Polski kierowca o ciężarówce Tesli: „całkowicie głupi pojazd"
Polski kierowca uważa, że elektryczna ciężarówka Tesla Semi nie sprawdzi się w codziennym użytkowaniu. Jego zdaniem pojazd będą nękać problemy z zasięgiem, źle zaprojektowana kabina zaś może utrudnić utrzymanie jej w czystości i wypoczynek po pracy.

Elektryczne silniki coraz częściej trafiają do pojazdów dostawczych, przeznaczonych do rozwożenia przesyłek, dostarczania towarów do sklepów itp. Dzięki zeroemisyjnemu napędowi mogą bez problemu wjeżdżać do stref czystego transportu, zaś ich eksploatacja przy obecnych cenach paliw jest stosunkowo tania.
Tesla chce jednak wprowadzić napędy elektryczne do dużych ciężarówek i dlatego opracowała model Tesla Semi. To w pełni elektryczny pojazd, który według producenta może zabrać ładunek około 40 ton, na jednym ładowaniu przejedzie około 800 km, a odzyskanie 70 procent zasięgu przy pomocy szybkiej ładowarki zajmie 30 minut. Producent sugeruje również, że koszty eksploatacji będą dużo niższe niż pojazdu z silnikiem diesla, a właściciel przez pierwsze trzy lata użytkowania zaoszczędzi nawet 200 tys. dolarów.
Zupełnie inne zdanie o nowym projekcie amerykańskiej firmy mają jednak sami użytkownicy maszyn tego typu. Na Twitterze można znaleźć krytyczny wpis zawodowego kierowcy Tomasza Oryńskiego, który szybko zyskał popularność w sieci. Uważa on Teslę Semi za „całkowicie głupi pojazd” i przytacza jego wady.
Powiem wam wszystkim, dlaczego jest to całkowicie głupi pojazd. I nawet nie chcę mówić o jego nośności ani nic takiego. Po prostu spojrzę na ciężarówkę z praktycznego punktu widzenia kogoś, kto zarabia na życie jako kierowca. Jest to bowiem przeciwieństwo bycia „zbudowanym wokół kierowcy" – pisze Oryński na swoim koncie na Twitterze.
Polak krytykuje flagowy projekt Tesli
Jego zdaniem już sama kabina pojazdu została źle zaprojektowana, a problemem jest lokalizacja fotela kierowcy, utrudniająca wykonywanie codziennych zadań. Umieszczono go pośrodku, co utrudnia wyprzedzanie lub obserwowanie drogi przed sobą. Uniemożliwia także wyciągnięcie ręki przez okno, by pokazać dokumenty, lub porozmawianie z osobą znajdującą się w stróżówce przy bramie wjazdowej do portu, fabryki czy w punkcie poboru opłat.

Zdaniem Tomasza z punktu widzenia wygody kierowcy również umiejscowienie drzwi nie zostało przemyślane. Są nieco odsunięte do tyłu, co oznacza marnotrawstwo miejsca przeznaczonego na korytarz, które normalnie można by wykorzystać do postawienia łóżka. Jeśli chce się natomiast wysiąść z prawej strony, trzeba przejść nad siedzeniem pasażera, łączącym się z fotelem kierowcy. Nie można zrobić tego tak jak w standardowej ciężarówce, a czasem zachodzi potrzeba opuszczenia pojazdu z prawej strony, np. ze względu na głęboki śnieg. Zdaniem Polaka taki projekt kabiny znacznie utrudni też utrzymanie jej w czystości.
Problemy z widocznością i utrzymaniem czystości
Oryński krytykuje również mocno pochyloną przednią szybę, która nie tylko może pogorszyć widoczność, powiększając martwe pole, ale również utrudni jej odśnieżanie zimą. Może również sprawić, że latem kabina auta będzie się bardziej nagrzewała, co zmusi do częstszego korzystania z klimatyzacji i przełoży się na krótszy zasięg. Z kolei zwężenie kabiny z przodu wymaga dłuższych ramion bocznych lusterek, a to utrudni lub wręcz uniemożliwi czyszczenie ich z fotela kierowcy.
Tomasz na podstawie swego wieloletniego doświadczenia za kółkiem twierdzi więc, że projektanci Tesli nie mają pojęcia o realiach transportu. Uważa pojazd za zabawkę bogatego chłopca, nie zaś praktyczną ciężarówkę.

Na razie trudno powiedzieć, czy Oryński faktycznie ma rację, wytykając wady nowej ciężarówki Tesli, choć jego wypowiedź odbiła się w świecie szerokim echem. Będziemy mogli to stwierdzić dopiero wówczas, gdy kierowcy dostaną auto w swoje ręce. Jako pierwsi otrzymali je kierowcy firmy Pepsi, która zamówiła już 100 egzemplarzy Semi.
Komentarze czytelników
mirko81 Legend

Póki co w USA jest zakaz instalacji luster jedynie w formie kamer.
Dlatego są podwójne lustra : zwykłe + kamery (obraz na ekranach)
mirko81 Legend

Dawid Andres też nie mógłby się wypowiedzieć w kontekście dalekich tras?
Ta recenzja byłaby wyborna
Asmodeus Senator
Co ma piernik do wiatraka? Przeciez wypowiedz nie tyczyla sie wieku pojazdu, jakosci wykonania czy nawet tego czy jest to elektryk a ergonomii i wygodzy jazdy. Ja wiem, ze ty tez chetnie kupilbys sobie najnowsza limuzyne (od Elonka, a jakze, strzelam ze niedlugo i w ten segment bedzie celowal), nawet jesli za kazdym razem wsiadajac do niej musialbys zdjac gumiaki, wyciagnac z nich slome i obmyc szkity. Ale dla ludzi, dla ktorych samochod jest narzedziem pracy to pierwszorzedne znaczenie ma JAK sie w nim pracuje a nie czy Aleks ponownie sobie poklepie do JPGa (bo samochodu to pewnie na oczy w zyciu nie zobaczysz).