Plakat i nowy zwiastun filmu Star Wars 9 z D23 Expo
Do sieci trafił zwiastun i plakat filmu wieńczącego nową trylogię - Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie. Z jego pomocą Disney pokazał nam, czego możemy się spodziewać po nadchodzącej produkcji. Dla wielu z Was może okazać się on sporym zaskoczeniem.

Ubiegły weekend minął pod znakiem D23 Expo. Zaprezentowano tam szereg zwiastunów i plakatów związanych z produkcjami Disneya. Wśród nich znalazł się najnowszy film z uniwersum Gwiezdnych wojen - Skywalker. Odrodzenie. Dziś do Internetu trafiły, pokazane w czasie konwentu, plakat oraz trailer, który pozwala nam wstępnie zapoznać się z fabułą.

Drugi zwiastun Gwiezdnych wojen: Skywalker. Odrodzenia pokazuje zdecydowanie więcej niż swój poprzednik zaprezentowany w czasie konwentu Star Wars Celebration. Całość rozpoczyna się fragmentami z klasycznych epizodów. Po nich widzimy całkiem nowe sceny, na których zobaczyć można flotę Najwyższego Porządku oraz ubraną na czarno Rey, trzymającą w ręce czerwony miecz świetlny.
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie zadebiutuje na ekranach kin 20 grudnia tego roku. Będzie to zwieńczenie trylogii stworzonej przez Disneya. Według zapowiedzi kolejny film z serii trafi do kin dopiero w grudniu 2022 roku. W międzyczasie pojawić się ma natomiast kilka seriali, w tym wyczekiwany The Mandalorian.
Film:Gwiezdne wojny: Część IX - Skywalker. Odrodzenie(Star Wars: The Rise of Skywalker)
premiera: 2019akcjaprzygodowysci-fi
Dziewiąta i ostatnia część jednej z najsłynniejszych franczyz filmowych w historii kina. Zwieńczenie sagi poświęconej rodzinie Skywalkerów, a zarazem finał historii Rey i Kylo-Rena. Kiedy ponownie budzi się dawno niewidziane zło, dochodzi do ostatecznej bitwy między Najwyższym Porządkiem i Ruchem Oporu.
Komentarze czytelników
zanonimizowany1113196 Generał
tylko próbują przemycić ukryte przesłanie
Doprecyzuję - ukryte przesłanie, czyli przekonania scenarzysty albo politycznie poprawne myślenie - ale nie z definicji, tylko z punktu widzenia korporacji i jej celów. Na takie ukryte przesłanie nie ma mojej zgody.
zanonimizowany1113196 Generał
niebieskiej żaby kły który napisał że niektórzy nie chcą usłyszeć prawdy choćby kawę na ławę wyłożono ale to też (raczej) nie było do ciebie
Było do niego. Ale nie w kontekście gustu, tylko przyjmowania argumentów i to przez ogół, nie przez niego. Jeśli chodzi o gust - TLJ ma pełne prawo mu się podobać. Mi się podoba Excel Saga, uważam ją wręcz za dzieło wybitne w aspekcie satyry, kiedy inni nie dotrwają do końca pierwszego odcinka 26 odcinkowej serii... Ale jednocześnie nie będę się kłócić, że Excel Saga to dobra seria. Jest specyficzna, ot co. W kwestii reżyserii to kawał dobrej roboty, poza tym, co najważniejsze - jest dziełem spójnym i trzymającym się konwencji, którą przyjęło na samym początku. O Gwiezdnych Wojnach spod szyldu Disneya już tego nie mogę powiedzieć, dlatego dla mnie te filmy to wielka porażka. Szczególnie, że nie są to filmy, które chcą nieść ze sobą dobrą historię i kawał świetnej rozrywki, tylko próbują przemycić ukryte przesłanie. Nie, nie i jeszcze raz - nie. Nie zgadzam się na takie przekazywanie treści. Stąd dla mnie najnowsze GW to porażka.
MrocznyWędrowiec Generał

Poziom mają bardzo różny, ale niektóre skecze są genialne ;)
Mówca Umarłych Generał

Zwiastun wygląda jak bardzo niskich lotów granie na sentymentach (czyżby, aż tak źle było?).
Co do końcowej sceny to okaże się pewnie, że Mary Sue to jeden z klonów Imperatora (zabrany, uwolniony, cokolwiek) i na koniec będzie się naparzać ze złą wersją samej siebie.
Rzekłem.
KAPITAN PAPAJA Chorąży

jonash01- ło panie ale spokojnie, po co te nerwy. Nazywaniem kogoś pieprzonym królem gustu i koneserem z dupy nie jest zbyt rozsądne szczególnie że póki co nikt w tej rozmowie nie był agresywny a tym bardziej nikt nikogo nie przezywał. Spokojnie rozmawialiśmy(nazywaj to jak chcesz: czatowanie, pisanie, rozmawianie obojętnie) o dosłownie pierdole jakim są GW i Disney( to znaczy nie są to pierdoły ale kto z Disneya czyta jakiś trzech randomów z sieci) a ty wpadłeś w agresję jakbyśmy bili się o to kto będzie mężem ostatniej kobiety na świecie. No ale dosyć pouczania gdyż zakładam że jesteś dorosłym człowiekiem i dobrze co robisz. Jak już napisał pan Darth_Tusken użyłeś w swojej wypowiedzi jedynie słowa hejt i nie odróżniłeś słów hejt od krytyki zakładam że nie miałeś takich intencji jednakże apeluję aby w przyszłości zamiast wpadać w dziki szał i pisać wiele nieprzyjemnych rzeczy o różnych osobach radzę w swojej pierwszej wypowiedzi która zaczęła ten wątek dopisać wyraźny przekaz że rozróżniasz te dwa zjawiska od siebie ponieważ w dzisiejszych czas gdzie połowa jutuba przykleja łatkę hejterów osobom nie lubiącym(i mających wyraźne silnie uargumentowane powody tejże antypatii) danego jutubera granica pomiędzy hejtem a krytyką granica jest niezwykle płynna. Chce też zauważyć że nigdy nie nawiązywałem do ciebie moja pierwsza wypowiedź pod twoim postem była skierowana do pana Darth_Tusken który mówił że nie jest fanem nazywania krytyki hejtem natomiast ja mocno rozwinąłem ten temat starając się wytłumaczyć mojemu przedmówcy smutny stan rzeczy i jak ja go widzę w społeczności GW, ty drogi jonashu zbyt mocno i emocjonalnie do tego tematu podszedłeś(zresztą jak widać nie pierwszy raz) utożsamiając się jak teoretyczny obiekt obgadywań podobnie było jak przypuszczam z niebieskiej żaby kły który napisał że niektórzy nie chcą usłyszeć prawdy choćby kawę na ławę wyłożono ale to też (raczej) nie było do ciebie po prostu żaby kły wykazało aprobatę w stosunku co do mojego komentarza(więc prawdopodobnie(piszę prawdopodobnie bo jeszcze ktoś napiszę że przeinacz sens jego wypowiedzi albo bawię się w adwokata osoby której adwokat nie jest potrzebny) ten komentarz też nie dotyczył ciebie) i nikt tu z zebranych nie chciał cię nazwać fanatykiem to sobie sam wepchałeś mówiąc że to my ci go wepchaliśmy. Na koniec uszanuję twój czas w którym bawiłeś się w sowieckiego szpiega i sprawdziłeś jak oceniamy nasze gry i chętnie się dowiem gdzie widzisz gniota w Dischonored, Detroit, Starcrafcie czy w Horizon Zero Dawn, gdyż według mnie rozmawianie o grach filmach czy książkach i wymnie nianie się opiniami na ten temat nie jest wtrącaniem się w gusta tylko rozmową. Taką samą rozmową jaką był ten post zanim zacząłeś wszystkich nazywać koneserami z dupy.