Obcy wróci, Ridley Scott odpowie na pytania nurtujące fanów
Pomimo 82 lat na karku, ojciec serii Obcy, Ridley Scott, nie zamierza osiadać na laurach. Co więcej, ma jasny pomysł na dalszy kierunek marki. Najprawdopodobniej dowiemy się trochę więcej o samym Ksenomorfie.

Średnio przyjęte przez publikę dzieła jak Prometeusz (2012) oraz Obcy: Przymierze (2017) nie zatrzymują Ridleya Scotta w drodze do poszerzania uniwersum Aliena. Reżysera nie zniechęcił nawet fakt przejęcia marki przez Disneya. Ponadto istnieje już konkretny pomysł na sequel, o którym szczegółowo opowiedział sam twórca:
Nadal myślę, że istnieje sporo możliwości rozwinięcia świata Obcego, ale chyba najwyższy czas na ewolucję serii. Tworząc pierwszą część, zastanawiałem się nad powodami stworzenia takiej kreatury i nad tym, dlaczego podróżuje w jakimś kosmicznym okręcie wojennym z ładunkiem pełnym jaj. Jaka historia stoi za pojazdem oraz jajami? Pytania kto, dlaczego i w jakim celu będą moim następnym pomysłem na film.
Na projekt ten będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, gdyż Ridley Scott pracuje w tym momencie nad dramatem historycznym z gwiazdorską obsadą, pt. Last Duel. Tuz potem nowy film o Obcym wydaje się całkiem możliwy. I kto wie, czy ten mały powrót do korzeni nie wyjdzie serii na dobre.
Film:Obcy: 8 Pasażer Nostromo(Alien)
premiera: Anulowanahorrorsci-fi
Film:Obcy: Przymierze(Alien: Covenant)
premiera: 2017horrorsci-fithrillertajemnica
Film:Prometeusz(Prometheus)
premiera: 2012sci-fiprzygodowytajemnica
Komentarze czytelników
zanonimizowany1183905 Centurion
Zagraj w Obcy: Izolacja dla mnie gra genialna.
zanonimizowany1183905 Centurion
A kurat 2 to bym dal tez 10/10.
zanonimizowany1183905 Centurion
a koniec koncow w filmie i tak zmiescili sie dwaj pederasci, meczy mnie to juz i to cholernie.
Pizystrat Senator

Bardzo dobrze, że Scott mimo wieku nadal myśli o tworzeniu filmów w tym uniwersum, bo cały czas ma ono ogromny potencjał. Niezależnie od tego czy zostanie on wykorzystany w kolejnych filmach czy nie - ciesze się, że mogą one powstać. Naiwnie jednak wierzę, że coś może z tego wyjść. Uniwersum jest bardzo bogate i w filmach można pokazać mnóstwo nowych rzeczy, których dotąd na ekranie nie mieliśmy okazji zobaczyć. Zresztą za robotę mogą się wziąć także inni reżyserzy, nie musi to być przecież Scott. Szkoda, że projekt Blomkampa nie wypalił, może jeszcze kiedyś do tego wróci? Kto wie. Być może spojrzenie reżysera z młodszego pokolenia byłoby czymś dobrym dla uniwersum. Ogólnie jestem zdania, że zasługuje ono na wiele filmów, a pomysły na fabułę i historię można mnożyć - nie ma tu mowy o wyczerpaniu materiału.
Co uważam o częściach , które już powstały z tym uniwersum?
Obcy - Klasyka gatunku i kina w ogóle, idealne połączenie horroru z sci-fi. Ksenomorf nie ukazuje się zbyt często, ale jego obecność czuć cały czas. Nieprawdopodobny klimat co czyni ten film absolutnie wyjątkowym. 10/10.
Obcy 2 - Podobnie jak poprzednik - klasyk. Jak dla mnie idealne połączenie tak popularnego w latach 80-tych kina akcji z sci-fi i nutką horroru. Hordy Ksenomorfów, Królowa, dużo strzelania i nieustanne napięcie - 10/10.
Obcy 3 - Część w moim odczuciu niedoceniona, a trochę niesłusznie. Sam pomysł umieszczenia miejsca akcji w opustoszałej kolonii karnej/hucie na niezbyt gościnnej planecie w czeluściach kosmosu był świetny. Buduje to mroczny i dość ciężki klimat co na pewno jest pożądane przy filmie z Ksenomorfem w roli głównej. Dodatkowo nowy rodzaj Ksenomorfa, inny niż ukazane wcześniej. 8/10.
Obcy 4 - najbardziej niedoceniona część z klasycznej tetralogii filmów i w zasadzie tutaj się nie dziwię, bo jest to obiektywnie najsłabszy film z pierwotnej serii. Ale czy oznacza to, że jest słaby? Według mnie nie. Mam do niego duży sentyment przez oglądanie go w dzieciństwie, ale nawet po latach uważam, że jest to niezły film. Oczywiście fabularnie wypada słabiej niż poprzednie filmy, jest więcej nieścisłości, ale do przełknięcia. Klon Ripley, eksperymenty genetyczne, parszywa twarz Johnera i w moim odczuciu także Newborn, postać tak groteskowa, że aż intrygująca. 7/10.
Aliens vs Predator - film do którego mam sentyment, bo także oglądałem go w podstawówce. Wtedy bardzo mi się podobał. Po latach to już nie to samo, aczkolwiek nie uważam, by był to film bezczeszczący uniwersum. Nieco kiczowaty, aktorstwo nie porywa, fabuła też, ale dla mnie film przyjemny do obejrzenia. Walki Ksenomorfów i Yautja robią wrażenie. Sojusz człowieka z wojownikiem Yautja nie był w filmie czymś nowym w uniwersum - tak, oczywiście komiksy ;) Zresztą jak same walki Predatorów z Obcymi. 7/10.
Aliens vs Predator: Requiem - badziew straszny i tutaj akurat nie ma co do tego wątpliwości. Wieje kiczem i tandetą na kilometr, aktorstwo słabiutkie i można by tak wymieniać. Plus taki, że po raz pierwszy pojawiła się postać Predaliena. I to by było na tyle z plusów chyba. Swoją drogą ten rodzaj Ksenomorfa mógłby zostać ukazany w lepszym filmie, bo sama postać bardzo ciekawa. 4/10.
Predator - klasyk, Arnie w świetnej formie, komandosi, dzika dżungla i prawdziwa rzeź z Yautja w roli głównej. Oglądałem za dzieciaka i podobnie jak filmów z Obcym cholernie bałem się i tego dzieła. 9/10.
Predator 2 - niedoceniony sequel, a moim zdaniem trzymał nadal naprawdę dobry poziom. Świetna rola Glover'a w przerwie od gry w Zabójczej Broni. Drugi człowiek, który w filmie postawił się przedstawicielowi Yautja. 8/10.
Predators - nie porwał mnie ten film, chociaż pojawienie się nowej odmiany Yautja na plus. 6/10.
Predator (2018) - kiczowaty i bardzo, bardzo średni film. Nie chce mi się nawet więcej pisać. 4/10.
Prometeusz - film fajny, ale z bardzo niewykorzystanym potencjałem i bardzo okrojony w finalnej wersji w stosunku do pierwotnej wersji scenariusza, która zakładała pokazanie widzom znacznie, znacznie więcej. I naprawdę szkoda, bo film i sama tematyka Inżynierów, ich eksperymentów, planów wobec Ziemi i ludzi i motywy którymi się kierowali warte były ukazania szerokiej publiczności. Mimo niedosytu film dobry z ciekawym klimatem. Polecam zobaczyć usunięte sceny. Są świetne, m.in. znacznie dłuższa rozmowa z wybudzonym ze snu Inżynierem, dłuższa scena z pościgiem Inżyniera za Shaw i zupełnie inny zmutowany Fifield, który moim zdaniem wyglądał dużo lepiej w usuniętej scenie, zdecydowanie bardziej "ksenomorfowato", a nie jak zombie w finalnej wersji. Usunięto także ciekawą koncepcję istoty ksenomorfopodobnej, która pierwotnie miała pojawić się w filmie i stanowić istotną postać (prawdopodobnie wzorowany na tej istocie był Neomorf z Przymierza). Epizodu Diakona w końcówce filmu nie liczę. 7/10.
Obcy: Przymierze - kolejny film z ogromnym, acz nie do końca wykorzystanym potencjałem. Sama historia Davida bardzo ciekawa i mogliby to dalej rozwijać, podobnie jak całą historię Inżynierów. Pomysł z zarodnikami oraz Neomorfami moim zdaniem ciekawy, same istoty intrygujące i przerażające, mnie się akurat spodobały. Specyficzny rodzaj Ksenomorfa również warty uwagi. Mnie w kinie dobrze się to oglądało, chociaż nie ma podjazdu do starszych części - to oczywiste.
I nie, David nie stworzył Ksenomorfów, jak czytałem na wielu forach. Kompletna bzdura. Statek Inżynierów z jajami, który odkryła w 2122 roku ekipa Nostromo znajdował się na LV-426 od setek lub nawet od tysięcy lat. Akcja Przymierza była gdzieś w okolicach 2104 roku. Ksenomorfy istniały dużo wcześniej. Dla mnie to oczywiste, ale dla niektórych nie. 7/10.
Ogólnie na filmach o Obcych się wychowałem. Widziałem jako dzieciak jakieś fragmenty w TV i do dzisiaj pamiętam jaki obsrany byłem gdy pierwsza część leciała na Polsacie po 22 z czerwonym kwadracikiem. Ponadto w podstawówce wujek zgrał mi na płytki wszystkie części od 2 do 4 i obejrzałem je wiele razy jako dziecko. Koszmary w nocy były, ale złapałem niesamowitego bakcyla na całe uniwersum. W podstawówce namiętnie ogrywałem AvP 2, która jest jedną z moich ulubionych gier do tej pory - na równi z Mafią, GTA 3, Vice City, Call of Duty 1 i 2, SimCity 3000 i 4, The Sims czy Underground 2. Tak cholernie przydałby się remake pierwszej i drugiej części Aliens vs Predator. Dlatego też do każdego filmu z klasycznej serii (1-4) mam ogromny sentyment.
Ukazanie historii rozbitego okrętu Inżynierów, tego dlaczego przewozili tysiące jaj Ksenomorfów na pokładzie statku, dlaczego się rozbili, czy oni stoją za ich stworzeniem - to fantastyczny materiał na film z ogromnym potencjałem. Znając upodobania tej rasy do zabawy z genetyką i eksperymentowaniem z Czarną Mazią bardzo możliwe, że to oni stoją za stworzeniem Ksenomorfów, które stworzyli jako broń biologiczną. Jednak po drodze coś poszło nie tak... Można by ukazać całą historię wraz z nowymi rodzajami Ksenomorfów, których nigdy na ekranie nie mieliśmy okazji oglądać, np. tego osobnika, który wydostał się z ciała martwego Inżyniera we wraku na LV-426. Jak wyglądał, co stało się z resztą załogi okrętu? Dlaczego coś poszło nie tak? Pytań multum, aż prosi się, by na nie odpowiedzieć w wysokobudżetowym filmie.
Zresztą uniwersum to nie tylko kwestia Inżynierów i ich eksperymentów biologicznych co ma właściwie nieograniczony potencjał czy też historia rozwoju ludzkiej technologii i androidów jak David (co swoją drogą także zasługuje na osobny film). Można by tworzyć filmy z historią alternatywną w tym uniwersum lub ukazywać wydarzenia na innych ciałach niebieskich, w innych częściach kosmosu. Nigdy w filmach nie mieliśmy okazji widzieć Pretorianów, Palatynów, Cesarzowej Ksenomorfów, Królowy Matki czy wielu innych rodzajów Ksenomorfów, które przewijały się w grach i komiksach. W pierwotnym scenariuszu Prometeusza miała pojawić się istota zwana Beluga-Xenomorph. Istota niezwykle ciekawa zważywszy na jej budowę i fizjonomię, otóż nie miała kości i mogła przeciskać się przez szczeliny. Dokonała rzezi załogi. Niestety pomysł ten porzucono, a postawiono jedynie na ukazanie Diakona na samym końcu filmu. Ciekawe czy w ogóle kiedykolwiek dowiemy się co stało się z istotą narodzoną w tak złożony sposób jak Diakon z Prometeusza.
Sama geneza tej istoty robi wrażenie. Czarna Maź z obiektu Inżynierów --> David zakaża Hollowaya tym patogenem --> Holloway uprawia seks z Shaw ---> Holloway umiera z powodu infekcji ---> Pomimo bycia niepłodną Shaw zachodzi w ciążę ---> Shaw rodzi obcą istotę podobną do ośmiornicy, która rośnie potem do niebotycznych rozmiarów i przypomina "Twarzołapa" ---> Istota ta zapładnia Inżyniera ---> Powstaje Diakon. I pomimo takiej złożoności powstania tej istoty nic o niej praktycznie nie wiemy. Przydałoby się rozwinąć ten temat.
Ogólnie Prometeusz został strasznie okrojony względem pierwotnej wersji scenariusza i gdyby pozostawiono to tak jak było - film odpowiedziałby na dużo więcej pytań. No ale to też zostawia furtkę na kolejne części i historie.
Jestem również zdania, że mogliby stworzyć film opowiadający nieco więcej o kulturze Yautja.
Matysiak G Legend

Scena z fletem to mistrzostwo świata.
Co prawa żenady, ale mistrzostwo.