielegalnego ściągania multimediów i właśnie opublikowała raport o piractwie w 2017 roku.

Klikamy i ściągamy. - Poziom piractwa nadal rośnie – raport za 2017 rok - wiadomość - 2018-03-23
Klikamy i ściągamy.

Dane z ponad tysiąca najpopularniejszych pirackich witryn pozwalają na stwierdzenie, że sieciowych „darmozjadów” nadal przybywa. W ubiegłym roku internauci odwiedzili te strony ponad 300 miliardów razy – o 1,6% więcej niż w 2016 roku. Ponad połowa piratów (ok. 53% wizytujących) decyduje się na nielicencjonowane strony streamingowe, choć zwykłe zbiory torrentów pokroju Pirate Bay czy witryny pozwalające na bezpośrednie ściąganie plików w dalszym ciągu są popularne.

Ciekawie prezentuje się rozkład typologiczny. Najpopularniejszą konsumowaną zawartością były seriale i programy TV (106,9 miliarda wizyt), po nich pliki muzyczne (73,9 miliarda wizyt), a trzecie miejsce na podium zajęły filmy (53,2 miliarda wizyt). Raport niestety nie wspomina o grach komputerowych, więc nie wiemy, jak one klasyfikują się w owym zestawieniu.

Oczywiście nie mogło się też obyć bez klasyfikacji krajów, w których ta praktyka jest najpopularniejsza. Top 10 prezentuje się następująco (na szczęście zabrakło tu Polski):

  1. Stany Zjednoczone (27,9 miliarda wizyt)
  2. Rosja (20,6 miliarda)
  3. Indie (17 miliardów)
  4. Brazylia (12,7 miliarda)
  5. Turcja (11,9 miliarda)
  6. Japonia (10,6 miliarda)
  7. Francja (10,5 miliarda)
  8. Indonezja (10,4 miliarda)
  9. Niemcy (10,2 miliarda)
  10. Wielka Brytania (9 miliardów)

Ciekawostką jest wielki nieobecny z Dalekiego Wschodu. Jak się okazuje, Chiny zajęły dalekie 18. miejsce (4,6 miliarda wizyt). Z jednej strony można by się spodziewać, że piractwo jest w tym kraju dużo większym problemem, z drugiej nie należy zapominać, że dostęp do Internetu jest tam dość ściśle regulowany. Prawdopodobnie dostępne liczby nie oddają więc prawdziwej sytuacji.

Filmy cieszą się mniejszą popularnością niż seriale. Kwestia słabej jakości kopii z kamerek? - Poziom piractwa nadal rośnie – raport za 2017 rok - wiadomość - 2018-03-23
Filmy cieszą się mniejszą popularnością niż seriale. Kwestia słabej jakości kopii z kamerek?

Inną sprawą jest wzrost piractwa na urządzeniach mobilnych, które wyprzedziły komputery osobiste, stając się najpopularniejszym sprzętem do „piracenia” programów telewizyjnych (52% wizyt tego typu) i muzyki (87% wizyt na stronach z nielegalną muzyką). Najprawdopodobniej znów chodzi tu o niezbyt legalne strony streamingowe, choć ciężko stwierdzić, czy np. słuchanie piosenki na YouTube z kanału nienależącego do artysty już się do tego zalicza.

Cały raport stoi w bezpośredniej opozycji do wcześniejszych doniesień, jakoby Netflix i inne tego typu legalne serwisy cieszyły się dużą popularnością wśród piratów. Szef MUSO stwierdza nawet, iż popularna teza o tym, że „Netflix i Spotify rozwiązały piractwo” nie jest zbyt prawdziwa, bo użytkownicy korzystają po prostu z nielegalnych źródeł VoD (Video on Demand).

Trzeba jednak zwrócić uwagę, że przyjęta przez MUSO metodologia badania nie jest idealna i prawdopodobnie nieco wpływa na ogólny obraz prezentowanych danych. Wizyty na konkretnych stronach nie przekładają się przecież w stosunku 1:1 na wyświetlania dostępnych na nich treści, a jedynie na ogólne zainteresowanie. Do jednego wora wrzucani są też tam piraci klikający jedynie przycisk play i ci, którzy bardziej się „wysilają”, ściągając pliki na dysk za pomocą odpowiedniego programu. Akcenty wyraźnie położone są na media wizualne i dźwiękowe z pominięciem gier komputerowych. A przecież to autorzy tworzący produkty w tym segmencie najbardziej zwracają uwagę na ten problem i najzacieklej walczą z zatrzymaniem tego procederu.

Na koniec przypomnijmy, że popularny raport z badania piractwa zlecony przez Unię Europejską w 2015 roku stwierdził, iż łamanie praw autorskich ma stosunkowo niewielki wpływ na sprzedaż gier, filmów i innych mediów.

Serial:Stranger Things

premiera: 2016tajemnicadramatsci-fiprzygodowyhorrorakcja

Nowy sezon Sezonów: 5 Epizodów: 42

Stranger Things to inspirowany estetyką lat 80. serial science fiction. Na skutek tajemniczego zniknięcia małego chłopca poszukujący go ludzie odkrywają spiski rządowe i nadnaturalne zjawiska zagrażające całemu światu. Stranger Things to serial science fiction z elementami horroru autorstwa braci Duffer. Inspirowany jest dziełami lat 80. takimi jak E. T. lub The Goonies, i w tych właśnie czasach ma miejsce akcja. W małym miasteczku Hawkins tajemniczo znika nastoletni Will Byers. W tym samym czasie jeden z przyjaciół Willa spotyka dziewczynę z psionicznymi mocami, zbiegłą z położonego nieopodal laboratorium. Placówka okazuje się być powiązana także ze zniknięciem Willa, natomiast przeprowadzający śledztwo w sprawie jego zniknięcia ludzie odkrywają różnorodne spiski rządowe oraz istnienie bestii z innego wymiaru zagrażających światu. W serialu wystąpili m.in. Winona Ryder (Joyce Byers), David Harbour (Jim Hopper), Finn Wolfhard (Mike Wheeler) i Millie Bobby Brown (Jedenastka).

Serial Stranger Things
Podobało się?

51

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum inne
2018-03-23
10:49

SulMatuul Chorąży

Kwestia piractwa zawsze była drażliwym tematem. Demonizowano piratów jak to ohydnie okradają twórców ale mało kto zauważał, ze bardzo często ci własnie twórcy znajdowali się na szarym końcu listy płac dostając faktycznie ochłapy za swoje dzieła. Skoro kasa znika bez śladu w machinie korporacyjnej to trzeba było znaleźć winowajcę i pirat był do tego idealny. NIE, nie popierałem, nie popieram i popierać nie będę tego procederu. Czy nigdy mi się nie zdarzyło? Cóż jestem tylko człowiekiem...

Raport pokazuje, że najwyraźniej zmieniły się priorytety dlatego gier nie wzięto pod uwagę a szkoda bo porównanie z filmami czy muzyką mogłoby być bardzo ciekawe. A przekonanie zapewne wielu, że jak film tylko sobie obejrzało ślad po nich ginie tylko potęguje ten proceder. Grę trzeba pobrać, zainstalować i poleży trochę na dysku przez co zawsze można "wpaść". Po wtóre wygoda w dostępie do gier jaką dają serwisy pokroju Steama sprawia, że często po prostu nie jest to warte zachodu tym bardziej, że jak historia pokazuje nierzadko w chwili premiery obarczone są one licznymi błędami, które dopiero kolejne łatki poprawiają pozwalając na w miarę komfortową zabawę.

Źle się stało, że wrzucono wszystkich do jednego wora co rzeczywiście podważa rzetelność raportu. Samo trafienie na jedną z takich stron nie jest tożsame z bycie piratem.

Przy tak powszechnym dostępie do internetu i możliwościach zamieszczania rozmaitych materiałów czasami można czuć się zagubionym w ocenie co jest legalne a co nie. Chociażby wspomniany Youtube. Nie bez podstaw można by zakładać, że wszystkie zamieszczone tam materiały są legalne, w końcu serwis należy do samego Googla. Z drugiej strony chyba jeszcze niemożliwym jest monitorowanie w czasie rzeczywistym np. wszystkich transmisji na żywo oraz ocena czy nie naruszają praw innych i ich wyłączanie.

Moje obserwacje pokazują, że bardzo dużo osób zamieszcza czy to ogląda bądź pobiera różne materiały totalnie bezmyślnie nie zastanawiając się w ogóle czy to legalne. Kiedy zwraca im się na to uwagę są totalnie zaskoczeni. "Prawdziwych" piratów, którzy taki proceder uprawiają z czystą premedytacją jest o wiele mniej.

Komentarz: SulMatuul
2018-03-24
07:48

zanonimizowany1258090 Chorąży

Mam jeszcze lepsze rozwiązanie piractwa. Stworzenie uniwersalnej platformy wydawniczej dla gier, filmów, seriali, muzyki i książek, gdzie 90-95% WŁAŚCIWEGO zysku z produktu (nie licząc wliczonych kosztów produkcji, jak np. wydrukowanie książki, itd.) trafia do WŁAŚCIWEGO twórcy lub twórców (tj. ludzi biorących czynny udział w powstawaniu dzieła), a nie do wiecznie nienapasionych udziałowców wielkich wydawców. Poza tym tzw. przedawnienie sprzedaży gier, filmów, książek i muzyki wynoszące 5 lat. Czyli po tym czasie od premiery, każdy z tejże platformy będzie mógł za darmo ściągać i rozpowszechniać wszystkie jej zasoby. Staną się one ogólnie dostępne dla wszystkich obywateli, aby nikt nie był wykluczony z udziału w kulturze. Kogo nie stać, ale jest cierpliwy, to będzie mógł poczekać (czekanie 5 lat to wystarczająca cena moim zdaniem).

PS: Aż specjalnie konto założyłem, aby dodać ten komentarz, bo już nie mogłem wytrzymać czytając innych tutaj.

Komentarz: zanonimizowany1258090
2018-03-24
14:51

piotrxn Konsul

piotrxn

W piractwie się nic nie zmieni, jakie było takie jest i pozostanie. Nie wiadomo jakie zabezpieczenie wymyślą to i tak zostanie złamane prędzej czy później . Jak kolega @robert35731 napisał "Dobry produkt sam się sprzeda." ... Niech lepiej przywrócą w grach DEMA, a nie tylko doją kasę od klienta wciskając na premiery nie pełne produkty lub te kickstartery, to wszystko cały czas od lat zmierza w złym kierunku.

Komentarz: piotrxn
2018-03-24
21:03

manfi Chorąży

manfi
😐

Wszystko zmierza w kierunku dalszego dojenia gracza na kasę. Czemu do tego zmierza? Bo gracze dają się doić na kasę! Niedługo będzie trzeba za prawdziwe pieniądze kupować paliwo do gier. Skończy się na abonamencie i grach jako usłudze dostępu. Jak chcecie się czegoś na prawdę dowiedzieć o graczach i o grach, to przeczytajcie sobie raport o polskiej branży gier. https://www.cdprojekt.com/pl/wp-content/uploads-pl/2016/03/kondycja-polskiej-branzy-gier17.pdf
Odnośnie mikrotransakcji to nawet w takim dennym Pure Farming można sobie kupić za 7zł cągnik.. to się robi chore serio.. Najlepsze jest to, że wszyscy narzekają a dalej kupują i się na to godzą. Kiedyś firmy wydawały krocie na zatrudnianie betatesterów. Gry wychodziły gotowe, pełne, bez bugów i w pudełkach. Dziś wychodzą cyfrowo, beta testy są otwarte i darmowe, 1-day patche wielkości kilku giga. Do tego kickstartery, wieczne wersje early-access itp. A ceny za to wszystko coraz wyższe. Serio Wy tego nie widzicie ?

Komentarz: manfi

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl