Znana streamerka celem oszustów; chcieli zdobyć jej nagie zdjęcia
Pokimane w ostatnim czasie stała się obiektem zainteresowania oszustów. Influencerce udało się w ostatniej chwili wyjść z sytuacji obronną ręką i stara się uczulać swoich fanów na potencjalne niebezpieczeństwa w sieci.
Internet jest pełen oszustów, chcących bezwzględnie wykorzystać ofiary do swoich celów. Przekonała się o tym Pokimane – najpopularniejsza kobieca streamerka na Twitchu. Influencerka 9 listopada za pośrednictwem TikToka ujawniła, że została niemal oszukana, ocierając się o szantaż.
Zaczęło się niewinnie
Pokimane wielokrotnie podejmowała kolaborację z różnorakimi markami, dlatego w podobną formułę został opakowany plan oszustów. Potencjalnie niebezpieczna sytuacja zaczęła się dość niewinnie.
Streamerka otrzymała na swojego maila propozycję współpracy od firmy Neiwai, która zajmuje się m.in. tworzeniem bielizny. Rzekomy przedstawiciel marki przekonywał influencerkę do nawiązania kooperacji. Pokimane nabrała jednak podejrzeń, gdy w kolejnej wiadomości spotkała się z prośbą o podanie wymiarów swojego ciała.
Wszystko stało się jasne
Streamerka w pełni utwierdziła się w swoich przeczuciach, gdy oszust, podający się za reprezentanta firmy, poprosił ją o przesłanie nagiego zdjęcia z miarką. Influencerka od razu zrozumiała, że ktoś próbował wyłudzić od niej kompromitujące materiały, którymi później mogłaby być szantażowana.
Pokimane z przerażeniem odkryła też, że cały proceder był precyzyjnie zorganizowany. Sfabrykowano szereg maili, a w celu poprawy wiarygodności oszust dodał do nich m.in. prezentację w PowerPoincie. Ponadto przestępcy używali prawdziwej nazwy nieświadomej całego zdarzenia firmy.
Apel o rozwagę
Pokimane zerwała kontakt z oszustem, a następnie podzieliła się swoimi spostrzeżeniami z fanami na TikToku. Influencerka na swoim przykładzie chce uświadomić widzów i uczulić ich na potencjalne zagrożenia, czyhające w Internecie. Niewiele bowiem brakowało, by ona sama znalazła się w bardzo poważnych tarapatach.