Piractwo było ukrytą bronią Netflixa, którą wykorzystywano, by podbijać nowe rynki

Kiedy Netflix zaczynał, znalazł dla siebie idealny sposób na to, by dotrzeć do widowni na nowych rynkach. Kluczem było piractwo.

cooldown.pl

Edyta Jastrzębska

Komentarze

Piractwo było ukrytą bronią Netflixa, którą wykorzystywano, by podbijać nowe rynki, źródło grafiki: Juraj Gabriel, Unsplash.
Piractwo było ukrytą bronią Netflixa, którą wykorzystywano, by podbijać nowe rynki Źródło: Juraj Gabriel, Unsplash.

Zanim Netflix stał się gigantem streamingu, musiał przekonać do siebie widownię na nowych rynkach. Początkowo jego oferta oryginalnych produkcji była niewielka, w rozwój własnych projektów firma zaczęła inwestować dopiero od 2011 roku, w związku z czym w tamtych czasach inaczej musieli zdobyć zainteresowanie potencjalnych subskrybentów.

Pomóc w tym miało zdobywanie licencji na popularne w danym kraju tytuły. A jak ustalano, co widzów interesuje najbardziej i do czego dostęp nie jest dostatecznie łatwy? W 2013 roku, gdy Netflix wystartował w Holandii, Kelly Merryman, była wiceprezes ds. pozyskiwania treści w Netfliksie, podczas wywiadu dla Tweakers wyznała, że kierują się popularnością produkcji na pirackich stronach.

Pozyskując seriale, sprawdzamy, co dobrze radzi sobie na stronach pirackich.

Był to kierunek, który mógł pokazać im konkrety – co ludzie oglądają i do czego nie mają prostego, legalnego dostępu. Netflix miał stać się dla nich lepszą, bo niewymagającą łamania prawa i kombinacji, alternatywą. I właśnie ze względu na to podejście, sugerując się popularnością Skazanego na śmierć na stronach pirackich w Holandii, Netflix wykupił licencję do tego serialu, oferując go fanom u siebie.

Taktyka Netfliksa musiała działać, bo Reed Hastings, współzałożyciel Nefliksa, twierdził, że wskaźniki piractwa spadały po starcie jego platformy streamingowej na danym rynku. Przekonywał, że wykorzystanie BitTorrenta w Kanadzie spadło o 50%, gdy do tego kraju wszedł Netflix.

Netflix jest o wiele łatwiejszy w użyciu niż (BitTorrent). Nie musisz zajmować się plikami, nie musisz ich pobierać ani przenosić. Wystarczy kliknąć i oglądać.

Jak widać, Netflix wykorzystywał wszelkie opcje do tego, aby podbijać rynki i przyciągać do siebie widzów, którzy rozglądali się za miejscem, gdzie mogliby obejrzeć swoje ulubione tytuły.

1

Edyta Jastrzębska

Autor: Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„To sztuka”. Ludzie zachwycają się filmem w całości stworzonym przy pomocy narzędzi AI

Następny
„To sztuka”. Ludzie zachwycają się filmem w całości stworzonym przy pomocy narzędzi AI

Na Netflix właśnie wylądowała wyczekiwana kontynuacja komediowego hitu. Musieliśmy czekać na nią 30 lat

Poprzedni
Na Netflix właśnie wylądowała wyczekiwana kontynuacja komediowego hitu. Musieliśmy czekać na nią 30 lat

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl