filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 6 października 2022, 11:37

autor: Kamil Kleszyk

Nowy Władca Pierścieni mógł wyglądać inaczej, HBO i Netflix miały swoje wizje Śródziemia

Okazuje się, że serialowy Władca Pierścieni mógł być zupełnie inny od tego, którego zaserwował nam Amazon. O prawa do twórczości Tolkiena walczyli również Netflix i HBO. Czemu zatem padło na Prime Video?

Źródło fot. Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy, Patrick McKay, John D. Payne, Amazon Studios, 2022.
i

Być może wielu miłośników twórczości Tolkiena zastanawia się, jak wyglądałby serial z uniwersum Władcy Pierścieni, gdyby został stworzony na przykład przez HBO (które słynie z wielkich i udanych produkcji fantasy). Niestety, na to pytanie nie znajdziemy odpowiedzi, bowiem fundacja pisarza zdecydowała się sprzedać prawa do jego twórczości Amazonowi. W wyniku tego od kilku tygodni możemy oglądać w serwisie Prime Video kolejne odcinki Pierścieni Władzy.

Władca Pierścieni w rękach HBO? Była taka możliwość

Co ciekawe, według najnowszych doniesień portalu The Hollywood Reporter, HBO rzeczywiście było bardzo zainteresowane pozyskaniem praw do Władcy Pierścieni. Ówczesny plan stacji zakładał stworzenie serialu będącego nową wersją trylogii Petera Jacksona. Jednakże spadkobiercy Tolkiena, którzy nie byli zadowoleni z dzieła reżysera, szybko odrzucili tę propozycję.

Władca Pierścieni jak Avengers? Netflix zaszalał

Po odpadnięciu HBO z rywalizacji, na placu boju pozostał jeszcze Netflix, który miał zupełnie inny pomysł na rozwój uniwersum Śródziemia. Źródła THR podają, że streamingowy gigant chciał podejść do franczyzy tak, jak robi to Marvel z MCU. Włodarze platformy planowali kilka seriali, w tym o Gandalfie i Aragornie. Finalnie zaś wszystkie kluczowe postacie spotkałyby się w wielkim crossoverze. Wizja Netfliksa miała wręcz przerazić właścicieli praw, którzy kategorycznie odrzucili ofertę, mimo iż była ona najbardziej opłacalna finansowo. Dziennikarze dotarli do informacji, że ów serwis zaoferował 250 milionów dolarów za prawa do Władcy Pierścieni, czyli „dziesiątki milionów więcej od Amazona”.

To nie pieniądze zdecydowały, a władza

Finalnie to jednak firma należąca do Jeffa Bezosa wygrała wyścig o ekranizację twórczości Tolkiena. Dlaczego? Okazuje się, że osoby z fundacji pisarza bynajmniej nie zostały przekonane konkretnymi planami na rozwój marki, a po prostu obietnicą uczestniczenia w procesie decyzyjnym. Dlatego więc są oni tak bardzo zadowoleni z tego, jak wypadł serial Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy.

Oczywiście dla Amazona zdobycie praw to strzał w dziesiątkę. Mimo ogólnej krytyki, jaka spada na produkcję, jest ona bardzo popularna wśród widzów. Wystarczy tylko przypomnieć, że pierwsze dwa odcinki Pierścieni Władzy były odtwarzane na Prime Video przez 1,253 miliarda minut. To z kolei zaowocowało rozpoczęciem prac nad drugim sezonem.

Amazon Prime Video kupisz tutaj

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej